Avebio, Olej arganowy 100%

Olej arganowy 100%, Avebio

Olej arganowy kupiłam na jednej z aukcji internetowych
Opakowanie to prosta smukła butelka o pojemności 100 ml zapłaciłam około 42 zł.
Oleju używam zarówno do pielęgnacji ciała jak i do pielęgnacji włosów.
Nakładam go na czystą lekko wilgotną skórę po kąpieli, skóra po nałożeniu oleju jest nawilżona, natłuszczona, odżywiona i wygładzona, sprawdza się również na suchą skórę jako kosmetyk do masażu ciała, lubię używać ten olejek do masażu stóp.
Olej łagodzi podrażnienia, dobrze się wchłania, jest wydajny.
Stosuję go również na włosy, mam cienkie włosy z tendencją do przetłuszczania u nasady i przesuszania na końcach, nakładam go na lekko wilgotne włosy wcieram w końce, albo w suche włosy z pominięciem nasady zostawiam na około 5-10 minut a później myje głowę szamponem.
Nakładanie olejku na włosy zmniejsza przesuszanie i łamanie się włosów.
Podsumowując olejek dobry naturalny skuteczny, wielozadaniowy do różnych zastosowań, warty swojej ceny, dobry kosmetyk do pielęgnacji dla wrażliwców i alergików, na pewno kupię kolejne opakowanie, przyjrzę się też innym produktom firmy Avebio. Serdecznie polecam!

Olej arganowy znam od dosyc dawna.
Ten używam od kilku tygodni, natomiast moja mama kończy już 3 butelkę.
Pojemność 100ml stracza do twarzy na około 4-6 miesięcy.
Stosuję zawsze na wilgotną skórę, spryskuję woda bądź tonikiem i nakładam kilka kropli. Lepiej się wchłania i nie daje połysku.
Mam tendencje do opryszczki i tutaj jest nie zastąpiony.
O oleju juz tyle napisano, iż nie ma sensu tego powtarzać.
Olej prawie bezwonny, wydajny, dobrej jakości.
Cena średnia, ale kosmetyk ma EcoCert.

Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 butelka 100ml

To było moje drugie podejście w życiu do oleju arganowego. Pierwszy dostałam w prezencie od kolezanki i śmierdział niemiłosiernie. Odstawiłam w kąt i nie używałam, aż się zepsuł.
Za namową dermatologa zaczęłam interesować się naturalnymi olejkami. Mam skórę atopową, niestety najgorzej bywa na twarzy. Naturalne oleje to byłą ostatnia deska ratunku przed maścią ze sterydami.
Przeczytałam w necie, że olej czysty występuje też w wersji pozbawionej zapachu, tzw. deodoryzacji parą wodną. Przy czym zachowuje wszytskie właściwości tego smierdzącego.
Przed zakupem zadzwoniłam do sklepu aby sie jeszcze dopytać, ale Pani zapewniła mnie, że jest prawie bezwonny.
I był ;-)
A teraz działanie. Stosuję go na noc, zamiast kremu. Używam na zmianę z olejem z awokado i moja cera poprawia się stopniowo z dnia na dzień.
Kupiłam sobie też wodę z róży do dodatkowego nawilżenia. Podobno kobiety w Maroko takie mixy właśnie nakładają na twarz.

Cena nie za niska, ale w w necie pełno olejków arganowych albo z parafiną, albo rozcieńczone innym olejem, no i te śmierdzące mokrym psem.
Olejek tej firmy jest certyfikowany.

Używam tego produktu od: niecały miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 buteleka 100ml