Eau Thermale Avene, Tres Haute Protection Emulsion SPF 50+ [Very High Protection Emulsion SPF 50+] ((Emulsja z bardzo wysoką ochroną przeciwsłoneczną)

Kremów z filtrem używam przez cały rok. Krem Avene to ulubieniec z wielu powodów:
• Przede wszystkim: nie zapycha. To mój główny problem z kremami z filtrem. Te zawierajace alkohol (w tym apteczne, np z Vichy, La Roche) powodują u mnie wysyp niedoskonałości, mniejszy lub większy. Ten jest niekomedogenny co sprawia że w ogóle mogę go używać.
• Nawilża! I to porządnie, co nie jest regułą w przypadku tego typu kremów.
• Jest wydajny: starczy na dwa miesiące codziennej aplikacji.
• Higieniczne i praktyczne opakowanie z pompką, nawet nie trzeba go na końcu rozcinać bo jakimś cudem pompka wydostaje 100% produktu z opakowania.
Oprócz tego warto odnotować dwie cechy które dla niektórych osób mogą być wadami:
- Gęsta konsystencja: trudno się z tym kremem pracuje. Ja się nauczyłam: trzeba nałożyć między palce i szybko rozsmarować żeby nie zastygł i nie zrobił smug. Taka moja wskazówka: Dobrze jest go aplikować na serum z witaminą C.
- Dość specyficzny „pudrowy” zapach- mi nie przeszkadza (nie jest tak nachalny jak np mój ostatni bubel kosmetyczny, krem Drzewo Sandałowe z Orientany).

Ostatnio usłyszałam że „najlepszy krem przeciwzmarszczkowy to krem z filtrem” i muszę się zgodzić. Być może to dzięki mojej mamie która gdy miałam 12 lat „wtajemniczyła” mnie w pielęgnację cery, w tym kremy z filtrem, dziś nikt nie wierzy kiedy mówię ile mam lat. Nie narzekam :)

Miałam okazję wypróbować próbkę tej emulsji, ale na pewno kupię ją na następne wakacje. Bardzo dobra konsystencja, łagodny zapach. Szybko się wchłania i co najważniejsze chroni. Nie pozostawia tłustej warstwy, trzyma się długo na skórze nawet po kontakcie z wodą. Na pewno będzie to mój nieodzowny kosmetyk na wakacje.

Świetnie chroni i matuje!

Mój numer jeden wśród kremów z filtrem!
Avene50 stosuję od prawie 10 lat, a zachęciły mnie do niego Wizażanki-Filtromianiaczki.
Ten krem jeszcze mnie nie zawiódł. Dzięki niemu nie mam pamiątek z wakacji w postaci przebarwień.
Emulsja Avene50 ma odpowiednią konsystencję, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania.
Jej nowsza wersja, którą kupiłam w tym roku - nie bieli.
Fajnie matuje skórę i nie roluje się z podkładem - używam jej na co dzień, nie tylko na plaży.

Kupiłam, bo uwielbiam markę Avene. Seria Antirougeurs, Ystheal i kremy nawilżające bardzo mi służą, podobnie jak olejki do opalania, więc zdecydowałam się także na filtr do twarzy.

Produkt daje efekt lekko woskowej twarzy, lekko tłustej (mam cerę suchą). Nie roluje się, tylko wtapia, jakby plastelina.

Nie kupię ponownie, bo znam dużo lepsze filtry w tej cenie (Vichy, Bioderma).

Filtr te ma bardzo wiele plusów,a ale nie jest idealny. Plusy:
- ma bardzo fajną konsystencję, nie jest ciężki, nie czuć go na twarzy
- lekko matuje
- bardzo dobrze chroni skórę przed opaleniem
- ma fajny zapach
- nadaje się pod makijaż, nie roluje się i nie lepi

Minusy:
- bieli! - na początku wydawało mi się, że nie bieli w ogóle, jednak z czasem stwała się co raz bardziej widoczny na twarzy. Jeśli nałożę jedną "pompkę" jest ok, ale nie jest to wystarczająca ilość produktu, żeby pokryć całą twarz. Bardzo często mam zaczerwienioną skórę, a ta emulsja to jeszcze podkreśla.
- czasami lekko podkreśla suche skórki

Jeśli komuś nie przeszkadza bielenie kosmetyku, to będzie się świetnie sprawdzać.

Używam tego produktu od: ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego