AA, Wrażliwa Natura 20+, Nawilżająco - rozjaśniający krem pod oczy

Krem dobrze nawilża, jest lekki i szybko się wchłania. Nie pozostawia żadnej tłustej warstwy, więc można go użyć pod makijaż. Uważam, że to dobry kremik dla młodej skóry, działa delikatnie. Działania rozjaśniającego nie zauważyłam. Plus za to że nie podrażania. Opakowanie jak najbardziej na plus- można powoli dawkować ile kremu chcemy nałożyć. Przy regularnym stosowaniu fajnie nawilża, ale myślę że taki sam efekt przyniósłby krem do twarzy.

Zacznę od tego, że był to mój pierwszy krem pod oczy. Szukałam czegoś prostego, nie obiecującego np. wygładzenia zmarszczek, ponieważ takich jeszcze nie posiadam. Chodziło mi przede wszystkim o nawilżenie okolicy pod oczami, ewentualnie o delikatne rozjaśnienie, ale to absolutnie wszystko. Z tego powodu przeglądając wszelkiego rodzaje recenzji odrzucałam od razu te przeciwzmarszczkowe, wybielajace oraz silnie nawilżające i natłuszczające ( ze względu na wiek takie działania nie są mi jeszcze potrzebne ;) ) Zauważyłam wtedy pewnego rodzaju lukę na rynku ( przynajmniej w moim odczuciu): niewiele jest produktów typu basic, które nie obiecując dużo, dobrze wykonują swoją podstawową pracę.

Po przeczytaniu pochlebnych recezji tego produktu, postanowiłam dać mu szansę i szczerze mówiąc, nie zawiodłam się. Odpowiednio nawilżył strefę pod oczami, delkatnie ją wygładził, ale to wszystko. Nie zauważyłam u siebie efektu rozjaśnienia, które obiecuje producent, przez co obniżam ocenę o jedną gwiazdkę. Krem ma idealną dla mnie konsystencję, nie za gęstą, ale też nie "spływa" ( co czasami zdarza się w przypadku serum, często mylonego z kremem pod oczy). Łatwo się rozprowadza, szybko wsiąka. Osobiście używałam go tylko na noc, więc nie mogę powiedzieć jak sprawdza się pod na dzień, pod makijaż.Nie bez znaczenia był dla mnie też jego skład; 99% naturalnych składników oraz brak parabenów i wszelkiego rodzaju silikonów ( co czasem zdarza się w składach tego typu produktów) brzmiał kusząco. Nie uczulił mnie nawet w najmniejszym stopniu, co jest bardzo dużym plusem.Ogólnie mówiąc byłam z niego zadowolona. Był wydajny ( starczył na około 2.5 miesiąca)

Po skończeniu opakowania zdecydowałam, że spróbuje czegoś innego i muszę przyznać po tych kilku miesiącach, że był to błąd. Obecnie nie mogę go znaleźć, choć chętnie bym do niego powróciła.

Kupno kremu pod oczy to dla mnie zawsze wyzwanie, ponieważ mam swoje wymagania. Krem przede wszystkim musi być naturalny, ma bardzo dobrze nawilżać (MUSI zawierać antyoksydanty), cena maksymalnie do 50zł, nie może być zbyt odżywczy, ponieważ tego jeszcze nie potrzebuje, a nie chce przeciążać skóry. Takich produktów jest mało na rynku, ale na szczęście coraz więcej. Skusiłam się na ten kosmetyk, ponieważ jest bardzo tani, bez świństw w składzie i deklarowany dla skóry 20+, czyli teoretycznie dla mnie.

Krótki i skromny skład bez parabenów i PEG’ów:
Aqua, octyldodecanol, dicaprylyl ether, cetearyl alcohol, glyceryl stearate citrate, cucrbita pepo seed extract, glycerin, centurea cyanus flower water, betaine, xanthan gum, citric acid, glyceryl caprylate, phenethyl alcohol

W skrócie: organiczna woda z bławatka, która ma poprawiać napięcie skóry, witamina C, która ma pełnić rolę obrońcy przed wolnymi rodnikami i rozjaśniać, betaina, która ma nawilżać oraz wyciąg z pestek dynii, których zadaniem jest niwelowanie podrażnień.

Krem zapakowany jest w tubkę z prostym designem, który kojarzy się z kosmetykami naturalnymi. Miałam problem z zakupem kremu, ponieważ nie było go ani w Superpharmie, ani w Rossmannie. Musiałam zamówić go z Allegro.

Jeśli chodzi o działanie to spodziewałam się zdecydowanie więcej. Produkt nawilża, ale zdecydowanie nie jest to na tyle silne nawilżenie żeby nadawał się do użytku podczas zimy. Jest dobry na lato, ponieważ jest lekki i szybko się wchłania. Jest bardzo wydajny, jedna tubka starczyła mi na 7 miesięcy. Bezwonny. Bardzo zależało mi na właściwościach rozjaśniających, niestety działania brak. Nie odżywia.

Podsumowując:
+ cena
+ wydajność
+ w miarę przyjazny skład
+ wygodna aplikacja, dzięki „dziubkowi”

- dostępność
- nie nawilża dostatecznie podczas zimy
- nie rozjaśnia
- nie odżywia


Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: dwa

* nie rozjaśnia,
* nie odżywia skóry,
* konsystencja taka sobie,
* bez zapachu,
* cena do przeżycia
* za zauważyłam nawilżenia,
* niezbyt współgra z korektorem lub podkładem
* niby nie robi wielkiej tragedii ani pod oczami ani w portfelu, ale za krem który i tak nic nie robi jednak zbyt mocno się cenią.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Tak jak jego krewniak do twarzy na noc, krem pod oczy nie zachwyca.
+ładne opakowanie
+wygodny dziubek do aplikacji
+fajna konsystencja

-nie nawilża, nie rozjaśnia. 15 min po aplikacji skóra wokół oczu była tak samo ściągnięta jak gdybym nie nałożyła nic.
Zużyję i więcej nie kupię.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: trochę pierwszego

Dla mnie to bardzo dobry krem - nie podrażnił mojej wrażliwej skóry, szybko się wchłaniał i nadawał pod makijaż. Z cieniami pod oczami wielkiego problemu nie mam, ale przy regularnym stosowaniu faktycznie zauważyłam rozjaśnienie skóry w tych okolicach. Co do nawilżenia nie mam żadnych zastrzeżeń - dla młodej skóry będzie wystarczający.

Używam tego produktu od: używałam jakiś czas temu
Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Nie zauważyłam żadnego działania. Krem jest bezpłciowy do tego stopnia, że zapomniałam o tym, że kiedyś go stosowałam. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności znalazłam pustą już prawie po nim tubkę, co zapobiegło kupieniu go ponownie, czego z pewnością bym żałowała, gdzyż działanie tego kremu jest żadne...

Za krem zapłaciłam ok 16zł i uważam, że to o wiele za dużo jak na taki produkt. Nie mam specjalnych problemów ze skórą pod oczami (żadnych worków ani cieni pd oczami- no chyba, że po imprezie albo całonocnym zakuwaniu) jednak z powodu dwudziestki na karku postanowiłam zadbać o skórę pod oczami. Wydawało mi się że skoro moja skóra potrzebuje tyko delikatnego nawilżenia to krem, który producent opisuje jako nawilżający bez problemu sobie z tym poradzi. Niestety nie poradził sobie, a ponad to po nałożeniu pozostawiał jakąś dziwną, tłustawą warstewkę przez co średnio nadawał się pod makijaż. Podsumowując krem nie robi totalnie nic, a już na pewno nie nawilża.Jedną gwiazdkę daję za niezbyt nachalny zapach i wydajność.

Kupiłam, zaaplikowałam, po kilkunastu minutach oczy zaczęły piec i łzawić. Zmyłam i tyle było tego używania. (Krem do twarzy na dzień zupełnie mnie nie podrażnia, a sprawdziłam go również jako krem pod oczy).

Używam tego produktu od: Raz użyłam
Ilość zużytych opakowań: Jedno (skończyło jako krem do rąk na kilka razy)

Trudno powiedzieć czy jest to dobry kosmetyk.
Jak dla mnie zdecydowanie za słabe działanie nawilżające jak i rozjaśniające.
Zalety:
cena- korzystna jak dla tego typu kosmetyku
dostępność-dostępny raczej w każdej drogerii,nie ma problemu z zakupem
konsystencja- odpowiednia, nie wydostaje się ani za dużo ani za mało kosmetyku podczas aplikacji
opakowanie-odpowiednie do aplikacji
Wady:
działanie-mam problemy z cieniami pod oczami ,trudno mi je zakryć korektorem,jednak ten krem absolutnie nie ma żadnego działania rozjaśniającego.
działanie nawilżające jest bardzo słabe- mam wysuszoną skórę pod oczami od nakładania korektora-ten krem nie pomaga mi w zwalczeniu suchości skóry
Nałożony rano,często powodował,że cienie się rolowały i miałam wrażenie jakby kredka do oczu krócej się trzymała i szybciej rozmazywała.

Bardzo trudno o kosmetyk tego typu- czyli krem pod oczy w adekwatnej cenie do jakości. Ciężko mi znaleźć krem,który nie będzie cenowo dotkliwy dla mojego potfela, jednocześnie będzie zadowalał działaniem.Trudno mi powiedzieć czy nie kupię go ponownie,jeżeli nie znajdę nic,co by mnie bardziej zainteresowało.

Zacznę od tego, że krem jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Ma przyjemną, lekką konsystencję, bardzo szybko się wchłania - świetnie sprawdza się pod makijaż, jest bezzapachowy. Nawilża skórę pod oczami. Nie podrażnia, nie powoduje pieczenia, czy uczucia ściągnięcia. Na szczęście na codzień nie borykam się z cieniami pod oczami, ale gdy kilka razy taki problem się pojawił, krem nie poradził sobie z nim - nie widziałam rozjaśnienia, odświeżenia skóry wokół oczu. Zużyłam całe opakowanie tego kremu, ale jakoś specjalnie mnie nie zachwycił.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno 15 ml

Kupiłam go, kiedy miał jeszcze same rewelacyjne oceny na Wizażu, a do tego w Rossmannie był w "cenie na do widzenia", więc jak tu się nie skusić? ;) Wtedy żałowałam, że nie będzie już dostępny w tej sieci, potem okazało się, że niepotrzebnie, bo nie mam zamiaru go więcej kupować.

Oczekiwania:
miał to być mój pierwszy krem pod oczy, taki do młodej cery, co to jeszcze nie potrzebuje efektu przeciwzmarszczkowego, ale już przydałoby się na nią czymś podziałać
przede wszystkim zależało mi na odpowiednim nawilżeniu, na rozjaśnienie specjalnie nie liczyłam, gdyż nie mam problemu z cieniami pod oczami

Rzeczywistość
(+) krem jest bardzo WYDAJNY, używałam go przez parę miesięcy, rano i wieczorem
(+) KONSYSTENCJA w sam raz, nie za rzadka, nie za gęsta
(+) BEZWONNY i, co najważniejsze, NIE PODRAŻNIA, nawet gdy dostanie się do oka
(-) problem jest tylko taki, że on kompletnie NIC NIE ROBI, używany systematycznie a nie odżywia, nie nawilża, nie ujędrnia, no i raczej nie rozjaśnia, po prostu zero jakichkolwiek efektów

Podsumowując: jedyne działanie tego kremu to chyba tylko efekt psychologiczny, że czuję się lepiej, że dbam o skórę wokół oczu...
Krem nie jest drogi, więc jak ktoś ma ochotę, to można wypróbować, ale szału nie ma ;)

Używam tego produktu od: używałam parę miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno