Cashmere, Planet Essence, Maseczka intensywnie nawilżająca i kojąca z kwasem hialuronowym

Liczyłam na to że ukoi mi twarz po słonecznym dniu na plaży. Niestety w czasie stosowania maseczki nie czułam ukojenia, a wręcz czułam że jeszcze bardziej zaognia podrażnione miejsca. Nie tego się spodziewałam.

Maseczka jest podzielona na dwie części. Jedna połówka saszetki wystarczy na jedno użycie. Maseczka bardzo kiepsko się wchłania. Po 10 minutach nadal jest na twarzy.
Wklepywanie maseczki też nie pomaga i maseczka nadal jest biała na buzi.

Nie jestem zadowolona z efektów. Moim zdaniem nic dobrego nie robi dla buzi. Bardzo kiepska.

Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: jedno

Mam wrażliwą cerę, kiedyś miewałam alergie.
Jestem też fanką peelingów.
Razem sprawa trudna, a preparaty łagodzące/nawilżające/uspokajające skórę to moje \'oczko w głowie\'.
Latami byłam fanką poprzedniej wersji tej maseczki, czyli Dax Cosmetics, Planet Essence, Maseczka kojąca i uspokajająca skórę do cery wrażliwej lub podrażnionej \'Królestwo roślin\' , która przebijała kultową wręcz maseczkę Avene, a była jednak tańsza (https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=11513), którą wielbiłam, polecałam innym wręcz namolniedość, bo pomagała na wszelkie podrażnienia, nawilżała, odżywiała, robiła bo robiła prawdziwą pupkę niemowlęcia na twarzy :love: , zarówno organoleptycznie jak i wizualnie.

Jakiś czas temu zrobiła się jeszcze trudniejsza w zdobyciu niż zazwyczaj, a teraz mamy już nową wersję.

No i niestety, jak to często bywa, coś zmieniono, pewnie w dobrej intencji (sam pomysł podzielenia na dwie saszetki jest akurat bardzo ok), a przy okazji ... schrzaniono produkt :mur:.

Bo owszem - nawilża, ale średnio, nie mam poczucia napompowania skóry wilgocią. Ot, takie tam nawilżenie drogeryjnej maseczki. A biorąc pod uwagę, że stosuję po peelingu i skóra \'wypija ją całkiem\', to nader słabiutko.

Koi, ale też średnio - skóra przestaje być bardzo czerwona, ale podrażnienia nie znikają całkowicie, jak przy poprzedniej. Są mniej widoczne, ale jednak są.

Odżywienia nie odnotowuję wcale :(.

Zapach i konsystencja bez zmian, ale niestety, to najmniej istotne.

Cena poszybowała w górę :pala: (w Jasminum - 5,4 pln!).

Jestem zła i rozżalona na producenta, możliwość ponownego zakupu jest, ale nikła, bo okazało się, że w sumie podobny, jak nie lepszy efekt, osiągam kładąc po prostu grubszą warstwę jednego z ulubionych kremów Ziaja Med, Kuracja Lipidowa :p

Ogólnie, może dla mniej wrażliwych, suchych skór może być pomocna, ale ... to już nie to cudo jakim maseczka była, nawet nie ma porównania.

Zasługuje na max 2 gwiazdki i to tylko dlatego, że biorę pod uwagę, że są skóry mniej wymagające.

Daxowi "gratuluję " wtopy :cool:, a innym polecam kupowanie ... starej wersji ;), najlepiej hurtem, jak jeszcze gdzieś da się upolować ...


Używam tego produktu od: około 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Maseczkę kupiłam dość przypadkowo w Superpharm, po prostu potrzebowałam czegoś co ukoi i uspokoi moją ostatnio nieco podrażnioną i zaczerwienioną skórę:) I Tu Dax mnie nie zawiódł:)
Maseczka ma dość rzadką, białą konsystencję konsystencję, ale nie jest wodnista, nie przecieka przez palce. Po prostu w sam raz. Delikatnie pachnie. Buzia pod nią nie dusi się, nie zapycha- a ja wręcz czułam jej kojące i uspokajające działanie. Skóra po prostu odpoczywała:) Po zmyciu- rezultat całkiem przyjemny- twarz wyraźnie ukojona, dobrze nawilzona, zaczerwienienia zniknęły, a buzia jest gładka i ma jednolity kolorek. Na pewno będę do niej wracać, bo to dobry produkt:)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie ( 2 saszetki starczyły na 2 razy)