Benton, Aloe Propolis Soothing Gel (Żel łagodzacy z aloesem i propolisem)

Żel kupiłam bez czytania opinii przy okazji innego zamówienia i jestem z niego bardzo zadowolona.

Żel zamknięty jest w wygodnym opakowaniu, z którego łatwo nabrać produkt. Ma konsystencję typowego żelu, nie kapie, doskonale się rozprowadza i szybko wchłania. Po nałożeniu nie zostawia lepkiej warstwy ani się nie świeci. Ja używam go na dzień, w strefie T, którą mam normalną, nakładam go na serum zamiast kremu, na policzki, które są suche, dodaję jeszcze na wierzch krem. Żel świetnie nadaje się pod makijaż. Wydajność jest standardowa.

Jeśli chodzi o efekty, to skóra jest bardzo fajnie nawilżona. Dla moich suchych policzków potrzebny jest jeszcze dodatkowo krem, ale dla strefy T nawilżenie jest zupełnie wystarczające. Nie podrażnił mnie ani nie spowodował zapychania.

Jeśli chodzi o wady, to tutaj wymienię przede wszystkim słabą dostępność, także online i wysoką cenę jak na żel aloesowy.

Podsumowując, jestem z niego bardzo zadowolona i chętnie kupię go ponownie.

Na rynku jest wiele żeli aloesowych o podobnym działaniu i zastosowaniu, aż trudno zdecydować, który wybrać. Ten żel wyróżnia się tym, że ma w składzie propolis (aż 10 %). Jest to fajne urozmaicenie, które podnosi jakoś produktu.
Żel jest zamknięty w wygodnej i ładnej tubce, łatwo się dozuje. Konsystencja nie jest lepka. Dobrze się wchłania, pozostawiając skórę gładką. Najczęściej stosuję go jako serum na dzień, pod krem z filtrem a następnie makijaż.
Niekiedy stanowi on dla mnie "ratunek" w sytuacji, gdy wracam późno i najzwyczajniej nie mam ochoty na stosowanie wieloetapowej pielęgnacji, jak na co dzień. Wtedy po prostu zmywam makijaż i nakładam ten żel. Wiem, że nie zastąpi on esensji, serum oraz kremu, ale lepszy rydz niż nic, więc cieszę się, że mam kosmetyk, który w takiej sytuacji mogę nałożyć i iść spac z czystym sumieniem :). Dobrze sprawdza się na mojej skłonnej do powstawania niedoskonałości skórze- nie zapycha, ale koi i nawilża.

Jestem bardzo zadowolona z efektów, jakie przynosi stosowanie tego produktu tak, jak ze wszystkich żeli aloesowych.
Stosuję go co drugi, trzeci wieczór po tonerze, a przed lotionem/serum uprzednio zwilżywszy twarz hydrolatem. Jedyny jego minus to lepkość, która pozostaje na skórze tuż po aplikacji, ale stopniowo znika ona pod kolejnymi kosmetykami. Nie stosowałam go jeszcze pod makijaż.
Zmagam się z trądzikiem, więc zwracam szczególną uwagę na to, jak bardzo i czy w ogóle kosmetyki go redukują. Ten żel na pewno zalicza się do specyfików, które bardzo mojej cerze pomagają. Twarz rano jest odżywiona, nawilżona, ukojona, a wszelkie pryszcze, pryszczyki, krostki etc. zdecydowanie mniejsze lub w ogóle ich już nie ma.
Polecam wszystkim właścicielkom cery trądzikowej i nie tylko. Naprawdę warto :)

✅ Neutralny zapach
✅ Konsystencja przezroczystego żelu
✅ Skład nie jest naturalny, ale zły też nie jest :)
✅ Zawiera ekstrakt z aloesu, propolisu, alantoinę, betainę, argininę oraz wiele innych ekstraktów! <3 Produkt ma działanie uszczelniające naczynia krwionośne, ochronne, regenerujące, nawilżające i przede wszystkim przeciwzapalne, więc jest idealny dla cery trądzikowej!
✅ Jest lekki i wszystko się wchłania
✅ Jeśli chodzi o działanie to jestem w totalnym szoku! :o Kupiłam od razu wielkie opakowanie. Nie dość, że ten żel pięknie nawilża i koi, to dodatkowo ograniczył powstawanie niedoskonałości do niemal zera! A te istniejące pięknie łagodził i goił! Zakochałam się w nim <3
✅ Wydajność dobra!
✅ Cena ok, można kupić mniejsze opakowanie na stronie @skin79polska i sprawdzić produkt :)

Każde – cudowny/wspaniały/genialny/idealny - wyrażenie emfazy zabrzmi w przypadku tego dermokosmetyku banalnie, bo jest autentycznie bardzo dobry.
Drogi, jak czort, ale wart każdej zainwestowanej złotówki, bądź waluty wymienialnej. Kupiłam go za połowę ceny – na wyprzedaży w aptece, a i tak był kosztowny, natomiast - trudno – warto w niego zainwestować, bo wręcz leczy cerę z problemami, co niweluje finalnie konieczność – wcale nie tańszej wizyty u kosmetyczki.

Do tego, dla mojej cery mieszanej, wrażliwej, i z tendencją do niedoskonałości, doskonale zastępuje krem matujący, tym bardziej, że niemal nie stosuję makijażu, więc nie muszę już używać na dzień innego kosmetyku pielęgnacyjnego, a dodatkowym bonusem żelu są wszystkie luksusowo przyjemne doznania z jego aplikacji.

Umieszczono go w skromnej, budzącej zaufanie do jakości produktu tubce, z dobrym zamknięciem – szczelnym, ale wygodnie się otwierającym.

Przezroczysty, półpłynny specyfik świetnie, błyskawicznie i do sucha wmasowuje się w skórę, bez śladu wilgotnego filmu, i niechcianego "błysku" twarzy, i jest też bardzo wydajny - jednorazowo wystarczy zaaplikować małą kroplę (co także niweluje jego wysoką cenę).

Wisienka na torcie – żel prześlicznie, dyskretnie pachnie – aloesowo z miodowymi nutkami propolisu. W pełni naturalnie.

I tym też wonnym komponentom żel zawdzięcza swoje zbawienne dla skóry, wręcz lecznicze działanie.
Aloes wspaniale nawilża, koi i łagodzi skórę, a propolis skutecznie nasyca ją witaminami i mikroelementami. Takie zestawienie nie tylko głęboko i naturalnie nawilża oraz odżywia skórę, ale i w mig upora się z każdym podrażnieniem lub zadrapaniem. Ukoi miejsca po ukąszeniach owadów, przy odrobinie cierpliwości załagodzi nawet blizny, a przede wszystkim – w moim przypadku skutecznie radzi sobie z niedoskonałościami i stanami zapalnymi cery mieszanej, skłonnej do dorosłego trądziku. Mniejsze zaskórniki po prostu w ogóle nie powstają, a przytrafiająca się czasem większa, brzydka i zaogniona krosta – potraktowana tym żelem – pięknie, łagodnie się goi w ciągu 2, maksimum 3 dni, przy czym już po 1 staje się zdecydowanie mniej widoczna, bo już w ciągu kilku godzin żel ściąga ją do niedużego, suchego strupka – co najważniejsze – jasnego, likwidując żenujące zaczerwienienie wokół. Magia, ale przede wszystkim duża ulga, i poczucie bezpieczeństwa, jakie zapewnia naturalny skład dermokosmetyku.
Polecam go gorąco.

Mam tłustą cerę i ten żel to jedyny ze znanych mi aloesowych produktów, który mogę stosować jako krem na dzień. Jest lekki, a zarazem nawilżający i nie potrzebuje w moim przypadku "domykania" innym kremem. Po całkowitym wchłonięciu się w skórę nie jest ani trochę lepki. Moja twarz przyjmuje go z radością i w ogóle nie czuję, że nałożyłam jakiś żel nawilżający.
Starcza na kilka miesięcy i pomimo tego, że pomiędzy kolejnymi opakowaniami Bentona testuję inne żele, mam tę pewność, że zawsze mogę do niego wrócić.
Z minusów — kiedyś widziałam go regularnie w Hebe, ostatnio zaś wydaje mi się, że nie można go dostać już inaczej, niż online.

Zużyłam już kilka opakowań małych po 30 ml, zawsze tylko takie zamawiam, ponieważ używam go do twarzy i kuracja małym opakowaniem w zupełności wystarcza. Sięgam zawsze po ten, żel gdy moja cera nie tyle co przesuszona, ale potrzebuje nawodnienia, a ten żel pozwala mi osiągnąć taki efekt. Posiada w składzie wysoko propolis prócz aloesu, który wykazuje właściwości antybakteryjne i wzmacnia działanie żelu, co dla mnie jest bardzo ważne, ponieważ posiadam cerę mieszaną, skłonną do zapychania i niedoskonałości.

Żel stosuje, wieczorem po toniku, przed kremem w roli serum. Żel pięknie nawadnia skórę, nawilża, cudownie koi i łagodzi. Wpływa pozytywnie na niedoskonałości, ogranicza rozprzestrzenianie się trądziku po całej twarzy. Nie usuwa pryszczy, ale szybciej się goją, nie są tak uciążliwe i nie ropieją, nie bolą. Usuwa przesuszenia w mig. Polecam jako doraźną kuracje nawilżająco-nawadniającą, która ma łagodzący wpływ na cerę trądzikową. Opakowanie 30 ml starczy na około miesiąc.

Lekka konsystencja, szybko się wchłania, współgra z kremami które stosuję na żel. Daje dodatkowe nawilżenie, nie roluje się pod podkładem, niestety kiedy stosuję regularnie zapycha mnie albo uczula. Wyskakują czerwone pryszczyki i ciężko się ich pozbyć. Polecam każdemu kto lubi taki skład i nawilżenie.

Żel aloesowy Benton jest dostępny w dwóch rozmiarach - 30 i 100ml. Zużylam dwa duże i dwa małe opakowania i napewno kupię kolejne.
Żel zapakowany jest w ładną zieloną tubę. Konsystencje ma typową dla żelu aloesowego. Nie posiada zapachu, za co duży plus. Skład - świetny! Dodatek propolisu i różnych roślinnych ekstraktów sprawia, że ten żel bije inne żele aloesowe na głowę! Wydajność - super, zależnie od tego w jakiej formie go stosujemy.
Żeli aloesowych używam od lat - jako podkład do olejowania włosów, jako serum pod krem, łagodząco po depilacji, pod olej na twarz zamiast kremu, żeby wzmocnić nawilżenie balsamu do ciała, czasem jako kuracje na podrażnienia. Żel aloesowy Bentona jest tak dobry, że szkoda mi go używać inaczej niż na twarz.
Moja cera - tłusta, z drobnymi wypryskami, trądzikiem neuropatycznym (a co za tym idzie częste ranki i strupy). Ten żel daje niesamowite ukojenie. Na codzień stosuje go w połączeniu z Niacynamidem The Ordinary, żeby zniwelować jego wysuszające działanie. Wielokrotnie używałam go też przy podrażnieniu cery (np. peelingiem Resibo) - nakładam wówczas grubą warstwę na 20-30minut i później zbieram nadmiar.
To jedyny żel aloesowy bez dodatków zapachowych jaki używałam.
Nie wyobrażam sobie nie posiadać go w kosmetyczce - łagodzi, nawilża, przyspiesza gojenie.

Nie jestem wielka fanka żeli aloesowych. Kiedyś lubiłam stosować ten z firmy Holika Holika, jednak zauważyłam, że wysusza zarówno moje włosy jak i moja mieszana cerę, dlatego też przestałam.

Ostatnio, to znaczy w okresie jesienno-zimowym, moja skóra i na twarzy i na ciele jest przesuszona na wiór. Najgorzej jest na nogach, szczególnie po goleniu. Nawet przy stosowaniu żeli/pianek do golenia, pojawiają się czerwone podrażnienia i krostki.

Chcąc coś z tym zrobić, zamówiłam ten żel. Przyznam, że dawno mnie tak żaden kosmetyk pozytywnie nie zaskoczył. Przy regularnym stosowaniu podrażnienia zagoily się znacznie szybciej, krostki się zasuszyły i zagoily, a skóra pozostała nawilżona. Nowe podrażnienia również się nie pojawiają.

Jeśli chodzi o stosowanie żelu na cerę, bardzo dobrze działa na pory. Wyglądają na oczyszczone, mniej zatkane, wygładzone. Jednak jak to przy cerze mieszanej bywa, po żelu trzeba użyć jakiegoś dobrze nawilżającego kremu. Mimo wszystko uważam, ze żel ten to swietny pomocnik w walce z podrażnieniami.

żel kupiłam z ciekawości.
Moja skóra kocha aloes w każdej postaci, więc miałam nadzieję, że się sprawdzi.
Skład jest prosty, to w dużej mierze aloes, propolis, z domieszką innych składników.
Konsystencję ma żelową, bezbarwny. Dla mnie pachnie ogórkiem. Potrzebuje chwili, żeby się wchłonąć. Mam wrażenie, że w kontakcie ze skórą staje się bardziej wodnisty,
Trochę nie miałam na niego pomysłu. Na pewno nie nadaje się u mnie do stosowania solo - ani jako krem, ani zamiast np serum. Nie stosowałabym go też jako maski. Ale nałożony pod serum sprawdza się wyśmienicie: nawilża skórę, koi i nie przeszkadza w dalszej pielęgnacji. Szczególnie po zabiegach kwasowych (peeling AHA z Ordinary), albo kiedy czuję, że moja skóra potrzebuje nawilżenia, sprawdza się wyśmienicie. Normalnie stosuję w tym celu maskę w płachcie, ale ten żel działa równie dobrze. I właściwie cenowo wychodzi lepiej (za maseczkę płacę 8-14 zł, a żel starcza na naprawdę długo
Nie używam go codziennie, ale kiedy czuję, że potrzebuję ukojenia i/lub dodatkowego nawilżenia.
Zdarza mi się używać go rano i potem stosować makijaż, i nie ma problemu.

Mam cerę tłustą ze skłonnością do wyprysków, ale równocześnie wrażliwą i bardzo łatwo u mnie o podrażnienia. Stosowałam różne żele aloesowe - miałam nadzieję, że będą pewną alternatywną dla stosowania kremów, które często wzmagały przetłuszczanie skóry i występowanie podrażnień. Jednak zazwyczaj kończyło się dodatkowo przesuszoną i mocno uwrażliwioną skórą

Ten żel u mnie nie wywołał żadnych rewolucji skórnych i to już pierwszorzędna jego zaleta. Mogłam spokojnie nałożyć go na twarz i miałam pewność, że nie wydarzy się nic. Jest bezbarwny i bezwonny, szybciutko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy (jak niektóre inne żele które stosowałam). Nie pojawiły się również żadne nowe niedoskonałości. Myślę, że na upały nada się świetnie, jednak teraz potrzebuję większego nawilżenia skóry. Zdarzało mi się go nakładać po prostu pod krem na dzień jako dodatkowe nawilżenie. Twarz po jego aplikacji nie szczypie, nie piecze, jestem bardzo zadowolona :)