Hair Genic, Monoi & Thermo, Balsam regenerujący

Nie jest to może jakiś fajny produkt, lecz coś w sobie ma. Rzadko używam urządzeń typu suszarka/prostownica/lokówka, lecz gdy już je mam użyć, nakładam tą odżywkę na mokre włosy. Dobrze ochrania moje włosy na wysoką temperaturę, nie niszczą się tak bardzo pod wpływem wysokiej temperatury i łatwiej się układają pod wpływem ciepła, loki zrobione lokówką dłużej się utrzymują. Odżywka ta trochę dociąza włosy, wiec może się sprawdzić u osób z puszącymi się włosami. Zapach jest bardzo fajny, taki owocowy, długo się utrzymuje na włosach. No i opakowanie jest świetne, ma wygodną pompkę oraz jest wykonane z przezroczystego plastiku, dzięki czemu wiemy, ile produktu jeszcze nam zostało. Jak za tą cenę jestem zadowolona, lecz trudno jest dostać ten balsam, w moim małym mieście nigdzie go nie mogę dostać, muszę zamawiać go przez internet.

I nic po za tym...
Zapach spodobał mi się bardzo i super że utrzymuje się dłużej na włosach. Ale... od balsamu/odżywki wymagam dużo więcej niż ładny zapach. Niestety ja nie zauważyłam na swoich włosach jakiegoś szczególnego działania. Nawet nie ułatwił mi rozczesywania włosów, nie zregenerował... tylko pięknie pachniał. Ot co!

Balsam ma przyjemną, delikatnie kremową konsystencję. Nałożony w rozsądnej ilości nie obciąża ani nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów. Jego zapach określiłabym jako owocowy, odrobinę słodki, bardzo przyjemny. Bezpośrednio po użyciu włosy są wygładzone i błyszczące, wyglądają na zdrowe. Niestety, efekty te nie utrzymują się długo, nawet pomimo regularnego stosowania. Opakowanie jest poręczne i wygodne. Łatwo z niego wydobyć resztki produktu.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1: 250 ml