Astor, Skin Match, Care BB Cream (Wielofunkcyjny krem BB)

Produkt opakowany jest w poręczną tubkę, z której łatwo dozuje się pożądaną ilość produktu. Kosmetyk jest bardzo gęsty. Jest dość mocno kryjący, dlatego określiłabym go raczej mianem fluidu, niż kremu BB. Producent zaleca stosowanie samodzielne, bądź jako baza pod makijaż, co mnie nieco zdziwiło, bo ten produkt już sam w sobie jest dość ciężki i według mnie kryjący. Zapewnienia producenta o naturalnym efekcie nie pokrywają się z rzeczywistością. Podkład łatwo się rozprowadza, jest wydajny. Jest dosyć widoczny i ja czuję go na twarzy. Potrafi zostawić smugi, szczególnie na skroniach, dlatego trzeba go aplikować uważnie. Nie zastyga w pełni, trochę się klei. Daje efekt rozświetlonej cery, ale bez drobinek. Mam wrażenie, że jest to wynik właśnie tego, że nie zastyga. W ciągu dnia coraz bardziej i bardziej się wyświeca. Zdecydowanym minusem jest to, że ciemnieje na twarzy. Posiadam dwa kolory: 100 Ivory i 200 Nude. 100 jest jasna, choć nie nada się dla bardzo jasnej cery, a z kolei 200 dużo ciemniejsza, a w wyniku utleniania robi się wręcz pomarańczowa. Dla otrzymania optymalnego efektu łączę te dwa kolory ze sobą. Dość często zdarza mi się natrafić przy aplikacji na czerwone kropki pigmentu, przez co więcej czasu trzeba poświęcić na jego równomierne rozprowadzenie na twarzy. Miły dodatek- zawiera filtr SPF25.

Tak jak w tytule, będę subiektywna i bezlitosna. Mam tenże krem w odcieniu 100 i jest pomarańczowy! Muszę zaznaczyć, że posiadam wyjątkowo jasną cerę i często spotykam się z za ciemnymi "najjaśniejszymi" odcieniami, ale to przebija wszystko. Pozatym, gdy nałożę go na twarz, ta zaczyna strasznie szczypać. Z tych względów nie korzystam prawie w ogóle z tego produktu.

Kiedyś bardzo lubiłam ten krem. Używałam go w odcieniu ivory 01. Kiedy w zeszłym roku zobaczyłam go na promocji w Rossmannie, gdzie w CnD kosztował około 4zł od razu wykupiłam wszystkie w moim kolorze. Tak stałam się bogatsza o 6 tubek mojego ulubionego kremu BB.
I spotkało mnie wielkie rozczarowanie, bo producent chyba pomieszał coś w odcieniach. Light stał się pomarańczowy. O ile zaraz po nałożeniu jest jeszcze w miarę ok, o tyle w ciągu dnia strasznie oksyduje. Na mojej twarzy robi wstrętną, pomarańczową maskę, ale muszę zaznaczyć, że moja twarz ma szaro-różowe tony i sporo klasycznie żółtych podkładów wygląda na mnie jak samoopalacz.
Konsystencja i komfort używania pozostały bez zmian. Krem bardzo łatwo równomiernie rozsmarować, kryje nie gorzej niż nie jeden podkład. Nie zapycha, długo utrzymuje się na twarzy. Zapach ma wg mnie wstrętny, ale na szczęście szybko się ulatnia.
Moimi sześcioma tubkami obdarowałam po równo babcię i teściową. Obie mają typowo żółtą karnację, obie są po 60 i obie pokochały ten krem za niewysuszanie. Teściowa ostatnio nawet obeszła wszystkie drogerie poszukując go, ale niestety nigdzie nie jest już dostępny. Szkoda, bo to świetny kosmetyk.

Jak większość ostatnich recenzentek też kupiłam go za grosze w Rossmanie w cenie na do widzenia. Mam go już jakiś czas ale używam sporadycznie. Zimą był stanowczo za ciemny (ivory). Producent obiecuje na opakowaniu dużo ale w rzeczywistości żadne z niego cudo.
Jest gęsty, jak dla mnie ma zapach błota, rozprowadza się topornie i zostawia tępe uczucie na skórze jak po niektórych filtrach. Nie kryje. Ble...
Raz mi się zdarzyło że w wyciśniętej porcji była spora czerwona drobinka barwnika, która po rozprowadzeniu dała czerwoną krechę....
Dziś użyłam go - myślałam że ostatni raz przed wyrzuceniem, ale po powrocie z zakupów spojrzałam w lustro i stwierdziłam że moja twarz wygląda dobrze. Lepiej niż po podkładach. Nic się nie pozbierało w porach czy zmarszczkach. Koloryt był nadal ujednolicony. I wiecie co? wyciągnęłam go z kosza i chyba zużyję w to lato. Obiecałam sobie że nie będę katować cery podkładami w weekendy i urlop to akurat się przyda ten brzydal.

Długo zastanawiałam się w drogerii, jaki wypróbować krem BB i padło na Astor, ze względu na ładny kolor. Krem dość lekki, krzywdy nim raczej nie wyrządzimy, ale jeśli ktoś poszukuje czegoś z mocnym kryciem, to na pewno nie jest to ten produkt. Raczej dla mało wymagającej cery.

Plusy;
+ładnie rozświetla cerę
+ łatwo się rozprowadza
+nie zapycha
+ niezła wydajność

Neutralnie:
nie dla osób, które potrzebują mocnego krycia
Z czasem na skórze lekko ciemnieje
Trwałość- jak na krem BB o niezbyt dużym kryciu jest w miarę ok.

Minusy:
Wad jako takich nie zanotowałam, gdyż potrzebowałam po prostu lekkiego rozjaśnienia cery.

Krem zakupiłam na jakiejś wyprzedaży o ile dobrze pamiętam to za 7 zł.
I jeżeli byłaby to jego regularna cena to kupiłabym go na masową skalę, dlatego, że nadaje się na szybkie wyjście z domu bo ładnie ujednolica cerę.
Producent zapewnia: "Nawilża przez 24h i daje efekt naturalnego wykończenia. Twoja skóra jest zauważalnie gładsza i rozświetlona." - moim zdaniem swoje zadanie spełnia.
Ujmuję gwiazdkę za cenę i za szybkie błyszczenie w ciągu dnia.
Ogólnie: godny polecenia do stosowania na codzień lub jako bazę, ale nie za taką cenę


Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Kupiłam za grosze w Rossmannie i jak na krem BB - jest ok, ale bez szału.

Zalety:
- kolor, łatwo wtapia się w skórę, robi to błyskawicznie,
- krycie bardzo lekkie, na szczęście na zaczerwienienia wystarcza,
- rozświetla skórę,

Wady:
- tak szybko się wtapia, że łatwo i plamy, których nie zauważymy przy rozsmarowywaniu,
- świeci się skóra szybko.

Więcej z pewnością nie kupię, cena w promocji na plus, poza - raczej nie, jak za taki produkt.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

kupiłam go też za grosze. Czekałam, aż skończę inny bb z garniera i stwierdzam, że ten krem nawet nie nadaję się na spacerowanie po domu. Jedyne co daje to kolor i to beznadziejny pomarańczowy. Mam teraz wrażliwą skórę powodował pieczenie. Istny koszmar. Krem bb lubię latem bo co innego nałożyć by nie splywało, ale on nie daje nawet wyrównania kolorytu. Pewnie kupując krem z zaji ten z kakaowcem i używając go systematycznie nasza cera wyglądała by jak po astorze 24h na dobę.

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 5 razy użyty

Kupiłam go na wyprzedaży za ok. 6 zł. Nic wcześniej o nim nie wiedziałam, ale stwierdziłam, że tyle mogę poświęcić gdyby okazał się marny. Mam kolor ivory, bo mam bardzo jasną cerę.
Już po pierwszym użyciu miło się zaskoczyłam. Bardzo dobrze się rozsmarowuje, nie zostawia smug i nie ciemniej z czasem. Ładnie stapia się z moją skórą i nie trzeba jakoś specjalnie uważać, żeby go dobrze rozprowadzić.
Rzeczywiście ujednolica koloryt skóry. Jest wydajny, na całą twarz zużywam mniej więcej kroplę wielkości groszku

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 nie całe

Szukałam podkładu w musie, ale go nie znalazłam, więc zakupiłam krem BB z Astora. Oczywiście po fakcie zaczęłam czytać o nim opinie i nie powiem, bo trochę się zniechęciłam, jednak po użyciu go mile się zaskoczyłam.
Plusy:
+ wydajność (wystarczy dosłownie kapka, żeby rozprowadzić go na całej twarzy)
+ dobrze współpracuje z pędzlem
+ dopasowuje się do twarzy, nie tworzy efektu maski
+ jest praktycznie niewidoczny (jednak uważam to za plus!)
+ pięknie wyrównuje koloryt cery
+ nie powoduje błyszczenia się (przypudrowuję go talkiem - dla mnie taki sposób jest najlepszy, bo nie zapycha porów)
+ wygląda bardzo naturalnie
+ jak na krem BB ma dość dobre krycie

a teraz minusy:
- cena
- może powodować smugi w okolicach skroni i żuchwy przy złym rozprowadzeniu

i to na tyle. Dodam, że mam cerę mieszaną i lekkie przebarwienia, a ten krem sobie świetnie z nimi poradził. Jest lekki, daje bardzo naturalny efekt, cudownie stapia sięz twarzą. Moja ocena - 4 gwiazdki, bo jednak brakuje mu \'tego czegoś\', aby wprowadzić mnie w zachwyt. Polecam!

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

To mój drugi krem BB. Wcześniej używałam Soraya So Pretty. Długo szukałam kremu, którego kolor byłby dobry dla mojej skóry. Jestem bardzo blada i większość najjaśniejszych produktów i tak jest dla mnie za ciemna.

+ kolor (mam 100 Ivory jest minimalnie za ciemny, ale na wakacje dobry)
+ ujednolicenie kolorytu skóry
+ dopasowanie do cery
+ SPF 25
+ wydajność (wystarczy zrobić na twarzy kilka małych kropeczek i je rozsmarować)

+/- nie zauważyłam nawilżenia, które obiecuje producent (krem nie wysuszył też mojej skóry, chociaż może to dzięki temu, że na wieczór zawsze używam kremu nawilżającego)

- cena
- zapach (chemiczny)
- tępo się go nakłada przez gęstą i bardzo zbitą konsystencję
- czasem tworzy plamy w okolicy skroni, jednak łatwo jest się ich pozbyć poprzez przetarcie lekko zwilżoną dłonią


Jak widać ilość plusów i minusów jest bardzo wyrównana, co tylko potwierdza moją opinię, iż jest to średni krem. Nie wiem, czy kupię go ponownie, gdyż cudów nie czyni, a po kremie za taką cenę spodziewałabym się czegoś więcej.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Okropieństwo!
Kupiłam go myśląc, że firma Astor mnie nie zawiedzie, niestety myliłam się.

-wysusza
-podkreśla wszelkie niedoskonałości
-tworzy pomarańczowe plamy na skórze


Używam tego produktu od: czerwca 2014 do lipca 2014
Ilość zużytych opakowań: 1/5 opakowania