Schwarzkopf Got2b, So Blonde, Highlight Spray (Spray rozjaśniający)

Moje włosy bardzo mocno reagują na słońce, co objawia się naturalnym balejażem i, niestety, wyraźnymi zimowymi odrostami. Którejś zimy nie wytrzymałam i postanowiłam powiedziedzieć odrostom "stop". Niestety okazało się, że raczej powiedziałam "stop" zdrowiu, gładkości i blaskowi moich włosów.
Na początku użyłam sprayu po trzech myciach, uzyskując całkiem niezły efekt, jednak szybko okazało się, że po 2-3 tygodniach pojawiają się odrosty - bardziej wyraźne i wyglądające zdecydowanie mniej naturalnie, niż te posłoneczne. Przez kolejne miesiące używałam więc tego sprayu co parę tygodni, pozbywając się wprawdzie odrostów, ale systematycznie pogarszając stan i wygląd włosów (mój naturalny balejaż zdecydowanie się "spłaszczył", a miejscami zanikł zupełnie; po paru miesiącach włosy wysuszyły się, straciły połysk, wzmogło się łamanie i rozdwajanie).
Wreszcie nadeszło lato i oddałam się w "ręce" słońca, odstawiając ten spray na zawsze, jednak minęło jeszcze kilka miesięcy, zanim uspokoiłam swoje włosy i doprowadziłam je do ładu.

Używam tego produktu od: parę lat temu przez ok. pół roku
Ilość zużytych opakowań: trochę jednego

Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku i na pewno kupię następne opakowanie, bo podoba mi się efekt pasemek na włosach. Jestem z natury jasną blondynką o cienkich, delikatnych włosach i stosując preparat z umiarem osiągnęłam dobry rezultat. Kosmetyk stosuję raz na 3 - 4 miesiące przez jeden, lub dwa dni pod rząd. Zazwyczaj "psikam" na włosy maksymalnie 12 razy, następnie suszę je suszarką. Efekt widać najlepiej po ok 3 dniach. Wydaje mi się, że stosując preparat zawierający wodę utleniona należy zachować zdrowy rozsądek - możliwy efekt to lekkie rozjaśnienie włosów, a nie drastyczna zmiana koloru. Nie zauważyłam żadnych wartości odżywczych, ale też absolutnie nie zniszczyły mi się włosy. Dlatego polecam go osobom o niefarbowanych włosach, które będa go stosować z umiarem.
Mam tylko pytanie - wiecie może, jaką ma datę ważności?

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Bardzo mi pomóg trzy lata temu przy odrostach. Chciałam, żeby włoski odpoczęły od farbowania u fryzjera, a że miałam je tylko delikatnie rozjaśnione to ten produkt był jak znalazł:) Efekt przyzwoity. Aby osiągnąć porządany kolor musiałam dwukrotnie powtorzyć aplikację. Nie zauważyłam pogorszenia stanu włosów. Byłam z niego zadowolona. Oczywiście o odżywianiu nie ma mowy, no ale nie rozumiem jak coś co zawiera w sobie perhydrol i może odżywiać :P
Jedyny minus IMHO to objętość butelki. Producent mógłby wypuścić mniejsze opakowania, bo przecież produkt ma swoją datę ważności, a włosy nie rosną znowu tak szybko:P U mnie skończyło się wyrzuceniem butelki z zawartością, gdy po dłuższej przerwie chciałam znów powrócić do tego produktu.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: 1

Przede wszytskim producent nie ma prawa nazywać tego produktu odżywka. To woda utelniona w spray'u. Owszem wyzłaca włosy ale jakim kosztem?? Łamią się, kruszą, nie możan ich rozczesać. Wyrzuciłam opakowanie z połową zawratości tego cuda, ponieważ nie chciaąłm wyłysieć.

Zgadzam sie z poprzedniczka- pielegnacji zero, podobno zawiera wyciagi ziolowe i proteiny, ale kompletnie nie moze byc traktowany jako odzywka.
Natomiast co do rozjasniania- hm... uzywam go czasem spryskujac zwiazane w konski ogon wlosy- dzieki temu mam pasemka dokladnie takie jak po lecie..
Ale nie wyobrazam sobie ze mozna go uzywac na rozjasniane uprzednio wlosy..bo to tak jakby farbowac wlosy co tydzien..
Odnosze wrazenie..jakby byla to zwykla woda utleniona... w spraju..
Ale aplikuje sie bez problemow.Nie powoduje zolkniecia wlosow.

No i obiecana w zgłoszeniu recenzja :D :

Z tym kosmetykiem to mam same problemy. Nie wiem, ile gwiazdek mu przyznać - to po pierwsze. Wszystko zależy od oczekiwań.

Moja z nim przygoda zaczęła się gdzieś w grudniu, kiedy już straciłam nadzieję na znalezienie go w jakim kolwiek sklepie. Jednak udało się, żwawo pobiegłam do domu, wsadziłam głowę pod kran i z szalonym optymizmem spryskałam włosy tym specyfikiem. Mój pociemniały ostatnimi czasy blond (zrobił się taki średni) miał już za chwilę stać się jaśniutki! No i rzeczywiście się stał - użyłam sprayu po kilku myciach i uzyskałam wymarzony efekt :)

Ale jednocześnie włosy stały się sztywne, zniszczone, końcówki się połamały, skończyło się na niezłym podcięciu :( Do tego po jakimś czasie włosy zżółkły a nawet zrobiły się rudawe :(

I to nie koniec - po odpowiednim czasie pojawiły się odrosty! W ten sposób jestem uzależniona od kosmetyku potwornie niszczącego włosy :( Mam nadzieję, że wystawienie włosów na letnie słoneczko coś pomoże i po powrocie z wakacji nie będę musiała go więcej używać.

Cóż, dałam się nabrać na "delikatną peroxydową formułę"...

A co do gwiazdek: jeśli chodzi o rozjaśnianie, to pięć się należy. Ale jest to podobno odżywka a niszczy przecież włosy potwornie. Więc po prostu raczej nie polecam. I żałuję, że zaczęłam stosować.