Sleek Make Up, Dip It Eyeliner (Eyeliner w płynie)

Kupiłam go w bootsie , w zestawie ze szminką i mini paletką.
Opakowanie bardzo ładne, matowe, nic się nie sciera, nie pęka.
Niesty zakończony gąbeczką, bardzo trudno się nim maluje, uzywalam osonego pędzelka bo z tym aplikatorem sobie nie radzilam.
Kolor jest głęboki, matowy, nie rozlewa się ale szyko zastyga i to tak ze czsem micno go czułam, jak ściąga mi powiekę. Przez tą suchość miał tendencje do pękania i kruszenia się.
Mam mocno łzawiące oczy i opadającą powiekę i ten eyeliner ani się nie odbijał na górnej powiece ani nie rozmazywał w końcikach
Generalnie formuła pomijając suchość i kruszenie była ok, niestety kiedy ostatnio po niego sięgnełam uczulił mnie - spuchły mi powieki i pojawiły się suche skórki dokladnie w miejscu kresek. Był już po terminie ( miał ok 1,5 roku więc nie mogę go za to winić ale od dawna nic mnie nie uczuliło więc bezpieczniej będzie do niego nie wracać)
Nie była to moja ulubiona formuła plus tragiczny aplikator. W dobie takich ilości eyelinerów z wygodnym pędzelkiem myślę że ten mozecie odpuścić

Całkiem niezły

Mam dwa rodzaje tego eyelinera jeden zwykły, drugi jest brokatowy.

Jest dość wygodny w użytkowaniu z wyjątkiem trochę krotkiego aplikatora.
Mam kolor zgnilej zieleni forest green chyba i maluje się nim calkiem wygodnie. Nie rozmazuje się ani nie kruszy, kreska namalowana nim utrzymuje się caly dzień.
Poprawianie świeżo namalowanej kreski jest problemowe, dlatego że kreska się ściera. Powoduje to nieestetyczne prześwity ktore ciężko później poprawić.

Drugi kolor który mam to niebieski brokatowy. Solo wyglada słabo ale nałożony na czarny eyeliner ładnie iskrzy. Drobinki nie wyglądają tanio, jest to fajna alternatywa dla zwyklego eyelinera. Na czarnym eyelinerze lub kredce trzyma się caly dzień. Ma też dłuższy aplikator niż brat w odcieniu zieleni.
Pachnie troche jak klej ,ale nie podrażnił moich wrażliwych oczu.
Na dołączonym niżej zdjeciu widać jak prezentuje się w wersji z czarnym eyelinerem.

Ten eyeliner jest ze mną już od ponad roku. Używam go codziennie do rysowania wyrazistej kreski na oku. Jest to proste dzięki dość grubemu pędzelkowi. Nałożony na bazę, a najlepiej na bazę i czarną kredkę trzyma się cały dzień bez żadnych poprawek, nigdy nie spłynął. Konsystencja raczej rzadka. Opakowanie wystarcza mi na około 2/3 miesiące, przy codziennym użytku.

+ wygodna formuła
+ cena
+ trwałość

-/+ gruby pędzelek
- dostępność

Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 4,5

Gdy kończył mi się mój ulubiony eyeliner z Sephory, postanowiłam wypróbować coś nowego. Tak więc padło na produkt Sleeka obdarzony wieloma dobrymi opiniami klientek w jednym ze sklepów internetowych z kosmetykami.

Niestety produkt bardzo mnie zawiódł. Po pierwsze ma dość szeroki, krótki i mało wygodny aplikator, którym trudno jest namalować cienką kreskę. Do tego nie jest ona intensywnie czarna i łatwo się ściera, gdy chcemy poprawić już namalowaną kreskę. Aby ją namalować trzeba takze kilka razy umoczyć pędzelek w pojemniczku.

Zawiodła mnie również jego trwałość, która wynosi może kilka godzin i bardzo łatwo ściera się w trakcie pocierania lub łzawienia oka.

Co najgorsze - po jego nałożeniu szczypały mnie oczy! Co jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przy zadnym produkcie do makijażu oczu, ponieważ nie mam żadnych skłonności do alergii.

Ogólnie użyłam dwa razy i dałam sobie spokój :(

Używam tego produktu od: użyty parę razy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-szego