Alverde, Coverstick (Korektor do twarzy w ołówku)

Korektor Alverde zakupilam z uwagi na swietny odcien, ktory genialnie pasuje do mojej karnacji.

Forma olowka umozliwia precyzyjne nalozenie i mimo, ze mogloby sie wydawac, ze jego koncowka jest za gruba, wcale tak nie jest. Mozna nia wyjatkowo precyzyjnie zakryc nawet malenkie punkciki, a korektor rownomiernie "osadza sie" w danym miejscu.

Swietnie nadaje sie do krycia raczej malych powierzchni i wylacznie takich jak krostki, przebarwienia, piegi, pieprzyki. Na duze powierzchnie nie nadaje sie w ogole, poniewaz bedzie kryl nierownomiernie i zostawi w jednym miejscu mniej, a w drugiej bardziej kryjacy efekt.

Nie nadaje sie tez absolutnie pod oczy, poniewaz jest zbyt suchy, a w dodatku odnosze wrazenie, ze ma wlasciwosci antybakteryjne i wysuszajace. W razie potrzeby swietnie niweluje krostki, ktore przykryte nim z rana, po calym dniu sa o wiele mniejsze.

Jego trwalosc tez jest dobra, spokojnie przetrwa minimum 6h. Na mojej raczej normalnej cerze bez sklonnosci do duzych problemow skornych trwa ponad 12h.

Latwo sie temperuje, jest wydajny, niedrogi i ma dobry sklad (kosmetyk naturalny). Jego nalozenie jest jednak dosyc trudne, poniewaz olowek robi sie bardzo twardy po krotkim czasie i czesto nie zostawia koloru po przycisnieciu go do skory, nawet "ocieplony" wczesniej na dloni.

Dla wielu osob minusem moze byc tez fakt, ze sa chyba tylko dwa odcienie do wyboru: bardziej rozowy i bardziej zoltawy.

Zaznaczylam, ze nie kupie ponownie, poniewaz znalazlam juz swietny korektor z marki & other stories i jestem z niego calkowicie zadowolona, wiec nie mam potrzeby wracania do produktow, ktore srednio sie sprawdzaja.

Używam tego produktu od: okolo 2 lat
Ilość zużytych opakowań: koncze 1