Frédéric Malle, Lipstick Rose EDP

Frédéric Malle, Lipstick Rose EDP

Średnia ocena użytkowników: 3 /5

Pojemność 50 ml
Cena 384,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Zapach, który uśmiecha się do Ciebie, przywodzi na myśl zapach ulubionej szminki i złotą erę Hollywood. Skomponowany przez Ralfa Schwiegera różano-fiołkowy aromat to wizja kobiecości w najlepszym stylu glamour..

Nuty zapachowe:
nuta głowy: owoce
nuta serca: róża, fiołek
nuta bazy: wanilia, piżmo, wetiwer, ambra.

Cechy produktu

Nuty
kwiatowe
Pojemność
50 - 100ml
Rodzaj
wody perfumowane
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 6

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

starosc

Tak sie sklada, ze fiolek nie nalezy do moich ulubionych skladnikow perfum. Ani roza. Kojarza mi sie jakos tak...banalnie. A roza plus fiolek to na pewno musi byc jakis niewyszukany, zapachowy duszny kyler. Perfumy jak dawniej bywalo- mocne, swidrujace w nosie, przeszywajace. Ujda w czasie spacerow na tzw. swiezym powietrzu, w tlumie ludzi, w autobusie, w metrze, jeszcze gdy dodamy lato i upal - smrod taki, ze klekajcie narody. Ten zapach bezczelnie dusi prymitywna roza, taka, jaka pamietam z dziecinstwa z ruskich czy bulgarskich perfum - jeszcze w takich drewnianych opakowaniach. Perfumy byly tak piorunsko mocne, ze wnetrze tej drewnianej buteleczki zalatywalo jeszcze przez kilka ladnych miesiecy.

Moim zdaniem tworcom zabraklo pomyslu na ten zapach. Kosztuje fortune, a w zamian za to dostajemy rozany ohydek (po ok. 1 h roza zaczyna mieszac sie z jakimis owocami, nie chce nawet zgadywac co to). Jak dla mnie zapach dla mocno podstarzalej damulki w wylinialym futrze, nadgryzionym przez mole kapelusiku i butach-trumniaczkach. Ewentualnie dla malolaty, ktora dorwala z toaletki mamy "dorosle" perfumy i urywa sie na dyskoteke (przynajmniej bedzie czuc, ze jakichs perfum uzyla).

Dostalam jedynie probke przy zakupie innego zapachu. Lipstick rose to dla mnie prymitywne bazarowe perfumy totalnie niewarte tych kosmicznych pieniedzy. Roza i rozane mydlo to praktycznie jedyne nuty, ktore czuje. Plus jedynie za trwalosc (kilka h). Uwaga-moga byc migrenogenne

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

pełnia kobiecości

Pierwsze wrażenie po powąchaniu atomizera: Wow! Autentycznie przypomniało mi sę dzieciństwo, kied to zachwycałam się zapachem szminek mojej mamy marząc, że kiedyś też będę mogła się taka malować. Jest to najpiękniejszy oryginalny zapach szminki, taki jaki powinien być zawsze! Pierwszt raz poznaję zapach Frederic Malle i musze przynać, że jest to całkowicie odrębna półka niszowa. Ten zapach to prawdziwa kobiecość!
Wstęp: ostra drapieżna róża, ale miękka i jakby nieprzepełniona nektarem, a raczej piórkowa, jakby obłoczek -otulona jedwabistym pyłem niezwykle ciepłym, otulającym, czułym dla nosa.
Niezwykły zapach. Po wywietrzeniu pachnie jak autentyczna szminka, ale przed tym dzieje się całkiem całkiem rasowo!

Używam tego produktu od: próbka
Ilość zużytych opakowań: test

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

syntetyczny fiołek

Nic nowego nie napiszę,jeżeli stwierdzę,że Lipstick Rose to w istocie zapach szminki.Pudrowość typowa dla kosmetyków+gorzkawy posmak chemii.Współczesne szminki tak nie pachną,chyba,że te za 2 zł na bazarze.

Na początku czuję owoce-chyba maliny z takim specyficznym cierpkim posmakiem-jak oranżadki w proszku.Potem pojawia się na chwilę róża,do której dołącza fiołek przywalony toną gorzkawego,nieprzyjemnego pudru.

Męczący, irytujący zapach -zdecydowanie przedobrzony.

Nawiasem mówiąc to co perfumiarze robią z fiołkiem-tą delikatną,wdzięczną,słodko pachnącą rośliną-woła o pomstę do nieba.Perfumeryjny fiołek to pudrowo gorzka ,sztuczna hybryda.Nie ma związku z prawdziwym kwiatem.

Używam tego produktu od:kilku dni
Ilość zużytych opakowań:próbka

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

no szminka... ;)

Genealnie nie ma się do czego przyczepić. Miał być zapach szminki - i jest. Ale nie tak sobie tę szminkę wyobrażałam.
To nie jest zapach luksusowej pomadki, którą kupujemy w ekskluzywnej perfumerii. To raczej jakies byle co z bazaru :kwasny: Ewentualnie zapach luksusowej szminki sprzed kilkunastu lat... Może kiedyś tak pachnąca szminka była symbolem luksusu, nie wiem...
Zapach jest drażniący i mocno pudrowy. Kojarzy mi się z elegancką starszą panią (taką po 60tce). I do takiej osoby Lipstick Rose pasuje. Do mnie zdecydowanie nie.
Lipsticj Rose to zapach z ogonem, bardzo trwały. Szkoda, że to co mi się podoba nie może tak długo i intensywnie pachnieć ;)

Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: próbka

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Zapach szminki... :o

Daję słowo, że nie sugeruję się nazwą ;)

W moim umyśle w szufladce pod tytułem "zapach luksusowej szmink okresu socjalizmui" od zawsze kryje się skojarzenie z zapachem niemal identycznym jak ten, który w Lipstick Rose zaserwował nam Ralf Schwieger. No kurczę, akurat w tym przypadku jest to zapach luksusowej szminki, ale jeszcze sprzed 15 lat kiedy to w modzie przemysłu kosmetyków kolorowych nie było produkowanie szminek bezzapachowych albo najnormalniej w świecie ... pachnących przyjemnie :D

Bo zapach tej piętnastoletniej szminki nie jest do wąchania ;) Służy tylko pewnemu zagłuszeniu chemicznego kociokwiku w szminkowej substancji ;)

No i w sumie jest to nieprzyjemne retro. Duszący puder, chemia, syntetyczność wdzierająca się do płuc. Chyba oszalałabym przy regularnym noszeniu :D

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: ...

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Etola z norek i brylanty ;P

Pierwsze, nadgarstkowe podejscie do Lipstick Rose nie bylo udane - olaboga, tyle pudru O-O - ale w tescie calosciowym Lipstick Rose opowiedzialo mi juz calkiem inna historie...
W Lipstick Rose czuje sie jak gwiazda filmowa ze starego kina - zapach jest tak doskonale skomponowany i tak idealnie oddaje ten klimat, ze zupelnie nie przeszkadza mi jego pudrowosc (a ja generalnie nie lubie pudrowych zapachow) i kisielowatosc (a wlasnie ten kisiel nadaje zapachowi taki ton, ze chwilami az dreszcze czlowieka przechodza ;-))) ).
Tak, Lipstick Rose jest pudrowo-kisielowaty i klimat ten obnosi z wielka duma - bo efekt jest dokladnie taki, jak sobie wymarzyli tworcy, aaach :-).
Ubrane w Lipstick Rose mamy ochote nawet do dzinsow i czarnego swetra usta umalowac mocno czerwona szminka i juz mozemy isc w miasto, rzucajac spojrzenia powloczyste i niedostepne zarazem, lamiac serca i wodzac na pokuszenie zmysly, a na ramionach mamy niewidzialna etole z norek i caly swiat jest nasz ;-))))).
(no, dobrze, bredze troche, ale probuje oddac slowami ten nieuchwytny klimat Lipstick Rose - bo to jeden z tych zapachow, ktore na poczatku nie wydaja sie jakies szczegolnie interesujace - ale potem okazuje sie, ze potrafia zupelnie przemalowac nasz swiat i juz jestesmy kims zupelnie innym i to jest naprawde COS :-))) )
Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: probka od przemilej wizazanki :-)

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    771
    pochwał

    10,00

  2. 2

    2
    produktów

    3
    recenzji

    762
    pochwał

    9,57

  3. 3

    0
    produktów

    3
    recenzji

    628
    pochwał

    9,11

Zobacz cały ranking