Ziaja, Pro, Maska oczyszczająca z glinką zieloną + mikrodermabrazja

Maska jest mega fajna, przede wszystkim charakteryzuje się bardzo dużą pojemnością więc wydajność jest jak na Plus. Opakowanie typu słój.

Bardzo wygodne się nakłada oraz po zakończeniu całkiem dobrze zmywa.

Maska charakteryzuje się dużą skutecznością, dobrze oczyszcza skórę, pozostawia gładka i miękka cerę.


Po regularnym stosowaniu efekt bardziej widoczny.

Nie podrażnia cery.

Zakupiłam ten produkt, skuszona pozytywnymi opiniami. Niestety rozczarował mnie.
Nie zauważyłam oczyszczenia, skóra po zastosowaniu nie jest przyjemniejsza w dotyku, nie zmniejsza porów. Zdarzało się, że podrażniał moją delikatną cerę - pojawiało się zaczerwienienie na policzkach. Opakowanie jest bardzo duże, produkt jest wydajny, jednak jest to raczej minus, biorąc pod uwagę fakt, że nic nie robi. Jak na Ziaja pro, czyli kosmetyk profesjonalny - słabo.

Konsystencja przypomina kremową pastę, posiada mikrodrobinki (jakby piasek). Zapach jest przyjemny.

Byłyby trzy gwiazdki, ale gwoździem do trumny tego produktu jest tragiczny skład.

Jest to jedna z moich ulubionych masek do twarzy, dobrze oczyszcza pory, działa ściągająco na moją skórę, do tego jest bardzo wydajna i w przystępnej cenie.
Świetnie nadaje się do domowego spa, oczywiście jeżeli nie mamy nic przeciwko temu, że nie jest to maseczka w płachcie, przez co ciężej jest ją usunąć z twarzy, można się przy tym namachać i pobrudzić.
Jedyne czego nie zauważyłam w trakcie stosowania tej maski to mikrodermabrazja - jak dla mnie jest ona tylko napisana na opakowaniu, efektu brak.
Lubię zapach tej maski, nakładam ją pędzelkiem na oczyszczoną skórę raz w tygodniu i trzymam ok 10-15 min, po czym spłukuję. Przy skórze mieszanej lub tłustej gorąco polecam wypróbować.
Do kupienia w internecie lub na stoiskach Ziaji za ok.30 zł, wystarcza na kilkanaście razy.

Fajna maska do użytku domowego przy skórze problematycznej, łojotokowej, skłonnej do wyprysków. Najbardziej zauważalnym efektem po jej zastosowaniu jest to, że skóra staje się jaśniejsza i bardziej promienna, wygląda zdrowiej. Jeżeli mamy jakieś zaognione wypryski to delikatnie je łagodzi. Małym minusem jest to, że zaraz po nałożeniu czuję pieczenie oczu (maska ma swój specyficzny zapach), na szczęście po chwili problem ustępuje. Nie widzę też żadnego efektu złuszczającego, wiec uważam, że zastosowana tu "mikrodermabrazja" nie ma za bardzo sensu i zdecydowanie wystarczyłaby sama glinka ;)

Wcześniej używałam maseczek z Ziaji w saszetkach ale ze względu, że często ich używam postawiłam na większe opakowanie.
Maska jest rewelacyjna, doskonale oczyszcza skórę, pomaga usunąć martwy naskórek, cera po jej użyciu jest całkiem porządnie oczyszczona, wygładzona i wygląda zdrowiej. Konsystencja jest przyjemna, łatwo się nakłada i równie szybko się ją zmywa. Maska po nałożeniu nie wysycha. Zapach jest ładny, czuję go jeszcze jakiś czas na sobie po zmyciu. Stosując ją regularnie widzę poprawę skóry, jest rozjaśniona, buzia gładsza i są zwężone pory.

Dobra maska do cery tłustej. pod warunkiem, że się z nią popracuje. Tzn. masujemy twarz mikrogranulkami, zostawiamy i spłukujemy. Wymiata wągry, ale nie sprawia oczywiście, że pory się same zamkną. Cena ok w stosunku do ilości i działania

lubię bardzo glinki, ale ta niestety się nie sprawdziła. Efekt był znikomy. Poza tym mikrodermabrazja w kosmetyku? Jestem bardzo na nie. Niestety nie przekonuje mnie ten produkt, nie kupię ponownie.

Lubię tę maskę, chociaż spodziewałam się większego efektu wow, sądząc po opisie. Jak na maskę glinkową ma dość rzadką konsystencję, ale nie spływa z twarzy, nie tworzy też skorupki przy dłuższym jej noszeniu. Ma delikatny zapach.
Efektu mikrodermabrazji jakoś nie uświadczyłam, niestety. Ładnie oczyszcza i odświeża, skóra jest rozjaśniona i gotowa na przyjęcie kremu/serum.

Skuszona zachwytami postanowiłam się w nią zaopatrzyć i niestety ale nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Posiadam cerę mieszaną, wrażliwą oraz naczynkową a w czasie używania tej maski wielkich problemów z cerą nie miałam i może dlatego dużych rezultatów nie odczułam.

Zacznę od opakowania i pojemności produktu. Dla jednych może być to zaleta lecz dla mnie wadą jest tak duża pojemność maski zamknięta w takim opakowaniu. Znacznie lepiej korzystałoby się z produktu np. w tubce i zarazem mniejszej ilości.

Maska nie posiada uporczywego zapachu i nie podrażnia. Po nałożeniu nie zastyga, więc nie ma uczucia ściągnięcia. W łatwy sposób się zmywa a po jej zmyciu, miałam uczucie nawilżenia. Skóra była miękka i gładka. Niestety większych efektów po stosowaniu maski nie zauważyłam.
Nie skuszę się na ponowny zakup.

Maseczka ziaja pro to niezwykle wydajny produkt, ilość w opakowaniu wystarczy spokojnie na kilka miesięcy regularnego użytkowania. Dobrze się rozprowadza, dogłębnie oczyszcza skórę. Po zmyciu maski skóra jest bardzo napięta, wymagająca dobrej dalszej pielęgnacji i nawilżenia.

Maska jest tania, ma świetną pojemność, ciężko ją zużyć - to jest bardzo na plus. Mam cerę mieszaną, z wypryskami i zaskórnikami i staram się ją często oczysczać. Stosuję tą maskę od roku i nie zauważyłam, żeby robiła krzywdę, ale również żeby jakoś świetnie oczyściła moją cerę to też nie... Lepiej działa zwykla zielona glinka zmieszana z oliwą i aloesem. Skóra po aplikacji jest wygładzona, świeża, ale przy regularnym stosowaniu nie zauważyłam, żeby była jakoś oczyszczona - oczyszczenie jest takie samo jak przy tanich, drogeryjnych oczyszczających maseczkach. Jak nie mam w domu ulubionych masek to sięgam po tą - daje radę, ale bez efektu WOW :)

Zdecydowałam się na maskę oczyszczającą z glinką zieloną + mikro-dermabrazję. Produkt kupiłam w pasażu na ternie pewnego hipermarketu. Którego nie lubię i do którego raczej nie chodzę, więc Ziaję stacjonarnie okryłam dosyć późno. Za 250mlmaski zapłaciłam niespełna 30zł. Na alledrogo oczywiście można ją dostać w mniejszej cenie, ale dochodzi koszt przesyłki.Maska ta jest skierowana do posiadaczek skóry tłustej/mieszanej. Śmiem twierdzić, że moja skóra na chwilę obecną znormalniała i jest skórą normalną ze skłonnością do zanieczyszczeń, rozszerzonych porów i przesuszenia. Z tego też względu maski oczyszczające i peelingi są jej niezbędne. Ale przejdźmy do rzeczy.Maska posiada sympatyczny pastelowy miętowy kolor. Zapach nie należy do najpiękniejszych, trudno mi go do czegoś porównać, jest po prostu kosmetyczny i wyczuwalny wyłącznie gdy wsadzimy nos do pudełka. Konsystencja jest dosyć lekka, kremowa, maska nie zastyga na twarzy na amen. W opakowaniu tego nie widać, ale posiada ona maleńkie drobinki, które wyczuwalne zaczynają się robić przy kontakcie kosmetyku na skórą. Świetna to sprawa moim zdaniem. Sama przed nałożeniem maski (tak jak zaleca producent - grubą warstwą) nakładam jej najpierw odrobinę wykonując przy tym peeling. Nie widać a czuć ;) Później przy pomocy pędzla (do podkładu - zdjęcie na dole) nakładam maskę i czekam. Producent zaleca pozostawić maskę na 5-10 minut. Maska po jednorazowym użyciu daje efekt przeciętnej maski oczyszczającej. Skóra wygląda trochę lepiej. Jednak sekret tego produktu tkwi w systematyczności. W momencie gdy przemogę swoje lenistwo i używam tego produktu co 3, 4 dni moja skóra promienieje. Twarz jest oczyszczona i wygładzona. Nie pojawiają się na niej suche skórki. Co do porów niestety cudów nie działa, ale moich to już chyba nic nie ogarnie.