Yves Saint Laurent, Opium EDP

Yves Saint Laurent, Opium EDP

Średnia ocena użytkowników: 4 /5

Zobacz oferty

notino.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 3.80/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

izapachy.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 4.00/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

Bodyland.pl
zamknij×
Szczegółowa ocena
Średnia ocena: 4.64/5
  • Szybkość realizacji zamówienia

  • Poziom obsługi klienta

  • Jakość zapakowania przesyłki

  • Polecił(a) bym ten sklep znajomym

Więcej szczegółów i opinii
zobacz na Opineo.pl

REKLAMA
Pojemność 30 ml
Cena 160,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Yves Saint Laurent Opium to zniewalający i wyszukany, uwodzicielski zapach dla kobiet. Docenią go szczególnie wszystkie namiętne i pewne siebie kobiety. Perfumy Opium symbolizują fascynację Yves Saint Laurenta orientem, oraz jego wyjątkową umiejętność rozumienia emocji oraz skrytych pragnień kobiet. Zapach ten figuruje na rynku od 1977 roku.

Nuty zapachowe
Głowy: cynamon, pieprz, pomarańcza, ziele angielskie
serca: goździk, jaśmin, róża, ylang-ylang
bazy: wanilia, benzoin, paczula, opoponax

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Nuty
kwiatowe, orientalne
Rekomendacja
na dzień, na wieczór
Pojemność
<50ml
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 127

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
100% jesień/zima 0% wiosna/lato

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Totalna klasyka.

Gdy miałam lat 20, 30 mój niewyszukany nos mainstreamowy nienawidził ich szczerze. Dziwiłam się nie tylko jak to może się komuś podobać, ale jak w ogóle można to nazwać perfumem. Czymś co z założenia powinno być miłe, przyjemne, ładniusie. Dodam też, że zapachy killery typu Dior Poison, Angel etc były przeze mnie lubiane/akceptowane. Ale nie ten. Minęło 10 lat i chyba dorosłam, żeby go dźwignąć. Opium od... Zawsze odkąd pamiętam używa moja ciotka. Za jej zgodą przetestowałam u niej po raz kolejny po tylu latach ten zapach na sobie, dwukrotnie. I przepadłam. W pierwszej chwili faktycznie są ostre, aż wykrzywiają nosek. Mija 10 minut i mamy tu totalny orient, maroko, moce alkohole, dym, ogrom przypraw. Tak mi się kojarzy. Ten zapach jest niesamowicie nieoczywisty. Chwilami wybrzmiewają na mnie owocowe nuty i troszeczkę jaśminu, konwalii, ale za każdym razem zadusza je wręcz mirra, opoponaks, paczula, bursztyn. I wanilia. Przy każdym ruchu one mam wrażenie że potrafią wydobyć na wierzch na chwilę inną nutę. Szkoda, że dziś już takich perfum się nie robi, nie wiem czy jakaś firma odważyłaby się wypuścić tak mocny i nieoczywisty zapach na rynek. Żałuję, że nie zaczęłam swojej przygody z nimi wcześniej- były jeszcze mocniejsze i jeszcze trwalsze podobno. Choć obecna trwałość i projekcja też jest świetna. Ale lepiej późno niż wcale ;)

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Szyty na miarę.

Zawsze chciałam mieć Opium. Odwlekałam jednak zakup,aż w końcu dostałam ten zapach na urodziny.
Często chodziłam do perfumerii i przypominałam sobie jak pachnie. Zawsze bardzo lubiłam wonie korzenne/orientalne.
Nie sądziłam jednak,że aż tak dobrze będę się w nich czuła. Teraz,gdy jest zimno,używam ich ma dzień,i,o zgrozo,do pracy. Uwielbiam! Nie przytłaczają mnie,nie wywołują migreny. Są dla mnie doskonałe! Ciepłe, wyważone,otulające,ale nie przytłaczające otoczenia. Myślę,że po latach są już mocno rozcieńczone i nie mają nic z dawnej mocy, którą było mi dane poznać kilkanaście lat temu podczas wizyty u mojej przyjaciółki. Na mnie jednak układają się pięknie i bardzo dobrze się w nich czuję.
Flakon będzie zdobił każda toaletkę fanki orientu.

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

siekiera

To perfumy, które się kocha, albo nienawidzi – nic pośrodku. Zapach, który jedne kobiety uzależnia od pierwszego powąchania, inne doprowadza do mdłości. Dla jednych mistyczny, dla drugich babcina naftalina. Skrajne emocje. Faktem jest, że ten niezwykle wyrazisty, orientalny zapach, nie jest uniwersalnym aromatem, który będzie zachwycał zawsze, wszędzie i każdego – bynajmniej. Dla kogo zatem? Dla odważnej indywidualistki z charakterem. Świadomej siebie, konkretnej i zdecydowanej. Dla kobiety lubiącej niebanalność i nieszablonowość. Dla kobiety petardy, żylety i hedonistki. Sam twórca zapachu, Yves Saint Laurent mówił o nim: „Opium uosabia uwolnienie wyobraźni i zdolności do fantazjowania i marzenia, pewną jakość bogactwa i luksusu, która jest deliryczna, romantyczna, tak zmysłowa i tajemnicza, jak najdalsze zakątki starożytnego Orientu” . Lepiej bym tego nie ujęła.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Tylko dla kobiet sensualnych

To nie są perfumy ani dla lolitek ani dla egzaltowanych dam. To są perfumy dla kobiet-predatorów. Opium odurza i świdruje w nozdrzach, nie wiesz, czy je pokochać czy znienawidzić, ale po chwili dajesz im się uzależnić i chcesz więcej. Pachną ciepłem, skórą rozgrzaną palącym słońcem i tysiącem ciepłych pikantnych przypraw korzennych. Pachną namiętnością i słodyczą, ale nie taką lukrowaną tylko mocno po przejściach. Lekko pudrowe, korzenne, mocno orientalne.
Kupiłam je w ciemno, od razu 50 ml, bo jestem fanką geniuszu innowatorskich projektów młodego Sainta Laurenta, jego poczucia estetyki. Skoro jego uwiódł orient i dusząca odmienność Maroka, mnie też powinno się spodobać. Pierwszy niuch - ciekawość i trochę rozczarowania. Duszący puder. Ale dajemy sobie szansę. I w końcu stapia się z moją skórą. Nagradza moją cierpliwość odsłaniając nuty cynamonu, na które tak czekam.

Dla mnie ten zapach jest piękniejszy latem, mimo swego kalibru. Gdzieś przeczytałam, że to zapach rozgrzanej sypialni kochanków. Trudno się z tym nie zgodzić. Bardzo podoba się mężczyznom, być może przywodzi podświadomie na myśl obrazki z Kamasutry.

Reasumując: zapach dla kobiet odważnych i bez kompleksów, na pewno 30+ , samoświadomych hedonistek. Trwałość doskonała. Na skórze cały dzień, na włosach do kolejnego mycia.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Sentymentalnie

Zapach ponadczasowy. Od ponad 40 lat perfumy są popularne. Idealny zapach na zimę, otujący. Perfumy ciężkie, orientalne. Zapach bardzo zmysłowy, intrygujący, niebanalny. Często wracam do tych perfum. Ładny flakon jest dodatkowym atutem.

Wizażanki najczęściej polecają:

2 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 2
  • Flakon: 3

Korzenne, paczulowe, przyprawowe

Ciekawe perfumy, typowo orientalne, bardzo charakterystyczne, korzenne, przyprawowe, paczulowe i ciepłe, a wręcz gorące. Kojarzą mi się z gorącą sypialnią kochanków. Jednak jako wielbicielka woni typowo kobiecych, słodkich, owocowych i kwiatowych - nigdy ich na siebie nie założę. Mają w sobie nuty męskie i są zbyt ciężkie dla mnie, a jako osoba z niską wagą, czułabym się nimi zmiażdżona. Nie byłoby mnie w tym zapachu widać. Doceniam jego moc, trwałość i ogon. Mimo, iż nigdy nie będę go nosić, oceniam pozytywnie, bo nuty są skomponowane doskonale, nic się nie gryzie, nic mi nie przeszkadza. Jako aromaterapia dla mnie jest znakomity!

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Perfumeria Sephora

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 1
  • Flakon: 4

Kadzidło

Zapach wręcz odstraszający jak dla mnie. Bogactwo woni orientu, z przewagą mirry przywodzi mi na myśl stęchły zapach kościoła a idąc jeszcze dalej pogrzebu. Odrzuca mnie ten zapach na mnie i na innych osobach. Zero kobiecości i powabu, zero seksowności i słodyczy. Temu zapachowi mówię stanowcze nie. Projekcja do końca nie do przyjęcia.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: W strefie wolnocłowej

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Zapach orientu

Kocham ten zapach miłością absolutną od pierwszego "powąchania"!
Miałam go kilka lat temu, potem zmieniłam nieco perfumiarski klimat, ale po wyprawie do Maroko wiedziałam, że muszę do nich wrócić!
Choć przeżyłam drobne rozczarowanie-pachną inaczej niż kiedyś, moc nieco zmalała- ale zostało to "coś"!
Zapach jest ciężki, hipnotyzujący, otulający na maxa i ciągnący się jeszcze długo za szczęściarzem, który go używa.
Pachną tak jak bazar w Marakeszu nocą-mieszają się mocne aromaty przypraw, ziół i kadzidła od których nie można się uwolnić!
Nie da się przejść obok nich obojętnie, choć wywołują skrajne odczucia. Przykładem jest np mój mąż, który gdy je kupowałam kompletnie nie mógł zrozumieć jak mogę zapłacić tyle za coś co tak śmierdzi, a kiedy spryskałam nimi ciało następnego dnia powiedział że przez cały dzień czuł ten obłędny zapach i nie mógł przestać o mnie myśleć... Taka jest siła Opium... Ono naprawdę uzależnia!

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Ehhhhh, tęsknię za wersją '77

Kocham. Są w mojej pierwszej trójce! Killer? Tak? Orient? Tak. Przyprawy? Tak. Nie do zdarcia!? Tak!

Wersja '77 to były pierwsze perfumy, jakie kupiłam sama, za pieniądze zarobione w pierwszej pracy, na pierwszym, dalekim i długim wyjeździe.... ileż to rzeczy przeżyło się wtedy po raz pierwszy. I z tym pięknym i ekscytującym czasem kojarzy mi się Opium.

Jeżeli ktoś uważa, że obecne Opium go zabija, to ma szczęście, że nie poznał pierwotnej wersji!!!
To dopiero były zabójcze perfumy!!!!
No ale cóż, człowiek to takie bydle, które do wszystkiego się przyzwyczai! Więc się przyzwyczaiłam, choć brak mi dawnego Opium, bo tu niestety jest tylko połowa ciężkości i zabójczości! Dalej je kocham.
Cóż. Nie tylko one biedne przeszły reformulację ;(. Szkoda....
Ale nadal cudo, a raczej jego połowa!

Pewnie nie wypada tego pisać, ale mam to w nosie! Chcecie wiedzieć dla kogo są?!?! Dla kobiety, która ma gigantyczne jaja, znacznie większe od większości dzisiejszych facetów ;p.

Nad składem nie będę się rozpisywać, bo wyszła by cała litania wyczuwalnych nut. Istna eksplozja zapachów.

5 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 4

orient z bajki

po kilku latach odzyskałam dzisiaj moją butelkę Opium EDP. „leżakowała" pięć lat w ciepłej Kalifornii. usiadłam, skropiłam nadgarstek i odpłynęłam. posiadam buteleczkę z 2006 roku, nie używam globalnie, nie mam na tyle odwagi. poza tym, jest to dla mnie tak intymny zapach, że wolę go używać tylko dla siebie, w swoich czterech kątach. nie wiem, czy wiecie, ale pierwsze Opium EDT (19%, woda toaletowa, 30% perfum, a więc moc) było tak skoncentrowane, że nie wypuszczono w ogóle „Eau de Parfum”. ich cena była wyższa, niż ówczesna cena Chanel N.5 i każda butelka została sprzedana w ciągu kilku godzin. jako ciekawostkę wspomnę, że perfumy zdobyły spory rozgłos dzięki kontrowersyjnej nazwie. Yves Saint Laurent był oskarżany o to, że akceptuje używanie narkotyków. wielokrotnie zmuszany był wyjaśniać, że jego perfumy nie mają na celu osiągnięcia nastroju nasyconej narkotykami dekadencji, lecz- że słowo to przywołuje wszystkie najbardziej wykwintne, poetyckie, orientalne obrazy, które od lat zajmują jego umysł. tak naprawdę, to powiedział: „Opium uosabia uwolnienie wyobraźni i zdolności do fantazjowania i marzenia, pewną jakość bogactwa i luksusu, która jest deliryczna, romantyczna, tak zmysłowa i tajemnicza, jak najdalsze zakątki starożytnego Orientu”. jak pachną? przede wszystkim mamy tu nuty ciepłe, korzenne, przyprawowe, słodkie, drzewne.
pierwszy akord uderza aromatem mieszanki owoców i przypraw, miksu zmielonych goździków, pieprzu, kolendry. w nutach środkowych dostajemy jaśmin, różę, konwalię, cynamon, brzoskwinię i korzeń orris (tzw.korzeń fiołkowy, powstały z korzenia Irysa. zapach owszem, fiołkowy, ale po 3-5 letnim suszeniu). jest słodko - gorzko, bardzo w stylu sklepu indyjskiego. wszystko zostaje wzmocnione w fazie trzeciej, gdy wyłaniają się nuty bazy, które trwają już do samego końca. te nuty wzmocnione są wonią drzewa sandałowego, cedrowego, mirry, opopanaxu, labdanum, benzoesu oraz kastoreum. w głębi pojawia się szczypta bursztynu, kadzidła, piżma, paczuli, tolu i wetiweru. te ostatnie zapachy odbieramy jako zapachy dymne. Opium jest duszne i gryzące jak kilkadziesiąt zapalonych kadzidełek. jest to bardzo mocny zapach, nie dla nastolatek, nie dla młodych kobiet. to klasyka orientu.podobny klimat posiada Mystere (od Rochas), Cinnabar Estee Lauder (również jej Youth Dew) , Magie Noire Lancome , Oro Roberta Cavalli, Obsession Calvina Kleina , czy Dioressence Diora. nowe czarne Opium nijak się ma do starej wersji. uważam , że każdy zapach to jakaś opowieść, to nie tylko stricte płyn zamknięty w butelce, ale też właśnie ta butelka, kształt, pudełko, reklama, modelka, legenda, opis kobiecości ukryty w czymś tak ulotnym i tajemniczym jak woń. Opium jest magiczną opowieścią , warto ją poznać ze wszystkimi niuansami.

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 1
  • Flakon: 4

NIESTETY...

Dostałam je pod choinkę, niestety prezent całkowicie nie trafiony. Perfumy Bardzo ciężkie, bardziej jak dla starszych Pań, tak więc nie polecam dla młodszych. Tak naprawdę nawet gdybym była starsza to zapach po mojemu bardziej nadaje się tylko na zimę. Jedynym plusem Opium jest jego trwałość która niestety ale po użyciu ,,drażni'' mnie przed cały dzień. Ogólnie nie jest to zły produkt ale nie polecam dla osób przed 40...

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka próbek

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 4
  • Flakon: 4

Rustykalny orient ,taka Azja lub Indie lat 70tych

Oceniam EDT z 2009 roku.
Odbieram je jako męskie na mojej skórze, świetny klasyk orientalny, przyprawowy bez lukru, bez lukru i bez karmelu. I dobrze. Ale pomimo że doceniam te perfumy to nie mogę ich nosić. Trwałość mega dobra.

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    36
    recenzji

    728
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    338
    pochwał

    9,81

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    559
    pochwał

    8,46

Zobacz cały ranking