Zawsze podobała mi się formuła dwufazówek - czary mary z dwóch warstw mamy jedną! Marion kupiłam spontanicznie, kiedy zaczęłam używać wodoodpornego tuszu i mleczka przestały mnie zadowalać. Od tamtego czasu minęły 3 lata, a Marion nadal gości u mnie.
Mam wrażliwe oczy, zawsze łzawiły i wiele produktów je podrażniało. Do tego nosze soczewki, co również jest dodatkowym wyzwaniem. Płyn zachęcił mnie przede wszystkim hasłem "delikatny", dzisiaj nie jestem w stanie zliczyć ile zużyłam do tej pory buteleczek.
Wchodząc do drogerii, kiedy go zobaczyłam na myśl od razu przyszła mi firma Ziaja. OPAKOWANIA tych dwóch produktów są bardzo podobne. Niebieska zakrętka, biało niebieski płyn. Mając te dwa specyfiki w łazience, zdarzało mi się je mylić. Opakowanie płynu od Mariona, mam wrażenie jest odrobinę gorsze. Zakrętka jest dla mnie totalnym nieporozumieniem. Nie wiem czy takie nieporęczne zamykanie jest przypisane do wszystkich dwufazówek, ale z pewnością nie ułatwia użytkowania. Jakby tego było mało zakrętka często zacinała się, chcąc szczelnie zamknąć musiałam bawić się w odkręcanie i ponowne zamykanie. Kilka razy nawet płyn wylał się, z powodu złego dokręcenia. Naklejki na opakowaniu bardzo szybko się odklejają, pod wpływem wody, czy właśnie płynu, krawędzie naklejek nieestetycznie odstają.
Jeżeli chodzi o DOZOWNIK to mam mieszane odczucia. Niby ok, dobrze sprawdza się przy końcówce, na początku zawsze wylewam go za dużo.
Marion jest trudniej DOSTĘPNY niż popularna Ziaja. Płyn dostaniemy chyba tylko w Naturze, nawet w osiedlowych sklepikach go nie widuje. Mimo wszystko... Drogerie Natura nie są jakoś szczególnie rzadkie i jego zakup nie powinien stanowić problemu.
Płyn ma 120 ml, a nabyć możemy go za ok 6-7 zł. Jest bardzo TANI, ale to standard wśród produktów tej firmy.
Jeżeli nauczymy się go dawkować w odpowiedniej ilości, a nie tak jak bywa u mnie - wylewać za dużo, wtedy płyn jest bardzo WYDAJNY. Nie liczę na ile wystarcza, ale nie jest źle. Zresztą przy takiej cenie, to i słabą wydajność można byłoby wybaczyć.
Kupiłam go ze względu na demakijaż wodoodpornych kosmetyków. I nie mam tutaj większych zastrzeżeń. Warstwy szybko się mieszają, i niezbyt szybko wracają do pierwotnej postaci. Dobrze ZMYWA makijaż, tusz czy eyeliner wodoodporny szybko znika. Z kosmetykami niewodoodpornymi to tylko formalność. Czasami zdarzają mu się niedociągnięcia w postaci małej pandy pod oczami, ale nie widzę problemu w szybkiej poprawce.
Na początku stosowania byłam bardzo zaskoczona TŁUSTĄ WARSTWĄ jaką zostawia i przyznam, że okropnie mnie to denerwowało. Z czasem przywykłam i zrozumiałam... Płyn dwufazowy - w jednej części preparat jest tłusty, więc logiczne, że zostawia tłustą warstwę. I nawet lepiej, bo dzięki temu nawilża okolice oczu.
Do tej pory nie było płynu, który by nie podrażniał moich oczu. Marion pozytywnie mnie zaskoczył. Nic nie piecze, powieki nie są zaczerwienione. No i najważniejsze - nawet w bezpośrednim kontakcie z okiem nie szczypie. Byłam i nadal jestem zachwycona, bo jak na razie to jedyny płyn który NIE PODRAŻNIA. Tak, z pewnością nadaje się dla wrażliwych oczu.
Na koniec czysta formalność, czyli KOLOR i ZAPACH. Marion oferuje to samo co Ziaja czyli niebieski płyn i przeźroczystą oliwkę. Tej drugiej jest w opakowania 1/3. Jeżeli chodzi o zapach. To ja w sumie tak bardzo się na tym nie skupiam. Ani mi to nie śmierdzi, ani mi to nie pachnie, jestem na niego totalnie obojętna.
PODSUMOWANIE:
+wydajność
+nie podrażnia
+nie piecze po dostaniu się do oka
+pozostawia tłustą warstwę, która delikatnie nawilża okolice oczu
+ tani ok 6zł
+dobrze radzi sobie nawet z wodoodpornym makijażem
+ świetny do wrażliwych oczu
+/- opakowanie, źle dozuje, źle się zakręca, naklejki szybko się odklejają.
+/- dostępność. Jest w każdej naturze, ale chyba tylko tam.
Wracam do niego często kiedy jestem na zakupach, polubiłam go, mimo, że czasami zdarza mu się nie zmyć makijażu w całości i wymaga poprawek. Spisuje się całkiem dobrze, a co najważniejsze jest delikatny i nie podrażnia. Kupię ponownie, w sumie to zaryzykuję stwierdzeniem, że to najlepsza dwufazówka używana jak dotąd przeze mnie.
Używam tego produktu od: kilka lat
Ilość zużytych opakowań: kilka, może kilkanaście