Rochas, Byzance EDT

Rochas, Byzance EDT

Średnia ocena użytkowników: 4,1 /5

Pojemność 100 ml
Cena 110,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Inspiracją do stworzenia tej kompozycji był splendor bizantyjskiej sztuki. Dzięki połączeniu dwóch dominujących kultur - Wschodu i Zachodu - Bizancjum wyraża bogactwo materialne przyjemności. Stworzony na bazie takiej tradycji zapach wzbudza uczucie pasji i wprowadza w nastrój intrygującej tajemnicy. Kobieta ubrana w ten niezwykły zapach staje się zmysłowa i odczuwa swoją siłę przyciągania.

Nuta głowy: cytryna, kardamon.
Nuta serca: jaśmin, róża.
Nuta podstawowa: drzewo sandałowe, wanilia, piżmo.

Zapach z roku 1987.

Cechy produktu

Rekomendacja
na dzień, na wieczór, jesień / zima, wiosna / lato
Nuty
kwiatowe, orientalne, szyprowe
Rodzaj
wody toaletowe
Pojemność
50 - 100ml
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 7

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,1 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj

3 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

dla pewnych siebie

Byzance polecił mi kilka ładnych lat temu Cudowny Facet. Kupiłam próbkę. Ale zawartość przepięknej buteleczki w tamtym czasie mi nie odpowiadała. A teraz graniczy z cudem zdobycie choć resztek na dnie.
Bardzo mocny, wręcz ostry zapach dalekowschodni. Wystarczyła odrobina a już drażnił nozdzrza. Zwracał na siebie uwagę. Każdy chciał zajrzeć od kwef. Nie dla kobiet skromych, wycofanych, zkompleksionych... Dlatego teraz chcę go spróbować ponownie.

Używam tego produktu od: bardzo dawno temu okazjonalnie
Ilość zużytych opakowań: jedna próbka

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Smells like 80\'s...

Cudny zapach! Jak dla mnie majstersztyk.
Bezsprzeczne skojarzenia z latami 80-tymi murowane, a że ten okres mnie fascynuje, to i z Byzance tak się stało...
To są charakterystyczne, "perfumeryjne" perfumy, zupełnie inne od tego, co nosi się dzisiaj.
Niełatwo jest tu wyróżnić poszczególne nuty, bo wszystko jest spójne i dobrze ze sobą zgrane.
Na mnie Byzance jest lekko wytrawnym orientem, aldehydowo-cytrusowym w otwarciu, z dodatkiem kardamonu, potem ociepla się nieco i łagodnieje, dochodzi akcent kwiatowy (szczególnie róża i jaśmin) oraz nuta sandałowo-waniliowa.
Byzance jest dla mnie symbolem, wyrazistym, mocnym, zaczepnym i ekscentrycznym.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Byzance->Crystal Noir->Midnight Poison

Miałam Bizancjum wiele lat temu. Gdy wykończyłam buteleczkę, okazało się, że już nie można ich kupić. Zastąpiłam je na chwilę Crystal Noir Versace (koszmarna nietrwałość!), a teraz ich pewnym substytutem jest Midnight Poison Diora. Przynajmniej na mojej skórze ta triada pachnie podobnie. Nuta sandałowo-tuberozowa podobna do Versace, a różano-bergamotowa do Diora. Z tym że Dior jest bardziej bajkowy, nawet nazywam go Midsummer Night\'s Dream :D
Ale Byzance było najbardziej orientalne, przyprawowe: naprawdę czuć było kardamon! Kręcił w nosie i otoczeniu, drażnił i zaczepiał. Z tego, co pamiętam, nie był denerwujaco słodki (żadnej taniej wanili jak w Lolicie czy Gaultier 2). Szkoda, że już go nie ma albo przynajmniej ja nic o tym nie wiem.

Używam tego produktu od: wiele lat temu
Ilość zużytych opakowań: jedno

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

dla starszej pani

Rochas ma inwencję, to trzeba przyznać, bardzo podobają mi się Alchimie, Absolu... Ale to? Rochas dał ciała, moim zdaniem.
Kupiłam na Allegro 2 próbki, bo spodobał mi się design i nazwa, wsazująca na orientalność zapachu. Pierwsze skojarzenie: oldschoolowe perfumy "Być może". Może i orientalne, ale chyba tylko dla orientalnej starszej pudernicy :P. Pasują do pani po 70-tce, która latami trzyma w kosmetyczce pudry, szminki itp. Właśnie z tym mi się kojarzy ten zapach: ze zleżałymi kosmetykami.
Naprawdę nie polecam młodej dziewczynie, a ostrożność zalecam starszym dziewczynom :)

Ilość zużytych opakowań: pół próbki, reszta czym prędzej sprzedana

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mój zimowy

W szkole średniej miałam koleżankę, która zawsze miała oryginalne markowe perfumy i to właśnie u niej spotkałam się po raz pierwszy z tym zapachem. Wtedy powiedziałam sobie, ze "jak będzie mnie stać to pierwsze moje oryginalne perfumy będą nazywać się BYZANCE".
Tak też się stało, choć minęło od tego czasu już bardzo wiele lat i właściwie zapomniałam jak one pachną moja fascynacja nimi pozostała i "w ciemno", bo niestety nie można chyba już ich dostać w Polsce zamówiłam 50 ml EDP.
Zapach jest piękny, może nie do końca "mój", ale na codzień w miesiącach zimowych doskonale się sprawdza.
Czuć w nim orientalne, lekko kadzidlane nuty, przeplatane kwiatowymi akcentami, trochę słodyczy ale nie nachalnej. Niestety mój nos szybko się do nich przyzwyczaja i już po chwili ich nie czuję.

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Cudownie tajemnicza...

Byzance to pierwsze perfumy jakich używałam! No coż, fakt, upłynęło już od tamtej pory parę latek;) ale zapach pamiętam do dziś: cudownie zmysłowy i bardzo, ale to bardzo tajemniczy...

Kompozycja z gatunku "floriental": oryginalny i nieco przewrotny koktajl z kardamonu i cytrynki w nucie głowy, dalej klasyczne wątki kwiatowo-jaśminowo-różane plus wyważony mix aromatów drzewa sandałowego, piżma i wanilii w bazie. Całość intrygująca, szalenie pociągająca, głęboka, bogata i ciepła. Przy tym - co dla mnie ważne - zupełnie nie natarczywa! Wolna od wszystkich tych dusznych korzenno-kadzidlanych, omdlewająco-męczących tematów, których w perfumach nie cierpię. Słowem, kompozycja ze wszech miar udana: zmysłowa, a zarazem subtelna. I tak pięknie niedopowiedziana...

Szkoda tylko, że już prawie niedostępna;/ (Pojedyncze egzemplarze pojawiają się na allegro)

Nie lubię wracać do zapachów sprzed lat, więc pewnie i do Byzance już nigdy nie wrócę... Byłabym jednak szczęśliwa gdyby ...kiedyś... niespodziewanie... jakaś przechodząca kobieta...

Pozdrawiam wszystkie panie pachnące Byzance ;)))


Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań:

1 flakon, dawno... chyba 50ml

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Orient

Zawsze cenilam firmę Rochas za ich zapachy, a ten spodobał mi się od pierwszego powąchania go. Używałam go całe wieki temu zimą. Jest to zapach nizwykły, kuszący przepychem Orientu, zdecydowanie niepowtarzalny - czułam się w nim kobieco i pociągająco. Zapach jest raczej słodki, ale jest to słodycz niejednoznaczna, towarzyszy jej bowiem nuta korzenna, która słodycz łagodzi i dodaje jej tajemniczości. Bardzo udany zapach, jakoś ostatnio zniknął z naszych perfumerii, a szkoda, bo był bardzo oryginalny i chętnie bym go sobie przypomniała - a nuż powróciłabym do niego tej zimy? Szczególnie, że nigdy nie był zbyt popularny, co jest dla mnie jedną z podstawowych zalet zapachu.

Używałam tego kosmetyku kilka lat temu/ ilość zużytych opakowań: 30 ml

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    355
    produktów

    0
    recenzji

    445
    pochwał

    10,00

  2. 2

    64
    produktów

    95
    recenzji

    112
    pochwał

    5,18

  3. 3

    0
    produktów

    0
    recenzji

    742
    pochwał

    5,04

Zobacz cały ranking