Fitokosmetik, Glinka różowa egipska

Fitokosmetik, Glinka różowa egipska

Średnia ocena użytkowników: 4,6 /5

Pojemność 100 ml
Cena 12,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Różowa nawilżająca glinka egipska to jeden z sekretów piękna Kleopatry. Jej wyjątkowość polega na unikalnym składzie mineralnym i doskonałej chłonności, jest niezastąpiona w pielęgnacji skóry nadmiernie przesuszonej.
Różowa glinka egipska wykazuje właściwości tonizujące i nawilżające, nadaje skórze młodość, piękno i niezwykła delikatność. Kąpiel w wannie z tą glinką łagodzi objawy zmęczenia i zmiękcza skórę.

Cechy produktu

Cera
dojrzała, normalna, mieszana
Właściwości
oczyszczające, nawilżające
Opakowanie
w saszetce
Pojemność
50 – 100ml
Rodzaj
sypkie
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 17

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,6 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Więcej ocen Schowaj

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 3

polecam

Glinka ma wiele dobrych własciwości, marka fitokosmetik ma w swojej kolekcji rózne rodzaje czystych glinek. Ja po glinkach czuje lekkie oczyszczenie, skóra wygląda żywiej i promienniej. Glinek równiez używam jako peelingu do skóry głowy i spisuje się super. Lubię mięc glinkę w swoim zasobie kosmetyków, ponieważ wiem ,że znajdę dla niej zastosowanie. Najbardzije lubię glinkę z fitokosmetik, ponieważ jest niedroga, jest jej sporo w opakowaniu.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Kolejna dobra glinka

Moja przygoda z glinkami trwa już jakiś czas. Lubię sobie co kilka dni jakaś wymieszać z wodą czy ulubionym olejem i nałożyć na buzke. Tę glinke dostałam od siostry, która zamówiła ich za dużo i leżały jej w nadmiarze, a że ostatnio zrobiło się zimno i buzia się troszkę wysuszyła to postanowiłam przetestować jej nawilżające właściwości.

Mam cerę mieszaną, która latem jest bardziej tłusta, z jesienią/zimą bardziej sucha. Ostatnio wysusza się bardziej niż zazwyczaj, a szczególnie suche zrobiły się policzki i czoło.

Nie każdy lubi samemu mieszać glinki i maski, ale dla mnie to fajna zabawa. Nie przeszkadza mi to, że muszę przygotować ją sama ani to, że robi wokół siebie trochę bałaganu, w szczególności przy zmywaniu. Trzeba pamiętać o tym, żeby nie mieszać jej metalowa łyżeczka (traci właściwości) i żeby nie dać jej zaschnąć na buzi (podrażnia).

Uważam, że glinka spełnia swoje zadanie. Stosuje ją regularnie (2-3 razy w tygodniu) wyłącznie na twarz od lekko ponad miesiąca i faktycznie widzę, że udało mi się poprawić wygląd i kondycję cery.
Przesuszenie mojej cery jest znacznie mniejsze niż wcześniej. Zniknęły suche skórki na nosie i czole, chociaż to może być zasługą porządnego kremu nawilżającego. Po zastosowaniu glinki na 15 minut nasza buzia staje się automatycznie bardziej promienna i jędrna, nie jest tak szara i bez życia jak wcześniej. Glinka posiada też właściwości tonizujące, co widać wyraźnie po zmyciu maseczki - buzia jest odświeżona, lekko zmatowiona, aczkolwiek nie ma znienawidzonego przeze mnie efektu ściągnięcia.

Jeśli lubicie same mieszać swoje maski to z pewnością powinnyście wypróbować tej glinki, szczególnie teraz w okresie jesienno-zimowym.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: W hipermarkecie

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 4

Glinka przeznaczona dla cery suchej, moja mieszana też ją lubi

Mam cerę mieszaną 30+ z tendencją do trądziku, zapychania i widocznymi porami. Jednym zdaniem skóra daleka od ideału :( Różnorakich glinek używam od paru lat i uważam, iż są to jedne najlepszych naturalnych kosmetyków pielęgnacyjnych dostępnych na rynku z możliwością wybrania tanich a dobrych gatunkowo. Moją złotą zasadą jest systematyczność i odpowiedni sposób stosowania glinki na skórę.

Różowa glinka egipska przeznaczona jest do cery suchej, potrzebującej nawilżenia. Moje skora twarzy jest mieszana ale nawilżenie stanowi dla mnie priorytet i dlatego po nią sięgnęłam w markecie.

Różowo- biały kartonik z motywem egipskim prezentuje się estetycznie, skromnie i zachęcająco do kupienia. W środku kartonika znajdują się dwie srebrne saszetki , w których umieszczona jest glinka. Fajnie, iż glinki są podzielone na dwie saszetki. Jest to bardziej higieniczne a przede wszystkim gdyby glinka była w jednej już otwartej saszetce to sporo jej niepotrzebnie byłoby narażone na czynniki zewnętrzne. Po otwarciu saszetki nie ma żadnego zabezpieczenia przed wysypaniem. Ja używam recepturki i jest ok. Jedna saszetka starcza na 3-4 zabiegi na twarz. Do kąpieli nie używam aczkolwiek jest taka możliwość.
Glinka to proszek kolory pudrowego różu, bezwonna. W kontakcie z płynem- woda, hydrolat staje się rdzawo różowa i wydobywa się ziemisty zapach typowy dla glinek bez dodatków zapachowych. Oczywiście proporcie glinki i wody należy samemu wypróbować. Do ceramicznego naczynia wsypuję porcję glinki i stopniowo dolewam niewielką ilość płynu tak aby glinka była konsystencji śmietany. Z czasem dobór proporcji staje się co raz łatwiejszy.

Glinkę nakładam na oczyszczoną i tonizowaną skórę twarzy. Glinkę należy trzymać 5 do 10 minut. Dzięki konsystencji śmietany glinka dobrze rozprowadza się po skórze i nie spływa z twarzy. Mam suche boki twarzy dlatego one najszybciej wysychają podczas gdy strefa T wciąż jest wilgotna. Aby potrzymać glinkę dłużej spryskuję twarz hydrolatem lub tonikiem w ten sposób mogę trzymać glinkę na twarzy dłużej niż kilka minut. Glinkę zmywa się dobrze aczkolwiek trudno uniknąć wybrudzenia umywalki czy brodzika. Wystarczy przetrzeć mokrą ścierką aby usunąc osad i plamy z umywalki.

Największą korzyścią jaką ja dostrzegam u siebie po stosowaniu glinki jest zwężenie porów oraz nadane skórze gładkości. Ponad to jeśli glinkę stosuje się regularnie minimum raz w tygodniu z czasem można poczuć uelastycznienie skory i dogłębne nawilżenie. Jednorazowy zabieg daje delikatne uczucie nawilżenia. Z pewnością glinka różowa nawilża moje suche boki a przy tym pomaga okiełzać świecącą strefę T. Po zastosowaniu glinki na drugi dzień ilość wytwarzanego sebum jest mocno ograniczone.

Jest to bardzo dobra, tania glinka, która dzięki temu iż jest całkowicie naturalna nie podrażnia, nie uczula mnie pomagając cieszyć się dużo lepszą kondycją skóry.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: W hipermarkecie

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 4

Trudne przyjaźni początki, już traciłam nadzieję, ale jednak do 3 razy sztuka zadziałało i mam upragnioną perspektywę na Kleopatrę.

Słowem wstępu: to moja pierwsza przygoda z glinkami w naturalnej formie. Z tytułu właściwości mojej cery, postawiłam na różową glinkę egipską. Oczywiście nawinęła mi się w recenzjach na Wizażu i nie omieszkałam jej nie wypróbować, choć jak zaraz opowiem to początki tej naszej przyjaźni były trudne...

Moja cera: sucha, odwodniona, wrażliwa, z tendencją naczyniową, do czerwienienia się i podrażnień.
Jak stosowałam? W formie wieczornej maseczki na twarz, ale w różnych wersjach a mianowicie wypróbowałam opcję wymieszania glinki z czystą wodą, z naturalnym tonikiem DIY, a także z olejem.

# OPAKOWANIE:
Glinkę kupuje się w dość lichym kartonowym pudełku z rosyjskimi szlaczkami, jak to u Fitokosmetik bywa często.
Szczerze powiedziawszy mnie samo pudełko i design wcale nie urzekł.
Ba! Gdyby nie Wizaż z pewnością nie sięgnęła bym po nie na półce, jest trochę zbyt old-schoolowe dla mnie i zdecydowanie moje oko się na nim nie złapało nigdy, a okazuje się, ze stało na półce mojego osiedlowego Tesco od dawna... Ale cóż, w końcu to sama glinka jest najważniejsza a nie opakowanie.
W środku kartonika znajdują się 2 solidne srebrne saszetki z sypką glinką.
To moim zdaniem mało praktyczne rozwiązanie, bo nie sądzę by ktoś zużył całą jedną saszetkę glinki (no chyba że do kąpieli...), dlatego polecam przesypać sobie zawartość do słoiczka i tak przechowywać.

#PRODUKT/DZIAŁANIE:
Na opakowaniu czytamy, że "różowa nawilżająca glinka egipska to jeden z sekretów piękna Kleopatry". Pomyślałam, że coś w niej musi być wyjątkowego, skoro jej historia sięga starożytności... W dodatku jest polecana do pielęgnacji skóry nadmiernie przesuszonej, więc znów strzał w dziesiątkę.

Glinka ma kolor pudrowo-różowy, ale taki brudny, jest raczej neutralna w zapachu.
To oczywiście produkt sypki, ale warto zaznaczyć, że jest dobrze zmielona, jak taki drobny, miły puder. Odmierzając sobie porcję glinki, będzie się trochę pylić, a dobrze przechowywana tj. po prostu dobrze zamknięta, nie bryli się z czasem.
Ładnie się miesza do jednolitej konsystencji bez względu na to czy użyjemy wody, toniku (myślę że również hydrolatu) czy oleju.
Trzeba natomiast liczyć się z tym, że narobimy sobie trochę bałaganu, na początku przy myciu naczynia, a potem to już armagedon przy spłukiwaniu. Nota bene polecam do ściągania tej glinkowej maseczki użyć silikonowej myjki do twarzy, bałaganu nadal całe mnóstwo, ale łatwiej i szybciej się domyć.

Polecam generalnie bardzo być cierpliwym i po prostu dać czas tej glince i sobie, a tym samym znaleźć trochę swój własny sposób na nią, swoją idealną proporcję itd.
Ja akurat do tej glinki podchodziłam na 3 różne sposoby i już traciłam nadzieję, ale okazało się, że się jednak szczęśliwie dotarłyśmy.

1) opcja: glinka + woda | efekt: delikatne podrażnienie
To była moja pierwsza próba.
Ku mojemu zdziwieniu glinka mieszała się z letnią wodą dość łatwo, bardzo dobrze połączyła do takiej konsystencji nieco gęstej śmietany.
Zarówno podczas nakładania, jak i kiedy miałam maseczkę już na sobie, nic się złego w sumie nie działo, nie piekła mnie twarz, nie szczypała, nic z tych rzeczy.
Starałam się dowilżać twarz aby glinka nie wyschła, ale w kilku miejscach jednak tego nie dopilnowałam i myślę, że właśnie dlatego gdy ją zmyłam z twarzy i spojrzałam na siebie w lustrze to zobaczyłam delikatne podrażnienie...
Nie było dramatu, ale też nie było takich pozytywnych efektów, żeby mnie do siebie przekonała także opcja z wodą na pierwszy ogień raczej mi się nie sprawdziła.

2) opcja: glinka + naturalny tonik| efekt: podrażnienie przez duże P
Tym razem użyłam do rozrobienia maseczki mojego naturalnego toniku DIY z niskim stężeniem octu jabłkowego eko, który używam do wieczornej rutyny i działa generalnie na mnie super.
Glinka umieszała się tak samo dobrze do odpowiedniej konsystencji. Skutecznie dowilżałam porządnie twarz, aby nigdzie nie wyschła, co się udało. Jak za poprzednim razem w żadnym momencie nic mnie nie piekło, ale gdy zmyłam glinkę z twarzy to był dopiero dramat.
Moja twarz była naprawdę mocno podrażniona. Natychmiast ratowałam się innymi specyfikami z mojej kosmetyczki i odechciało mi się nawet jakichkolwiek dalszych prób z glinkami.
Dopiero przypadkowa recenzja na Wizażu w zasadzie zupełnie innej glinki, w której polecono rozrabiać ją w oleju mnie na tyle zaciekawiła, że skusiłam się by dać mojej różowej glince ostatnią szansę. I całe szczęście!

3) opcja: glinka + olej | efekt: Kleopatra!
Z olejem glinkę miesza się najciężej przyznaję - moja proporcja to 1 łyżeczka glinki na 1.5 do 2 łyżeczek ulubionego oleju.
Masę ciężej się również nakłada na twarz, ale nie ma tragedii.
Zaletą tego sposobu jest to, że praktycznie nie trzeba dowilżać twarzy bo nie ma szans żeby olejek wysechł. Ja natomiast przezornie w połowie czasu psiknęłam się różanym hydrolatem dla mojej spokojności.
Odniosłam też wrażenie jakby odrobinę łatwiej się ją zmywało z twarzy, może właśnie przez ten olejowy poślizg.
Bałam się bardzo, co zastanę tym razem, mając na uwadze dotychczasowe próby, ale efekty były oj znacznie lepsze niż oczekiwałam - zero podrażnienia, zaczerwienia, nic z tych rzeczy, a twarz od razu wyglądała na pięknie odżywioną, dowilżona, taką iście promienną.
Różowa glinka okazała się dla mnie w tej opcji rewelacyjna - nawilżenie bez zarzutu, a skóra tryskała młodością, pięknem i delikatnością, jak u Kleopatry.

Cena glinki jest śmiesznie niska, wydajność opakowania świetna, gorzej tylko ze stacjonarną dostępnością, ale czasem warto się dobrze rozejrzeć, online chyba nie ma wręcz żadnego problemu.

Chociaż początki bywają trudne to puszczam je w niepamięć i jak najbardziej ze względu na super efekty moim zdaniem zasługuje na 5 gwiazdek.
Polecam ją zdecydowanie w opcji z olejem - eliksir młodości nawet dla wrażliwców!

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Pamiętajcie żeby nie mieszkać metalową łyżką!

Skuszona niską ceną zakupiłam wszystkie dostępne w zielarni glinki z Fitokosmetik. Różowa jest zdecydowanie moją ulubioną, ale wszystkie są warte uwagi, w zależności od typu waszej skóry. Glinka po wymieszaniu super rozprowadza się na buzi. Pozostawia skórę fajnie nawilżoną i zdecydowanie gładszą. Brudzi zlew przy zmywaniu jak każda inna glinka. Sporym minusem jest foliowe opakowanie, bez przerwy coś wysypuje mi się na podłogę, ale za tę cenę jestem w stanie przymknąć na to oko.
Mój przepis na maskę:
2 płaskie łyżeczki sproszkowanej glinki
2 łyżkeczki wody
kilka kropel ulubionego olejku
Pamiętajcie, że nie powinno się pozwolić zaschnąć maseczce - może wysuszyć i narobić więcej szkody niż pożytku. Osobiście co kilka minut spryskuje buzię wodą albo słabym tonikiem, którego mi nie szkoda :D Nie mieszajcie maski metalową łyżką, podobno neutralizuje to jej niektóre pozytywne składniki.

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Zapach: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 3

fajnie oczyszcza, ale nie dawajcie jej na włosy

ja mam glinkę już gotową, w słoiczku
jest bardzo wydajna, stosuję ją prawie miesiąc i jeszcze sporo zostało.
Różową glinkę można stosować na wiele sposobów - na twarz, skórę i włosy.
Jako maseczka na twarz działa świetnie - nie podrażnia, nie przesusza, a naprawdę świetnie oczyszcza skórę i ją ładnie wygładza. Łatwo się zmywa, potem można nałożyć swoją zwyczajową pielęgnację. Ma dość przyjemny zapach.
Na włosach to koszmar - po 20 min włosy są tak nieprzyjemne w dotyku, że trzeba im natychmiast zaaplikować dużo maski na włosy. Po jednym użyciu dostałam łupieżu, z czym od lat nie miałam problemów. Drugi raz nie zaryzykuję
Mimo to polecam - jest tania i sprawdza się na twarzy

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: W hipermarkecie

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Cheap and cheerful

Glinka różowa od fitokosmetik wręcz skradła me serce! Wcześniej używałam glinki czarnej, którą też sobie chwaliłam jednak starcie czarna - różowa wygrywa zdecydowanie ta druga. Dlaczego?
1) Działa praktycznie natychmiast. Łagodzi zaczerwienienia, wygładza i nawilża skórę. Dzięki drobinkom działa jak delikatny peeling.
2) Dużo łatwiej się zmywa i nie brudzi umywalki tak bardzo jak czarna glinka.

Co jeszcze można o niej powiedzieć? Bardzo tania. Za 100 gramów produkty zapłaciłam niecałe 4 złote a wystarcza na ponad 10 użyć. Wydajna, tania, skuteczna - czego jeszcze można chcieć? ;)

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: W hipermarkecie

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Efekt peelingu gwarantowany

Glinka bardzo łatwo się rozprowadza po twarzy i szybko się ją przygotowuje. Glinka nie brudzi umywalki. Zmywając glinkę można odczuć delikatne drobinki. Zmywając glinkę wykonujemy peeling twarzy. Cera po glince jest nawilzona i oczyszczona. Skóra jest miękka i czuć efekt działania glinki. Przyjemna na krótkie domowe spa i oczyszczenie twarzy. Glinkę można dostosować jak peeling. Wszechstronny produkt.

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 3
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 3

W porządku

Można z niej zrobić fajne maseczki, peelingi, nadaje się nawet do mycia twarzy, bo jest delikatnie mocniejsza od glinki białej. Ale ma jedną ogromną wadę, przez którą jej nie kupię - okropnie barwi prysznic, umywalkę i zostawia zacieki, które trudno umyć. Inne glinki, np. nacomi nie robią czegoś takiego.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

bardzo dobra

Bardzo dobra glinka. Jest różowa i rzeczywiście jest nawilżająca. Jest bardzo łagodna w swoim działaniu. Moja skóra bardzo się z nią polubiła. Oprócz nawilżenia również delikatnie odświeżała i oczyszczała. Była mało problematyczna tzn. łatwo się ją nakładało i zmywało. Była niesamowicie wydajna. Tania glinka. Polecam zakup.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: W aptece

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

kąpiel Kleopatry :D

Glinkę stosuję jako dodatek do wanny. Woda dzięki niej nabiera delikatnego różowego koloru i pudrowego zapachu a kąpiel staje się prawdziwym relaksem. Moja skóra dzięki takiej kąpieli w glince jest miękka i dobrze nawilżona. Na twarz jej nie lubię używać mimo, że działa nieźle bo za dużo z tym babrania się

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Zapach: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Ulubiona

Cerę mam mieszaną, ale wrażliwą, po 30 stce z pierwszymi zmarszczkami, ta glinka jest idealna pod moje potrzeby.
Wygładza.
Łagodzi podrażnienia, zaczerwienienia itd.
Delikatnie oczyszcza.
Poprawa kolorytu jest raczej związana z jego wyrównaniem.
Lubię jeszcze jedną wersje glinki różowej z fitokosmetik ze złotym korzeniem (ładnie pachnie), obie rozjaśniają cerę, ale ta druga intensywniej.
Jest tania, wydajna i prosta w obsłudze. Dla pewności do mieszaniny dodaje kilka kropli oleju (np. lnianego), dłużej zastyga i unikam ewentualnego przesuszenia.

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    476
    produktów

    3
    recenzji

    620
    pochwał

    10,00

  2. 2

    11
    produktów

    19
    recenzji

    23
    pochwał

    5,95

  3. 3

    0
    produktów

    0
    recenzji

    1002
    pochwał

    4,79

Zobacz cały ranking