Lirene Dermoprogram, Flower Collection, Nawilżający balsam w sprayu do ciała `Azjatycki lotos`

Kupiłam ten balsam ze względu na bardzo niska cenę 5zl i z polecenia koleżanki - w punkcie Lirene .
Balsam wygodny w użyciu lecz nie jest na tyle wydajny na ile wyglada .
Pachnie delikatnie , kwiatowo .
Skóra była nawilżona w trakcie aplikacji balsamu lecz później nie odczuwałam balsamu na skórze .
Dziubek, który dozował balsam czasami sie psuł a dalsza aplikacja balsamu była nie możliwa .

Uwielbiam ten sposób aplikacji, uważam to za świetny pomysł. Bardzo lubię ten balsam, mimo, że czasami, zwłaszcza w niedługim czasie po depilacji jest dla mnie zwyczajnie za mało nawilżający. I to jest w sumie jego największa wada, dla mnie skreślająca naszą dalszą znajomość, a szkoda.
Produkt, o ile ktoś nie ma suchej skóry jest fantastyczny, gdyż po pierwsze błyskawicznie się wchłania, po drugie nie pozostawia lepkości. Poza tym dosyć przyjemnie pachnie, choć dopiero za pierwszą mgiełką, która roztacza dla mnie woń jakiegoś aerozolu aptecznego, coś mi przypomina i nie mogę pozbyć się tego wrażenia. Cena to także przesada, nawet jeśli uznamy, że to nowatorstwo i doceniamy jego wyjątkowość.
Lubię go na niewymagające partie ciała, niestety nie wszędzie mam skórę w zadowalającym stanie i trzeba jej dopomóc trochę konkretniej.
Mimo wszystko podciągam do 4 gwiazdek, chociaż powinno być 3 i pół.

Kwiatowe nawilżenie

Lirene zakupiłam na wyprzedaży w Rossmannie, więc w moim przypadku do zakupu przyciągnęła mnie cena.

Opakowanie ma delikatną, dziewczęcą grafikę. Jest poręczne, a forma sprayu zapewnia ekspresową aplikację na ciało.
Jeśli chodzi o zapach to mamy doczynienia z bardzo delikatną, kwiatową nutą, która jeszcze przez jakiś czas po aplikacji jest wyczuwalna.
Formuła balsamu jest bardzo lekka, oraz błyskawicznie się wchłania. Zaraz po aplikacji spokojnie można się ubrać. Idealny produkt dla tych, którzy rano mają mało czasu na zastosowanie balsamu ;)
Produkt kryje w sobie nawilżające właściwości kwiatu lotosu, z połączeniem kojąco-regenerujących alg morskich. Efekty te są widoczne na skórze, pozostawia on ją gładką i delikatną, sam balsam przez ekspresowane dzialanie jest "niewidzialny", na skórze nie pozostawia żadnego nieprzyjemnego filmu.

Podsumowując, wyjściowa cena moim zdaniem trochę jest byt wysoka. Jednak szczególnie jest przezemnie polecamy za błyskawiczną aplikację i wchłanianie. Dla mnie trochę zbyt delikatny zapach, ale mimo to polecam.

Zacznę od plusów: balsam ma bardzo przyjemny zapach. Kwiatowy – raczej dla zwolenniczek takich zapachów, bo nie każdy lubi typowo kwiatowe aromaty. Ale obiektywnie jest bardzo ładny, delikatny.
Rzeczywiście dobrze nawilża i wygładza skórę. Mam po jego użyciu nadal w ciągu dnia wrażenie gładkości i nawilżenia. Mega przyjemne uczucie, gdy już się wchłonie. A wchłania się szybko (chyba że nałożymy dużo za dużo) i całkowicie. Leciutki zapach pozostaje na skórze. No, super. Naprawdę świetny balsam!Za to byłoby 5/5.

Niestety, rozwiązanie sposobu aplikacji rujnuje ten produkt. Dozownik najpierw nie działał – trzeba było użyć siły, żeby w ogóle zaskoczył. Natomiast działając, strzela ogromną strugą rozpryskującą się nie tylko na ciało, ale wszędzie wokół. Dobrym rozwiązaniem byłby aplikator tworzący rodzaj piany – ten to taki toporny psikacz, który rozsiewa zawartość wszędzie dookoła. Jakoś nie chcę mieć warstwy balsamu na książce, w herbacie, na poduszce i na dywanie. Gdzie mam się tym psikać? Na golasa w ogródku??
Może trafił mi się wadliwy egzemplarz? Ale wątpię, nie wygląda na zepsuty, sprawia to wrażenie po prostu takiego rodzaju aplikacji.

Kolejna rzecz: konsystencja. Tragiczna. Balsam jest tak rzadki, że od razu spływa (tak, wstrząsnęłam przed użyciem) ;P Sprawia to dziwne wrażenie, jakbyśmy smarowały się mlekiem i aż trudno uwierzyć, że to będzie działało na skórę. Ale jednak – mimo tej konsystencji – działa, i to skutecznie.

Dlatego tylko 2/5 gwiazdek. Zużyję i już do niego nie wrócę, mimo świetnego działania na skórę. W tym przypadku niewygoda stosowania przewyższa jego zalety.

Pokochaliśmy się od pierwszego użycia! Mój totalny must have!
Wyrobiłam sobie nawyk balsamowania ciała codziennie wieczorem. Niestety, coś mnie trafiało, kiedy musiałam czekać, aż balsam się wchłonie. Zupełnie przypadkiem capnełam z półki rossmanowskiej właśnie to cudeńko.

Ma on duuużo plusów:
+ zapach, mniam! <3
+ szybka aplikacja - psikasz na wszystkie części ciała, które chcesz potraktować balsamem, potem go odkładasz, wsmarowujesz, gotowe.
+ w aplikacji nie przeszkadza śliskie opakowanie
+ błyskawicznie wsiąka! Naprawdę i dosłownie - błyskawicznie. No, chyba, że nałożysz więcej. To po ok, 10 sekundach. Dzięki temu nawilżam ciało również rano.
+ wydajny
+ bardzo ładnie nawilża, nie powoduje podrażnień
+ sprawia, że skóra jest odżywiona i przyjemnie gładka
+ ma działanie regenerujące
+ zerowe uczucie lepkości!
+ ładnie zaprojektowane opakowanie, miłe dla oka opakowanie

Używanie tego produktu jest ogromną przyjemnością :)

Jedynym minusem jest cena... Ale to już kwestia osobista :)
Polecam,
Maddi