Marion, Głęboko oczyszczające płatki na nos

To chyba najgorsze płatki jakie miałam (nie)przyjemność używać. Nie dają one właściwie żadnego efektu, bo nie usuwają wągrów. Za to ciężko się je ściąga. Zdecydowanie nie polecam.

Plasterki są bardzo szybkie w aplikacji. Taki zabieg nawet bardzo zajęte osoby mogą stosować z powodzeniem kilka razy w tygodniu. Miałam do nich kilka podejść i niestety muszę stwierdzić, że nie usuwają wagrów. Trochę wygładzają i regulują ilość wydzielanego sebum i to by było na tyle jeśli chodzi o ich działanie. Miałam wrażenie, że momentami podrażniały skórę na nosie. Powodowały nadmierne pieczenie u zaczerwienienie.

Pastry spełniają swoje zadanie, na tą chwilą chwilę jest to dla mnie najlepsza metoda na pozbycie się zaskórników. Próbowałam plastrów innych marek, jednak je sprawdzają się najlepiej.

Plasterki są bardzo łatwe w aplikacji. Szybko można przeprowadzić taki mini zabieg oczyszczania skóry. W jakiejś części mogę się zgodzić z tym, że redukują ilość sebum. Jednak z wągrami zupełnie sobie nie radzą, nawet z tymi najmniejszymi, z żadnymi. Pomimo regularnego stosowania plasterków, nie zauważyłam żadnej różnicy.

Może nie usuną wszystkiego, ale coś tam robią. Płatki oczyszczające na nos od firmy Marion cechuje niska cena zatem nic nie szkodzi wypróbowaniu ich. Opakowanie jest jednorazowe i znajdziemy w nim plasterek, który solidnie trzyma się skóry, nie podrażnia jej i częściowo oczyszcza. Skóra na moim nosie została oczyszczona w jakiejś 1/4 części, jednak mam tam niewiele wągrów. Osoby które oczekują od nich wiele mogą się rozczarować, to produkt dla mało wymagających. Efekt nie utrzymuje się na długo - produkt działa jedynie powierzchownie. Mimo wszystko nie do końca spełniają obietnice producenta, skóra nie jest dogłębnie oczyszczona a odrywanie plasterka sprawia nieco ból.

Produkt pokroju czarnej maski...
Aplikacja jest łatwa, ściąganie produktu bolesne, a zaskórniki jak były - tak nadal są. Nie oszukujmy się, takie produkty nie są skuteczne u osób, które naprawdę borykają się z problemem zaskórników.

Powiem szczerze, że plastry oczyszczające na nos to dla mnie nowość. Wcześniej z zaskórnikami walczyłam na różne inne sposoby. Jednak za namową koleżanki zdecydowałam się na eksperyment. Oczywiście zastosowałam się do wszystkich zaleceń producenta. No i cóż... Powiem tak - nie mam jeszcze porównania odnośnie innych plastrów, więc nie do końca wiedziałam czego mam sie spodziewać. Ale coś napisać muszę. Na plus to to, że nie było żadnego problemu z nałożeniem i usunięciem plastra a co do działania.... W jakimś tam stopniu na pewno działa. Na pewno oczyszcza pory i eliminuje zaskórniki, bo efekt widziałam na plastrze. Tak więc na chwilę obecną niech to będzie takie 4.

Lubię kosmetyki marki Marion ale ten produkt z pewnością się producentom nie udał.
Jest wyjątkowo kiepskiej jakości i praktycznie do niczego się nie nadaje.
Nie były to moje pierwsze plastry oczyszczające - wcześniej używałam już innych tego typu produktów innych producentów i tamte sprawdzały się zdecydowanie lepiej a o tych mogę powiedzieć tyle, że to zwykłe nieporozumienie.

Plastry rzekomo mają oczyścić pory, usunąć zanieczyszczenia i zlikwidować wągry - tymczasem nic nie usunęły ani też nie oczyściły - trudno też było usunąć ich pozostałości na nosie w postaci kleju, który ciągnął się we wszystkich kierunkach i pozostawił nieprzyjemne uczucie na twarzy.
To produkt po którym musiałam dodatkowo oczyszczać twarz - a niby sam miał taki efekt po sobie pozostawić.

Już chyba lepszy w działaniu byłby zwykły plaster opatrunkowy niż to "specjalistyczne" cudo, które ani głęboko ani wcale skóry nie oczyściło.
Z całym szacunkiem dla firmy Marion ale ten produkt nie jest warty ani złotówki. To najgorszy produkt tego typu z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia.
Zaczęło i skończyło się na jednym opakowaniu i oklejonym nosie, a wągry jak były tak w swoim miejscu pozostały.

Niestety, dla mnie ten produkt to strata czasu i pieniędzy. Mam małe wypryski w okolicach nosa oraz na nosie, więc przetestowałam produkt. Niestety, nic nie pomógł, żadnego efektu.. Przetestowałam również na mojej siostrze, która ma większe wypryski niestety efekt ten sam.
Próbowałyśmy jak zalecała pani w drogerii zrobić sobie wcześniej tak zwaną "parówkę" - również zero efektu.

Bardzo lubię firmę Marion, często sięgam po jej produkty, są tanie i skuteczne. Tym razem w moje ręce trafiły głęboko oczyszczające płatki na nos właśnie tego producenta. W małej saszetce znajduje się jeden biały płatek przyklejony na przezroczystej folijce, stąd nazwa produktu może okazać się myląca. Z łatwością można go odkleić. Zalecane jest nałożenie go na zwilżony i oczyszczony nos na 10-15 minut. Tak też zrobiłam. Po upływie czasu bez problemowe okazało się jego odklejenie, choć zastygł tworząc warstwę przypominającą gips. Z założenia miał on oczyścić skórę z tłuszczu i zanieczyszczeń. Usunąć istniejące wągry oraz zapobiec powstawaniu nowych. Efekty? Otóż żadne. Ani skóra nie została oczyszczona, ani zlikwidowany chociażby jeden zaskórniak. Pozostał na niej natomiast klej z plastra. Nawet przy tak niskiej cenie, są to pieniądze wyrzucone w błoto.

Nie będę rozpisywać się nadmiernie, ponieważ nie widzę sensu opisywania właściwości produktu, który nie działa.
Płatek łatwo nakleić na nos. Łatwo też go oderwać, ale razem z nim nic nie znika z nosa. Wypróbowałam 3 sztuki, na sucho i ze zwilżeniem, a usunęłam tym sposobem aż 2 zaskórniki.
Słabiuteńko. Dla porównania: używając żelatynowego płatka własnej roboty, mam porządnie oczyszczony nos. Czasem jednak warto pobabrać się w domu ;)

Płatki nie robią nic. W ogóle nie oczyszczają nosa z zaskórników. Są tanie i łatwo dostępne ale i tak nie warte swojej ceny. Jak dla mnie porażka. Na pewno nie kupię ich ponownie.