Smashbox, Photo Finish Foundation Primer

1. Bardzo wydajna
2. Skora jest po tym primerze naprawde gladka w dotyku
3. Dla osob z problemami skornymi - nie pomaga na suche skorki.
4. Wygladza skore, zwlaszcza pod swiato widze roznice.

Szybko sie wchlania itd, ale moglo byc lepiej. Nie robi nic powalajacego z twarza.

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: jedno

Bazę otrzymałam jako próbkę do zakupów w Sephorze. Użyłam jej 3 razy w ekstremalnych warunkach. Sprawdziła się świetnie. Mało tego, po zmyciu makijażu miałam skórę ładniejszą niż przez make-upem. Coś niesamowitego. Baza nie podkreśla suchych skórek, nie przetłuszcza mocniej cery, nie wysusza jej (nie wiem jak byłoby w przypadku stosowania jej regularnie przez długi czas, ale takich produktów nigdy nie używam codziennie).
Same zalety. Twarz po nałożeniu podkładu wygląda jak po przysłowiowym Photoshopie, po prostu wow. Makijaż dłużej trzyma się na swoim miejscu.
Co mnie martwi...cena. Niestety jest dla mnie zbyt wysoka, żeby kupić produkt, który będę używać od czasu do czasu. Jednak kupię ją, jeżeli nie znajdę dla siebie podkładu typu long lasting, bo szukam i szukam i nie mogę takiego znaleźć.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 próbka

Czytałam wiele pozytywnych opinii o tej bazie na amerykanskich stronach i po uzyciu dolaczam sie do zachwytow. Nie rozumiem tych negatywnych opinii tutaj, mam wrazenie ze oceniamy dwie rozne bazy. Podstawa jest wypielegnowana skora, baza ma ja optycznie polepszyc.
Baza naklada sie bardzo latwo, wystarcza niewielka ilosc. Podklad rozprowadza sie na niej rewelacyjnie, efekt - wygladzona skora, pory mniej widoczne, faktycznie wyglada photo finish. Po kilku godzinach malowania scian w domu spojrzalam w lustro i nie wierzylam własnym oczom - twarz wyglada swiezo jakbym dopiero co zrobila makijaz. Dla mnie KWC.

W primer Smashboxa zaopatrzylam sie w styczniu majac nadzieje, ze makijaz przetrwa na mojej cerze w nienaruszonym stanie caly dzien. Oczywiscie cudow sie nie spodziewalam, ale 3,5* kosmetyk dorobil sie w mojej ocenie dopiero niedawno, poczatkowo w ogole nie przypadl mi do gustu i przez conajmniej 2 miesiace uzywalam go jedynie po to, aby nie wyrzucic 31,50 euro w bloto.

Zamkniety jest w - moim zdaniem - srednio eleganckiej, ale zdecydowanie higienicznej tubce.
Kolor przezroczysty, oczywiscie jak wszystkie podobne primery bazuje na samych silikonach, nie mozna miec do niego o to wylacznej pretensji.
Z podobnych (tez takich bezbarwnych silikonowych primerow) uzywalam tego z marki Sephora oraz Inglota. Z Sephorowego primera bylam chyba najbardziej zadowolona - mial niska cene, byl z pompka, odrobine przedluzal makijaz i wygladzal cere. Inglotowy primer to byla porazka wszechczasow - nie przedluzal, czesto sie rolowal i do tego byl skubanie wydajny (w jego przypadku to wada).
Oczywiscie wszelakich baz pod makijaz mialam w swoim zyciu znacznie wiecej (Douglas, Clinique, Maybelline, MAC, Giorgio Armani, etc) ale ich konsystencja i dzialanie byly odrobine inne od Smashboxa stad w ogole ich nie porownuje.

Primer rozprowadzalam najczesciej czystymi palcami - tuz po serum i odrobinie kremu - krem gra tutaj wazna role, bowiem zle badz zbyt duza jego ilosc sprawi, ze makijaz zacznie szybciej splywac zamiast sie trzymac, bedzie sie blyszczal zamiast zostac matowym i bedzie sie rolowal zamiast ladnie rozprowadzac.

Niekiedy (przyznam, ze z lenistwa) rozprowadzalam go czystym pedzlem do podkladu, ktorym potem nakladam podklad. Dzieki niemu latwiej sie \'jezdzi\' po skorze, jest bardziej sliska, podklad wtapia sie w skore, aczkolwiek niekiedy powstawaly smugi, ktore musialam rozcierac palcami.

Rozszerzonych porow nie zakrywa w ogole, ja mam ich bardzo duzo, sa to pory genetyczne, nic ich nie zamknie i przyzwyczailam sie z nimi zyc, mimo ze nadal probuje znalezc na nie jakiegos haka.

Czy primer przyczynia sie do przedluzenia makijazu?
Tak.
Ale!
W nieznacznym stopniu, moze o jakies 2h dluzej. Moja cera jest raczej normalna, w zaleznosci od pory roku ze sklonnoscia do suchej lub mieszanej i praktycznie kazdy podklad (a uzywam tylko superlekkich) wytrzymuje na niej az do wieczora, wiec primer nieznacznie przedluza moment uzycia bibulek.

Wydajnosc bardzo dobra, mnie starczyl na prawie 6 miesiecy codziennego uzywania, naprawde nie potrzeba wielkiej ilosci, a uzywalam na cala twarz, nie tylko na strefe T.

Skladu nie rozwazam, bo wiadomo, ze to same silikony. Mnie baza w ogole nie zapychala, wspolpracowala z moja cera wyjatkowo pozytywnie, nie wysuszala.

Ponownie raczej nie kupie, poniewaz mam na oku kilka innych do testowania, ale zly nie jest, choc zdecydowanie sa tez lepsze.

Używam tego produktu od: stycznia 2012
Ilość zużytych opakowań: 1 cale 30ml

Polecono mi go do mojej tłustej cery z rozszerzonymi porami.
Ma w składzie silikony, które miały wygładzić mi buzię, "wepchać" się w pory tak, by były niewidoczne pod podkładem.

Niestety zawiodłam się niemiłosiernie. Pory nadal są widoczne.Bardzo widoczne! Za tą cenę spodziewałam się jakiś efektów!!

Z plusów: makijaż trzyma się dłużej, chociaż nie wiem czy to zasługa tej bazy bo EL Double Wear jest bardzo trwały sam w sobie ...
Konsystencja bardzo przyjemna ale za prawie 200 złotych to akurat nie jest element ,który mnie przekonuje :/

Cena: zapłaciłam 196 złotych w Sephorze. Za brak pożądanego efektu uważam ,że są to pieniądze wyrzucone w błoto.

Nie polecam do cer z rozszerzonymi porami. Zmarszczek nie mam więc ciężko mi ocenić pod tym kątem.

Szukam dalej KWC.

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Po użyciu próbki zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie. Baza na pewno jest wydajna, ale przyznaję że nie używam jej codziennie.
Generalnie zauważyłam, że ta baza nie pracuje dobrze z każdym podkładem. Z jednymi współgra idealnie, długo się trzyma, a przy innych podkład o dziwo gorzej się nakłada, staje się jakby "tępy".
Tak naprawdę cały czas jeszcze ją testuję, ale co jest pewne: przedłuża trwałość makijażu i za to 4 *.

Używam tego produktu od: 2 mc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Fajna baza,dobrze scala sie ze skórą,podkład na nia nałożony tzyma sie dobrze..Tyle tylko ze nie uważam jej za niezbędnik w mojej kosmetyczce..da sie bez niej żyć..Moja cera i tak juz duzo warstw przyjmuje co dzien..serum diora,filtr w kremie..i jeszcze baza..to ciutek za dużo..a jezeli mamz czegos zrezygnowac to bedzie własnie ona..Wolę zainwestować w moje KCW Artificial Light Luminazing Lotion Smashboxa w odcieniu difuze..czyli bieli perłowej..tą wykańczam makijaz,nadaję buzi efektu lodowej księzniczki:):)rozjasniam i efekt widać i efekt wart kazdej złotówki i z tym efektem trudno sie rozstać:):)także z tych dwóch produktów smashboxa wolę białą..Bezbarwna ot fajna..tylko..

Dostałam próbkę w Sephorze.Baza starczyła mi na 3 zużycia - jeszcze na jedno trzymam:) Baza trzyma się cały dzień,nakładałam na nią podkład Estee Lauder matujący i wyglądało to połączeniu rewelacyjnie.co ciekawsze wreszcie przez cały dzień mogłam przy cerze tłustej chodzić bez jakichkolwiek poprawek cały dzien,a skóra w ogóle się nie przetłuszczała.
Minus za cenę,jak dla mnie zbyt wygórowana jak na taką pojemność i za bazę 200zł....

Używam tego produktu od: 2 razy
Ilość zużytych opakowań: próbka

Zacznę od tego, że nie bardzo rozumiem osoby, które nie potrafią znaleźć w tym kosmetyku żadnej zalety. Dla mnie jest on wręcz idealny!
Plusy:
-bajeczna konsystencja, taka jedwabista, aż chce się jej dotykać palcami,
-wydajność- jedno opakowanie starcza mi na około trzy miesiące przy codziennym makijażu, co uważam za dobry wynik. Nie oczekiwałam, że będzie mi służyć pół roku,
-rozprowadza się po twarzy bajecznie, tworząc genialny poślizg, można jednak z rozpędu nałożyć jej za dużo, co skutkuje wałkowaniem się na twarzy i późniejszym zniechęceniem. Nie jest to jednak wina bazy, a nakładającej bazę;)
-zauważyłam, że makijaż utrzymuje się dłużej, cera nie świeci się aż tak bardzo w strefie T, jednak użycie bibułki matującej w ciągu dnia dalej jest potrzebne (nie wierzę w znalezienie kosmetyku, który w stu procentach zniweluje świecenie cery mieszanej).
-podkład rozprowadza się na tej bazie cudownie, daje radę wszystkim podkładom, nawet tym najcięższym i najmocniej kryjącym.
Minusy:
-jedynym minusem jest cena, która na Allegro waha się w okolicach 100-110 zł. Ceny, którą oferują w Sephorze w ogóle nie biorę pod uwagę, bo to jest jakiś żart.

Używam tego produktu od: dwa lata
Ilość zużytych opakowań: w trakcie szóstego pełnowymiarowego

Baza bardzo dobra, jednak za te cene oczekiwałam czegos niezwykłego!

Zawsze ją kupuje (juz chyba 4 opakowanie) , bo pare razy zawiodłam sie na innych bazach i ciagle wracam do Smasboxa, gdyż żal mi kasy na testowanie nowych;)
Jedno opakowanie starcza mi średnio na 5-6 miesięcy. Stosuje ją na całą twarz (bez powiek) i nakładam na nią podkład Estee Lauder DW light.

W Sephorze maja duzo próbek tej bazy, można poprosić:)

PLUSY (+) :)
+ ładne, estetyczne opakowanie z pompką , dzieki temu ,ze jest przezroczyste, mozna bez problemu obserwować ilość produktu :)
+ baza jest bezbarwna
+ cera jest wygładzona
+ nigdy jej nie stosuje solo, zawsze nakładam podkład
+ sprawia, iz podkład lepiej sie aplikuje
+ przedłuża trwałość podkładu
+ matuje ( ale nie na cały dzień, musze użyć dodatkowo 1 bibułki matującej na dzień;) )

MINUSY (-) :(
- cena! w Sephorze to 195 zł! (kupuje ją gdy mam 20% rabatu :P )
- nie matuje na cały dzień :(

Generalnie polecam, nie znalazlam lepszej bazy i bede do niej wracać ;) Daje jej 4*

A więc tak: baza jest ok. Czuć, że wygładza skórę, na pewno ułatwia też nałożenie podkładu. Przedłuża też jego trwałość ale bez rewelacji. Plusem jest to, że jest mega wydajna. Próbkę użyłam 5 razy, bo naprawdę wystarcza minimalna ilość. Mimo to cena jest z kosmosu i zupełnie nie proporcjonalna do jakości produktu. Tak więc jak na taką cenę nie polecam. Natomiast jeśli nie stanowi to dla kogoś problemu to można po nią sięgnąć, ale z pewnością nie jest to KWC.

Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: 1 próbka

Dostałam w podarunku 3 próbki tej bazy , ktore starczyły mi na ponad tydzień codziennego smarowania. Baza jest dobra , ale nie jest to HIT, i nie d o kazdego rodzaju cery się nadaje.

Plusy:
+ bezproblemowo i leciutko się rozprowadza oraz
natychmiast po nałożeniu scala sie ze skórą,
+ ułatatwia nałozenie podkładu , który wręcz ślizga
się po powierzchni skóry. Niestety nie dotyczy to
juz pudru sypkiego.
+ bardzo silnie wygladza twarz w sensie, że
zmarszczki mimiczne i drobne linie stają się dużo
mniej widoczne. Moje czoło po jej użyciu jest tak
gładkie, że aż lśni,
+ nie jest cieżka, moja skóra nie dusi się pod nią
( listopad /grudzień ) ale nie wiem jakby to
wyglądalo w upale.
+ utrzymuje makijaż na miejscu dobrych 12
godzin. Wracam wieczorem do domu i widzę
makijaż w stanie nienaruszonym.

Minusy:
- nie nadaje się do mieszania np z kremem
koloryzujacym , bo się gluci na skórze i
rozwarstwia,
- twarz jest tak wygładzona , ze puder sypki słabo
się jej czepia. Pudruję dobrze twarz po czym
nadmiar strzepuję lekko pędzlem , a tu gołe placki
zostają :),
- skóra po kilku godzinach zaczyna się niestety
lekko błyszczeć. W upały przy tej bazie moze to
być duży problem.

Nie w iem czy kupię, bo baza jest bardzo droga a nie jest to kosmetyk niezbędny, przynajmniej dla mnie. Wolę bazę Dermiki za 70 zł.
Ta baza jest zbędna dla młodych kobiet bez zmarszczek mimicznych i linii , gdyz jej główne działanie polega na wygładzaniu i napinaniu skóry. Panie o cerze tłustej również mogą soię rozczarować. Polecam paniom w średnim i starszym wieku z problemem zmarszczek, ktore ta baza optycznie zmniejsza.