Ziołolek, Linoborici A + E, Krem borny z witaminami A i E
1 HIT!
80 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Zdjęcia recenzentek
Opis produktu
Zgłoś treśćKosmetyk do codziennej pielęgnacji i ochrony skóry suchej, wrażliwej i często ulegającej podrażnieniom:
- łagodzi podrażnienia skóry,
- chroni przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi,
- łagodzi skutki działania niekorzystnych czynników zewnętrznych takich jak: wiatr, suche powietrze, detergenty,
- zmniejsza rogowacenie skóry.
Krem Linoborici A+E dobrze rozprowadza się na skórze pozostawiając na jej powierzchni odczuwalną stabilną osłonę. Po aplikacji następuje wyraźne uczucie natłuszczenia, nie powoduje uczucia ściągania naskórka po wchłonięciu.
Cechy produktu
- Rodzaj
- uniwersalne
- Opakowanie
- w tubce
- Struktura
- bogate
- Konsystencja
- krem
- Cera
- sucha, wrażliwa
- Właściwości
- ochronne, zimowa ochrona
- Filtry
- SPF 15 – 30
- Pojemność
- 50 – 100ml
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 5
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
5 /5
6 lutego 2021, o 10:00
Kupi ponownie
Używa produktu od: miesiąc
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: W aptece
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 5
- Zapach: 5
- Stosunek jakości do ceny: 5
- Opakowanie: 3
Zaczęłam używać tego kremu zimą, po pobycie w górach, gdzie moja twarz była narażona na mróz i silny wiatr. Żaden krem nie mógł po tym doprowadzić mojej, aż sztywnej, twarzy do ładu. Dopóki nie natknęłam się w aptece na ten krem. Bardzo mocno natłuszcza twarz, dzięki czemu ona mięknie i znów wygląda świeżo. Krem jest raczej bez zapachu, ma bardzo gęstą konsystencję (więc trochę średnio pasuje do wyciskanej tubki), no i jest dość wydajny. Idealny do osób z tendencją do przesuszania się skóry. Fajnie sprawdza się też na suche pięty, kolana, łokcie :)
ZALETY: Cena
Wydajność
Działanie
WADY: Opakowanie - krem jest za gęsty do tubki
5 /5
23 lutego 2017, o 19:22
Kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: W aptece
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 5
- Zapach: 4
- Stosunek jakości do ceny: 5
- Opakowanie: 5
Ukojenie
Używam tego kremu w kryzysowych sytuacjach i zawsze ratuje moją skórę. Stosuję go punktowo (nie żałuję sobie :)) na zmiany skórne na mojej twarzy, łagodzi nowe wypryski, a te, które nieszczęśliwie wycisnęłam, szybko goi. Używam go przed pójściem spać, a rano budzę się z widocznie mniej zaczerwienioną skórą. Dodam, że mam cerę suchą, wrażliwą, skłonną do wyprysków i zapychania. Od czasu do czasu stosuję go na dłonie lub stopy i również jestem zadowolona z działania.
Oprócz pozytywnego działania, maść jest mega wydajna i kosztuje niewiele.
Minusem tej maści może być specyficzny zapach, który nie każdemu może odpowiadać.
1 /5
5 października 2016, o 20:15
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: W aptece
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 1
- Zapach: 1
- Stosunek jakości do ceny: 1
- Opakowanie: 5
Przepaskudny
U mnie powodował tylko tyle, że skóra swędziała i szczypała. Do tego wysuszał. Miałam go używać na usta, a jedyne co robił to podrażniał. Nie nadaje się.
5 /5 HIT!
31 stycznia 2016, o 08:38
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Doskonały!
Krem po raz pierwszy zastosowałam po zabiegu zluszczania kwasami, rewelacyjne koi skórę odżywia wygładza, po przebudzeniu skóra wygląda idealnie gładka jednolita bez skazy! Nie pozostawia tłustego filmu, dobrze się wchłania, tani magiczny krem, polecam :)
Używam tego produktu od: Stycznia
Ilość zużytych opakowań: Jedno
5 /5
11 stycznia 2015, o 18:04
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Zastąpił wszystkie inne kremy do rąk. Ukochany.
Dodałam ten krem do katalogu, ponieważ należy mu się ode mnie kilka słów. Na rzecz tego niepozornego produktu Ziołoleku porzuciłam całą resztę innych kremów do rąk i nie planuję do nich wracać. Już wyjaśniam, dlaczego.
* Krem borny kupiłam z polecenia przyjaciółki. I Ona i ja miałyśmy bowiem podobny problem ze skórą dłoni, na których regularnie pojawiały się suche plamy i czerwone, swędzące podrażnienia. Chociaż myślałam na ten temat intensywnie i z niejedną mądrą głową się na ten temat konsultowałam to nikt nie określił mi wyraźnie skąd to cholerstwo się bierze. Sama zaobserwowałam, że ten problem wzmagają detergenty, perfumowane kremy do rąk, czasami kosmetyki, być może też zimno i suche powietrze.
* Linoborici nie zahamował występowania tych objawów (być może taka to moja bolączka), ale pozwala mi załagodzić swędzenie, zaczerwienienie i zasusza stan zapalny. Dzięki temu się nie drapie, jak nienormalna i nie roznoszę uczulenia dalej. To dla mnie ogromny plus.
* Krem jest dosyć neutralny. Nie posiada tylu polepszaczy i upiększaczy, co inne stosowane przeze mnie kremy, dlatego pobił je na głowę. Pachnie ciut nieprzyjemnie, zapaszek jest lekko skisły, ale nie osiada na długo na rękach, więc mi nie przeszkadza. Krem jest bardzo gęsty, treściwy, dość tępo rozprowadza się na dłoniach, ma biały kolor. Pozostawia na nich tłustą, ochronną warstwę. U mnie wchłania się jakieś 10 minut, ale ja go sobie nie żałuję. Najchętniej stosuję go wieczorem. Krem pozostawia skórę miękką, gładką i lekko nawilżoną. Jak już jednak wspominałam najważniejsze jest dla mnie to, że działa kojąco i regularnie wsmarowywany zasusza stany zapalne na dłoniach. Próbowałam stosować go na jeszcze inne moje bolączki - suche placki i inne historie, ale już nie odniósł takiego sukcesu. Siostra koleżanki, od której zaczęła się historia z kremem bornym podebrała go też dla swojej córeczki na zaczerwienienia i odparzenia, ale ja sama chyba nie poleciłabym go innym mamom z całego serca, a raczej z ostrożnością. Wydaje mi się bowiem, że na opakowaniu kremu można wyczytać, że nie poleca się go stosować w przypadku maluchów.
* Tubka z kremem jest mała i poręczna, ale krem dosyć ciężko z niej wydobyć. Jest on bardzo gęsty i trudno przechodzi przez dozownik. Ponadto opakowanie wsysa się już po kilku użyciach i ciężko je dociskać. Dodatkowo tubka zapakowana jest jeszcze w kartonik co zawsze mnie jakoś cieszy (mania solidnego opakowania... :D).
* U mnie nie wypada wydajnie. Używam z dziką regularnością i to w sporych ilościach. Nigdy żadnego kosmetyku do rąk nie stosowałam z takim zawzięciem i tak sumiennie. Jedno opakowanie wykańczam w jakieś 3-4 tygodnie.
* Krem zawsze kupuję w aptece, zazwyczaj w każdej go mają. Cena różni się od miejsca, z jakiego pochodzi. Najtaniej nabyłam go za 6,99, a najdrożej za 9,99. Myślę, że warto.
Krem pomaga, a nie tylko perfumuje i złudnie i lekko zmiękcza. Nie zamienię już na inny, bo sporo czasu zajęło mi dojście do tego, że w moim przypadku akurat typowe, kolorowe, drogeryjne kremy się nie sprawdzają. Jak wiemy dłonie są wizytówką każdej kobiety (zresztą i mężczyzny być powinny), więc należy o nie dbać z całą starannością. Mi zapewnia to właśnie borny krem. Kocham go. :)
Używam tego produktu od: Ok. 3 miesiące.
Ilość zużytych opakowań: Dwa, prawie trzy.
-
1
0
produktów1
recenzji961
pochwał10,00
-
2
6
produktów3
recenzji955
pochwał9,66
-
3
5
produktów29
recenzji825
pochwał8,78