Hydrolat otrzymywany z liści aloesu, rośliny o właściwościwościach nawilżających, regenerujących i przeciwzapalnych, poza tym sok z aloesu promuje gojenie, działa antybakteryjnie antyoksydacyjnie i przeciwzmarszczkowo. polecany dla cery suchej, tłustej-przesuszonej, delikatnej, zniszczonej, podrażnionej i dojrzałej.
UWAGA! Prosimy o ocenianie własności wyłącznie jako samodzielnego kosmetyku, a nie składnika innych kosmetyków!
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Hydrolat aloesowy to jeden z dwóch (drugi to oczarowy), których aktualnie używam z BU. Jest dobry, ale... no właśnie. Nie za bardzo sprawdza się jako tonik w codziennym użytkowaniu, bo nie daje praktycznie żadnych efektów. Z drugiej strony, tak jak pisano niżej - od nawilżania jest krem. Za to znalazłam dla niego inne zastosowania - służy mi do rozrabiania maseczki w proszku i jako quasi-woda termalna (przelany do buteleczki z atomizerem). W pierwszym przypadku - nie wyobrażam sobie rozrabiania maseczki wodą z kranu, a hydrolat jest lepszy niż mineralna. W drugim przypadku - świetnie się sprawdził w upalne dni.
Podsumowując - w przypadku mojej cery jako tonik się nie sprawdza, ale inne zadania kosmetyczne wypełnia bardzo dobrze. Jeśli macie cerę tłustą, skłonną do niedoskonałości, można go kupić jako dodatkowy hydrolat, ale na pewno nie podstawowy, bo nie będziecie zadowolone.
Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze
Przede wszystkim kocham aloes pod każdą postacią (pod warunkiem,ze naturalną) gdyz wyleczył mnie z tradziku wiec zawdzieczam mu baaaardzo wiele.
Swoja przygode z BU zaczełam własnie od tego hydrolatu.
Tonik jak na naturalny sklad jest dla mnie jak aloes z doniczki-ale ze oskubałam 2 wielkie paruletnie krzaczki, musiałam przerzucic sie na gotowce- nie nadązają z rosnieciem;P
- łagodzi, uspokoaja, napina i oczyszcza- to jego głowne walory
- sklad ma naturalny-bez swinstw,(wiadomo, troche konserwantu byc musi)
-przy leczeniu cery stosowalam codziennie-az do skutku.
Teraz stosuje w sytuacjach awaryjnych i od razu przegania krostki:))
Stosowanie go jest prawdziwa przyjemnoscia, nie straszne mi nawet nie ekskluzywne buteleczki i koniecznosc trzymania w lodówce (wole go tam przechowywac) -traktuje go jako lekarstwo
Używam tego produktu od: kilku miesiecy
Ilość zużytych opakowań: jedno
Hydrolat ładnie i delikatnie pachnie aloesem. Używałam jako codziennego toniku.
Po tym produkcie spodziewałam się przede wszystkim nawilżenia i łagodzenia. Muszę przyznać, że spisał się średnio. Nie łagodził wcale, a nawilżenie było znikome. Biochemia ma w swojej ofercie o wiele bardziej nawilżające hydrolaty.
Męczyłam go krótko, gdyż nie jest zbyt wydajny, więc już więcej go nie kupię.
To drugi w kolejności mój ulubiony hydrolat do używania solo i do przygotowywania na nim toników.
Aloesowy mocno odświeża, reguluje skórę, matuje, łagodzi zaczerwienienia i koi skórę.
Ma swój charakterystyczny, no własnie aloesowy zapach ale nie przeszkadza :)
Polecam!
Pamiętam, że jak kupiłam jakiś rok temu pierwsze opakowanie byłam trochę sceptyczna, ale po zastosowaniu od razu zmieniłam zdanie.
+ Jest jeden z niewielu toników, które tuż po użyciu dały efekt łagodzenia, przyjemnego kojenia i uspokojenia skóry.
+ Często mam skórę przemęczoną, albo podrażnioną np. po peelingu. Tonik doskonale załagodził powstające urazy i dobrze nawilżał.
+ Nie powodował dodatkowych podrażnień.
+ Działanie aloesu jest wyczuwalne od razu po posmarowaniu. Efekt jest zauważalny i to jest dla mnie najważniejsze.
+ Tonik widocznie poprawia stan skóry i jednocześnie ją pielęgnuje. Nie ściąga skóry, co jest wielkim plusem!
+ Poprawia koloryt skóry, oprócz tego, że łagodzi również widocznie wygładza skórę i ją tonizuje;
+ Od kiedy zaczęłam go używać zmniejszyło się także powstawanie wyprysków; widocznie zapobiega on stanom zapalnym
Polecam każdej osobie z widocznymi podrażnieniami skóry!
Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 3 w trakcie
Kupując ten hydrolat nastawiałam się na to, że złagodzi on niewielkie zaczerwienienia na skórze. Niestety trochę się zawiodłam.
Hydrolat ładnie odżwieża cerę i oczyszcza ją, ale poza tym nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego działania.
Używam tego produktu od: już nie używam
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie
Po zastosowaniu na twarz w postaci toniku hydrolat wywołał u mnie dziwny skutek. Skóra była nieprzyjemnie napięta i jakby przesuszona we wierzchniej warstwie. Myślę, że może jestem uczulona. Postanowiłam się nie poddawać i zrobiłąm z niego mgiełkę do włosów. Ciężko jest mi ocenić jej wpływ na ich kondycję, ale na pewno bardzo przyjemnie się jej używa. Przyjemnie pachnie, nie obciąża, a włosy łatwo się rozczesują i nie plączą. Przy zastosowaniu atomizera nie jest też niewydajna.
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jestem w połowie pierwszego
Uzywam go rano i wieczorem jako tonik do przemywania twarzy i dekoltu, po demakijazu i oczyszczeniu skory, a przed nalozeniem kremow, rozrabiam w nim tez peeling enzymatyczny z BU.
Plusy:
-juz przy pierwszym uzyciu uderzylo mnie natychmiastowe uczucie nawilzenia (mile dla skory ale nie jest jakies spektakularne)
-lagodzi podraznienia (np. po retinoidach, peelingach, wypryski)
-stosujac go nie czuje zadnego zapachu co jest jakas mila odmiana w codziennej pielegnacji
-zdecydownym plusem jest dla mnie sklad, ten kosmetyk pokazuje, ze w kosmetyku do pielegnacji nie potrzeba 15 substancji chemicznych
-poprawil stan mojej skory (jej nawilzenie)
-nie uczulil mnie
-opakowanie (wygodna, ciemna butelka)
-cena
Minusy:
-efekty sa zauwazalne, dobre, ale nie sa ogromne
-moglby byc wydajniejszy, np. opakowanie mogloby byc z atomizerem
Nie zawiodłam się na nim, podobnie jak na innych hydrolatch. Jak dla mnie ma same plusy:
* dobrze tonizuje, łagodzi podrażnienia
* nawilża chociaż delikatnie, nie jest to jakiś spektakularny efekt
* pomocny w gojeniu wyprysków itp.
Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 200ml
Moje doświadczenia z hydrolatami są na razie niewielkie, ale skalę porównawczą już mam. ;-)
Hydrolat aloesowy z Biochemii Urody to całkiem przydatna rzecz, którą warto mieć w swojej kosmetyczce. U mnie ma bardzo szerokie zastosowanie - używam go jako toniku do twarzy, łagodzę nim podrażnienia po depilacji, dodaję do szamponów do włosów (efekt widoczny - włosy są miłe w dotyku, wygładzone, łatwiej się rozczesują).
Poza tym, hydrolat dobrze sprawdza się przy produkcji wszelkiej maści domowych kosmetyków.
Ma przyjemny zapach, ależ jest mało wydajny - chociaż taka natura wszystkich hydrolatów. ;-)
Polecam (ale odejmuję gwiazdkę, bo nie jest to rzecz niezbędna, kosmetyczny ideał, bez którego nie mogłabym żyć).
Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno (w trakcie)
Okazało się, że hydrolat aloesowy z BU poza ukojeniem mojej podrażnionej buzi po słonecznych wojażach uratowała też inną część mojego ciała.
Zawsze borykałam się drobnymi, czerwonymi krosteczkami po depilacji okolic bikini. Wspaniałe specyfiki nie ratowały mnie, a w rezultacie wstyd było pokazać się w kostiumie na plaży. Trochę nie dowierzałam, jak czytałam opis hydrolatu na stronie BU (łagodzi po goleniu lub depilacji, zapobiega stanom zapalnym).
Postanowiłam spróbować i okazało się, że ani pierwszego, drugiego ani kolejnego dnia po depilacji nie pojawiły się krostki.
Długo szukałam zestawu do pielęgnacji mojej cery (AZS, łuszcząca się, sucha, zaczerwieniona), aż w końcu znalazłam zestaw z BU. Jednym z elementów tego zestawu jest własnie hydrolat aloesowy. Toniki zazwyczaj dodatkowo wysuszały i ściągały mi skórę, hydrolat aloesowy fajnie tonizuje twarz bez żadnych nieprzyjemnych efektów. Czy nawilża jakoś skórę? Nie mam pojęcia, bo zaraz po przemyciu hydrolatem stosuje zestaw olej kokosowy+żel hialuronowy odżywczy. Pewne jest to, że od 2 miesięcy nie wiem co to łuszcząca się płatami cera.
Plusy hydrolatu:
- nie ściąga, nie wysusza jak toniki drogeryjne
- dobrze tonizuje,
- lagodzi podrażnienia m.in po depilacji
- praktycznie bezzapachowy
- wydajny (przelałam do buteleczki z atomizerem)
- szerokie możliwości zastosowania ("rozpuszczenie" maseczek, peelingu)
- cena
Minusy:
- nie zauważyłam
Testuje wszystkie hydrolaty z BU po kolei. Najpierw miałam oczarowy, potem wybór padł na aloesowy.
PLUSY:
- wydajny (jak wszystkie hydrolaty)
- uniwersalny (do maseczek, jako tonik)
- bezzapachowy, co również dla mnie jest na +
- przystępna cena
- naturalny
- uspokaja skórę
Minusów nie zauważyłam, aczkolwiek jakiś ogromnych zalet też nie. Ot przyjemny tonik na co dzień, który bardzo dobrze spełniał swoją rolę.
Używam tego produktu od: używałam jakieś 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: jedno
Lubię ten hydrolat, akurat ponownie dojrzewam (-.-) i na mojej twarzy jest mnóstwo niedoskonałości, przy których zdarza się majstrować.
Używam go z buteleczki z atomizerem (wg mnie tak jest wydajniej) po czym przecieram płatkiem - czyli jak typowy tonik. Świetnie goi wszelkie ranki, uspokaja skórę. Ma miły "zielony" zapach - osobiście nie znoszę zapachu aloesu.
Używam tego produktu od: 5 mc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego
Mam skórę po trądziku, z plamami, tłustą, wrażliwą. ŁZS.
Ten hydrolat jest idealny dla mnie.
Hydrolat aloesowy jest tani, ma dużą pojemność. Bardzo delikatnie pachnie, tak... zielono :) Nawilża skórę, odświeża, koi ściągnięta i podrażnioną buzię, regeneruje. Wypryski szybciej się goją. Nie lepi się, nie ściąga skóry. Świetnie się nim rozrabia glinki, robią się kremowe, dobrze się je nakłada i nie ściągają tak strasznie twarzy, lepiej też się zmywają.
Jest wydajny.
Nie kupię już więcej, bo się nie opłaca, wychodzi drogo ;)
Używam tego produktu od: około 2 lata
Ilość zużytych opakowań: kilka
Próbowałam wielu hydrolatów: oczarowy, cytrynowy, różany, lawendowy. Aloesowy używam tak jak poprzedniczka do maseczek,zwilżania twarzy i do utrwalenia minerałów i do tego się sprawdza. Nie podrażnia, nie uczula ale nie zauważyłam też żeby sam robił coś dobrego dla mojej skóry więc tak go zużyję. Czekam teraz na nagietkowy i mam nadzieję, że zachwyci mnie tak jak oczarowy.
Przestawiłam się na jak najmniejsze zużycie chemii w kosmetykach i to jest jeden z produktów do pielęgnacji mojej twarzy. Używam go co jakiś czas, żeby odświeżyć twarz i usunąć zanieczyszczenia. W buteleczce z dozownikiem sprawdza się bardzo dobrze. W sumie to jest jak typowy tonik, tyle że lepszy niż ten ze sklepu. Czy cera jest nawilżona? Od tego jest krem albo olej. Ogólnie mogę polecić, ale chciałabym przetestować też inne toniki z BU.
Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1
A mnie bardzo pasuje, przecież tonik to nie maseczka nawilżająca. Ja tam jestem odpowiednio nawilżona tym hydrolatem i buźkę po nim mam mięciutką. A robię to tak: hydrolat przelałam do buteleczki z atomizerem, opsikuję całą twarz i po chwili ścieram tonik płatkiem i buzia jest odpowiednio nawilżona, nie ma siły. Ja uważam, że to b. dobry tonik.
Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: pół