Lirene Dermoprogram, Aqua Cristal, Nawilżający płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu

Nigdy nie spotkałam się z gorszym płynem micelarnym!!!

Co tu więcej mówić... Nie spełnia swojej roli, a obietnice producenta się nie sprawdzają.

Zraziłam się do produktów Lirene na dobre.

Kupiłam przy okazji, bo był w lepszej cenie w Biedronce, zakupu nie żałuję, ale raczej go nie ponowię.

Plusy:
- ładny zapach,
- dobrze radzi sobie ze zmyciem podkładu,
- oczyszcza,
- nie wysusza jakoś strasznie,
- tani.

Minusy:
- mocniejszy makijaż oka powoduje, że trzeba użyć więcej produktu, a co za tym idzie - szczypie w oczy, niefajnie,
- uczucie ściągnięcia, kiedy użyje się go dużo.

Jak ktoś nie maluje się za dużo, to jest ok.

Nie wiem czemu zniknęła moja poprzednia opinia, nie różniła się zbytnio od pozostałych.
Płyn micelarny... to jakiś żart że ten produkt ma taka nazwę.
1. Ostry zapach perfumeryjny - do demakijażu oczu??
2. Nie domywa, nawet po entym waciku zawsze coś zostanie. Co się nie zdarza przy innych płynach.
3. Piecze - to jasna sprawa przy tak silnym zapachu.
4. Dermoprogram - opis mega wprowadzający w błąd.
Nie, nie i jeszcze raz nie.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1/2 opakowania

Kupiłam ten produkt, bo akurat ten mi się trafił w sklepie, jednak nie sądzę, żeby kiedykolwiek do niego wróciła.
Jedynym plusem jest to, że po aplikacji na skórę ma się wrażenie, że jest oczyszczona i ładnie pachnie.
Płyn piecze oczy, nie radzę trzeć oczu bo efekt pieczeniaa jest silniejszy. Jeżeli przytrzymuje się tylko wacik nasączony to nie jest aż tak źle. Jednak po użytkowaniu na mojej skórze pojawiały się wypryski.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1- 200 ml

Zakupiłam ten płyn micelarny bo potrzebowałam na "już" płyn do demakijazu. Niestety oprócz pieknego zapachu nie znalazłam żadnych plusów. Po pierwsze ma problemy zeby zmyć zwykłą maskare. Ja zazwyczaj uzywam tez eyliner i po przemyciu oczu tym plynem po pierwsze wygladam jak panda bo mam wszystko rozmazane a po drugie moje oczy strasznie szczypia i lzawia. Bol jest ogromny a cale oczy i dookola jest bardzo podraznione.

Używam tego produktu od: kilku miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 200 ml

No nieźle. Kupiłam ten produkt, użyłam, i pomyślałam: "Ej! Nic mnie nie piecze. Dziewczyny, przesadziłyście, zaraz Wam napiszę taką recenzję, że popamiętacie!". I tuż potem...

...zapiekło.
...nie domyło zwykłego tuszu do rzęs, który się zmywa zwykłą wodą.
...nie okazało się zbyt wydajne.
...i z opakowania też nie leci najłatwiej.

Żeby nie było: to fajny płyn micelarny. Lubię jego błękitny kolor i świeży, morski zapach. Podoba mi się jego buteleczka, gdy stoi na półce. I doceniam polski, rodzimy produkt.

Ale żeby zmywać nim twarz, nie wydałam tych 14 zł. Mam cerę trądzikową i nie cierpię stosować na buzię czegoś przypadkowego. Nie kupiłam tego płynu do twarzy i w ten sposób go nie zużyję, o nie.

Kupiłam go do zmywania tuszu z rzęs. Nie wymagałam wiele, bo naprawdę używam tuszu-przeciętniaka, który nigdy dotąd nie sprawiał problemów.
A przy Lirene trzeba trzeć... Przykładac nasączony wacik raz jeszcze... Trzeć... Wycierać... Sprawdzać, czy na rzęsach zostały ślady... Pocierać znowu...

i to dlatego pieką mnie potem oczy. Bo kiedy przykładam wacik z płynem normalnie, makijaż się po prostu nie zmywa. Płynu musi być na nim naprawdę dużo i trzeba nim trochę (powtórzmy raz jeszcze:) TRZEĆ.

Dlatego jedna gwiazdka i brak polecenia zmojej strony. Jakoś ten produkt skończę, ale następnym razem kupię jakiś poczciwy, powszechnie znany i lubiany micelek. Koniec eksperymentowania na własnym zdrowiu.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno, w trakcie

Płyn ten u mnie w miarę się sprawdził dlatego też do:

Plusów zaliczam:
- dobrze zmywa makijaż, nawet ten wodoodporny,
- nie zatyka porów,
- świetnie oczyszcza,
-nawilża i odświeża-
- pieknie pachnie

Jedyny minus to szczypanie oczów, ale po chwili przechodzi.

jednym slowem nie jest źle, aczkolwiek mogło być lepiej

Używam tego produktu od: paru tygodni
Ilość zużytych opakowań: połowa 1

Płyn posiada konsystencję typową dla płynów micelarnych. Po zastosowaniu nie pozostawia tłustej warstwy. Zapach jest ładny, delikatny, kojarzy się ze świeżością. Jasnoniebieski kolor płynu też jest bardzo przyjemny dla oka.

Jak stosuję:

Płynu micelarnego używam jako kosmetyku do trzeciego, a nawet czwartego etapu oczyszczania skóry twarzy wieczorem i do drugiego etapu rano. Usuwa on wszystkie pozostałości i zastępuje mi toniki, których za bardzo nie lubię.

Rezultaty:

Jest to jeden z lepszych płynów jakie używałam. Bardzo dobrze oczyszcza moją skórę, dodatkowo ją nawilżając. Zaraz po zastosowaniu nie czuję żadnego ściągnięcia, ani tym bardziej podrażnienia mojej cery. Skóra jest oczyszczona i gładka. Płyn Lirene dobrze przygotowuje ją do przyjęcia kosmetyków pielęgnacyjnych. Warto tutaj pamiętać, że żaden płyn micelarny nie zmyje w pojedynkę całego naszego makijażu, czy zanieczyszczeń. Do oczyszczania skóry należy podchodzić bardziej kompleksowo.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: Pierwsze w użyciu

Dostałam ten produkt w gratisie przy zakupie jakiegoś kremu z tej samej serii i maseczki do twarzy. Cieszę się, że nie wydałam na niego ani złotówki, bo jest tragiczny...

Jako produkt do demakijażu nie sprawdza się kompetnie... Ledwo zmywa podkład, a co dopiero tusz czy eyeliner. Po pięciu wacikach i okropnie podrażnionych powiekach odstawiałm go na półkę, kompletna porażka...

Po jakims czasie chcąc go zużyć zaczęłam go statosować do przemywnia rano twarzy przed nałożeniem kremu i makijażu, czyli po prostu jak tonik. Do tego się sprawdza, ale nie do tego jest stworzony.

Absolutnie nie polecam osobom, które szukaja czegoś o demakijażu. Jako tonik sprawdził sie nieźle - oczyszczał skóre i nie podrażniał, wg mnie tylko do tego ewentualnie się nadaje.

Używam tego produktu od: okolo rok
Ilość zużytych opakowań: konczę pierwsze

Nie nawilża, przy demakijażu oka piecze, ma mocny zapach, a w dodatku nie radzi sobie z demakijażem do końca. Porażka. Zużyłam żeby zużyć, ale musiałam kupić inny płyn micelarny bo do oczu się zdecydowanie nie nadawał.

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Dziś skończyłam pierwsze opakowanie tego kosmetyku. Przyzwyczaiłam się do płynów micelarnych (Garnier, czy L\'oreal), które mają kolor i zapach (a raczej brak zapachu) wody.
Zdecydowanie Aqua Cristal stoi w przeciwieństwie do nich, ponieważ ma niebieskawy kolorek i dość intensywnie pachnie, niestety trochę alkoholowo.
Raczej nie pobił swoich poprzedników na głowę, dlaczego?

- Nie nadaje się moim zdaniem do pełnego demakijażu, ponieważ piecze w oczy. Oczywiście da radę, ale dlaczego robić sobie krzywdę? Płyn niestety podrażnia oczy jeśli się do nich dostanie szczypie i piecze. Kiedy już się zmusimy to makijaż oczu schodzi dość nieźle (nie wodoodporny).
- Na reszcie twarzy daje radę. Zmywa makijaż poprawnie, przeprowadziłam mój niezawodny test gąbeczką i jeśli przyłożyłam się do demakijażu żadnych resztek nie znalazłam.
- Płyn nie podrażnił skóry i nie wywołał uczulenia. Nie mniej jednak hasło na opakowaniu NAWILŻAJĄCY jest mocno, mocno na wyrost. Nie nawilża, ale szczęśliwie nie przesusza.
- Co mnie zaskoczyło to to, że moja skóra bardzo dobrze się czuła i bardzo dobrze wyglądała w trakcie jego stosowania. Nie zdarzyła mi się żadna kolonia wyprysków, a jeśli coś już się przydarzało to nie było wielkie i bolące. Nie mogę przypisać takiego poprawieniu stanu cery tylko temu micelowi, bo używam również dobrego kremu oczyszczającego z Garniera, ale mimo wszystko jest w nim coś takiego, co trzymało moją cerę w ryzach.
- Płyn ma jasnoniebieski kolor (błękitne algi pewnie się do tego przyczyniły) i jak wspominałam dość złowieszczy zapach. Nie nieprzyjemny, ale.. ostry. Nie pieni się na waciku, lekko ściąga skórę, nie pozostawia tłustej warstwy, natomiast czuć go po zastosowaniu przez chwilę.
- Opakowanie jest takie, jakich zużyłam już dziesiątki - charakterystyczne dla Lirene. Ładne i schludne. Z butelki dobrze się dozuje.
- Płyn nie jest szczególnie wydajny. 200 ml zużyłam w ok. 3 tygodnie przy prawie codziennym stosowaniu przy wieczornym demakijażu.
- Kosztował mnie ok. 15 złotych w Rossmannie.

Nie wiem czy kupię podobnie. Ma swoje plusy, ma coś w sobie i dobrze współgra z moją skórą, ale niestety te oczy... Dążę do tego, żeby moja półka z kosmetykami była jak najkrótsza, a poprzednie micele dawały radę z demakijażem oczu. W tym przypadku na dłuższą metę musiałabym zakupić coś do zmywania oczu. A to bez sensu.

Używam tego produktu od: Używałam 3 tygodnie.
Ilość zużytych opakowań: Jedno.

Nigdy nie byłam entuzjastką kosmetyków marki Lirene, dotąd jednak nie mogłam znaleźć racjonalnego wytłumaczenia dla tej niechęci. Niechęci, która zdaje się była intuicyjna i bardzo żałuję, że próbowałam ją w sobie przemóc:(
Pierwsze, co wzbudziło moje wątpliwości, a propos omawianego produktu, to jego niemiły alkoholowy zapach, mimo tego, że ponoć w składzie po alkoholu nie ma śladu. Nie chciałam się jednak uprzedzać, idżmy więc dalej. Przechodzę do demakijażu oczu i...auuuuaaaaaaaa!
Piecze! Pali! A oczy jak były umalowane, tak dalej są - w nieładzie, ale są. O co tutaj chodzi ja się pytam?!
Skóra w okolicy oczu jest z natury delikatna, myślę, że moja w tym względzie nie odbiega od normy, ale na ten płyn zareagowała dosłownie alergicznie - ściągnięta, czerwona, piekąca i wysuszona. Po tym wszystkim kilkakrotnie z niedowierzaniem czytałam informację na etykiecie o rzekomej rekomendacji 93% użytkowniczek potwierdzających, że płyn jest wyjątkowo delikatny właśnie dla skóry wokół oczu. No chyba skecz!;P
Drogo, mało wydajnie i drażniąco.
Jedyne, co mogę mu zaliczyć na plus, to estetyczne i wygodne opakowanie oraz fakt, że nie podrażnił mojej skóry na policzkach i z usunięciem podkładu, pudru etc. poradził sobie bez problemu, ale to akurat nic wielkiego.
Generalnie-nigdy więcej.

Używam tego produktu od: Tygodnia
Ilość zużytych opakowań: 1 rozpoczęte