Essence, Return to Paradise, Shimmer Powder (Puder rozświetlający)

Limitowanki mają to do siebie, że kupię nawet to co nie jest mi potrzebne bo prawdopodobnie już więcej tej szansy mieć nie będę. W tym przypadku była to jednak pomyłka bo rozświetlacz zawarty w tym ładnym tekturowym opakowaniu nie ma w sobie nic szczególnego. To zwykły matowy, lekko różowy puder z zatopionymi od czasu do czasu drobinkami. Nie mój styl, nie mój kolor. Za to cena cieszy.

Używam tego produktu od: używałam może przez 1 tydzień
Ilość zużytych opakowań: trochę pierwszego

Nie będę ukrywać - kupiłam ze względu na urocze opakowanie, inspirowane Benefit\'em :brzydal: Jest wykonane z kartonu, niemniej jednak dość solidne, bo trzyma się cały czas dobrze, wieczko nie poluzowało się mimo używania.
Zawartość mniej mi się podoba... Oczekiwałam rozświetlacza dającego efekt tafli, tymczasem tutaj nie ma na to co liczyć :nie: Chociaż może powinnam była się tego spodziewać, bo na opakowaniu widnieje "shimmer powder" a nie "highlighter" :rolleyes: Produkt ma delikatny, jasnoróżowy kolor (rozbielony róż), zawiera drobne, srebrne drobinki (małe, ale są :/ ), które u mnie, niestety, są dobrze widoczne na policzkach :/ U mnie na twarzy nie daje koloru, poza lekkim "pobieleniem". I to w zasadzie (+ srebrne drobinki) jest ten efekt rozświetlenia, jaki udaje się nim u mnie uzyskać :kwasny: Nie muszę chyba dodawać, że to nie jest ten efekt jakiego oczekuję od rozświetlacza :rolleyes: Do tego daje takie dziwne, "kredowe" wykończenie... Nakładam go na szczyty kości policzkowych skośnym pędzlem do różu od Essence (w końcu udało mi się znaleźć dla niego zastosowanie :rolleyes: ). Konsystencja jest dobra, nie jest twardy, nie pyli się, dobrze współpracuje z pędzlami o bardzo miękkim włosiu (essencowymi), ale z tymi sztywniejszymi (np. z FYB), może nabierać się go zbyt dużo, przez co się marnuje. Trwałość - niska. Szybko ściera się z policzków, a drobiny lubią się przemieszczać. To, że nietrwały dla mnie może być nawet plusem, bo to oznacza, że szybciej go wymęczę...

Używam go żeby zużyć, bez większych zachwytów, do codziennych, zwykłych makijaży. Ale i tak nie żałuję, że go kupiłam :brzydal: Dla pudełeczka warto było :D

Używam tego produktu od: odkąd pojawiła się limitka
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Przyjemny

Często sięgam po różne produkty z kolekcji limitowanych Essence. Spodobało mi się w tym rozświetlaczu opakowanie a la Benefit, a że cena niewysoka i testy w sklepie wypadły nienajgorzej, postanowiłam kupić.
Nie nazwałabym tego produktu rozświetlaczem, a raczej świetlistym różem. Nadaje się on moim zdaniem tylko dla bardzo jasnej karnacji. Ja należę do osób, dla których najjaśniejszy fluid w 5-0stopniowej gamie kolorów większości firm kosmetycznych jest za ciemny, jednakże używając minerałów kolory typu "fair" są za jasne. No i dla mnie ten różo-rozświetlacz jest taki sobie. Muszę się nieźle namachać tzn. nałożyć wiele warstw, żeby wyglądał w miarę dobrze. Nakładam go skośnym pędzlem do różu z Sephory, który jest bardzo delikatny. Mimo to rozświetlacz pyli się i kruszy w opakowaniu. Drobinki są widoczne, ale nie jakieś bazarowo-przesadzone.
Wyglądam w nim ładnie, świeżo i błyszcząco. Tylko że nie bardzo mam okazję, żeby go nosić. Na codzień wydaje mi się za bardzo błyszczący, znowu na makijaż wieczorowy wybrałabym coś bardziej wyrazistego kolorystycznie.
Na pewno są osoby, którym ten rozświetlacz bardzo się spodoba, ale ja wielką fanką nie zostałam. Dla ciemnych karnacji na pewno nie będzie się nadawał, bo nie będzie widać żadnego efektu.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Polowałam na ten puder od kiedy go zobaczyłam - zaintrygował mnie mlecznoróżowy kolor oraz śliczne pudełeczko.

Od początku miałam zamiar używać go jako różu - jako rozświetlacz nie jest w moim guście - drobinki są dosyć duże, acz ładnie się mienią. Właśnie ze względu na rozmiar drobinek nadaje się raczej jedynie na kości policzkowe. Mam wyjątkowo bladą cerę w zimnym odcieniu - uznałam, że ten produkt sprawdzi się jako róż, dając buzi śliczne mleczne wykończenie. I niestety... sama nie wiem. Efekt jest bardzo subtelny - nakładam puder palcem, bo po pędzlu mocno się kruszył i zauważyłam jedynie delikatny kolor z drobinami. Przyznam, spodziewałam się czegoś więcej, natomiast moja twarz wygląda po tym pudrze zwyczajnie - efekt jest zbyt blady i niewidoczny, a mam naprawdę jasną karnację. Potem nakładałam ten rozświetlacz na zwykły róż i efekt podobał mi się bardziej - twarz wyglądała na wypoczętą i świeżą.

Być może puder sprawdziłby się lepiej na jasnej karnacji, ale o cieplejszym i żywszym odcieniu - moja karnacja jest z tych "chłodnych, szarych sinych," - i róż ma za zadanie u mnie ożywić trochę twarz. Ten puder ,niestety, tego nie robi.

Używam tego produktu od: Paru miesięcy
Ilość zużytych opakowań: Jedno rozpoczęte

Początkowo się zawiodłam, bo oczekiwałam bardziej spektakularnego efektu. Ale muszę powiedzieć, że jego delikatność później mnie urzekła. Uwielbiam go używać jako różu. Daje przepiękny, delikatny mleczny efekt. Idealny jest dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z różami.
Jako rozświetlacz raczej się nie sprawdza, wg mnie jest zbyt delikatny.
Jest cudownie drobno zmielone, drobinki nie są nachalne.
Jego trwałość może pozostawiać sobie trochę do życzenia. Ale to też moja wina, mam tendencję do trzymania łap przy buzi ;)

Mega wydajny, nie wiem kiedy go skończę.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jak tylko zobaczyłam ten produkt na internecie ( jeszcze zanim limitowanka RTP weszła do Natur ) wiedziałam, że muszę to mieć - chodziłam do Natury dzień w dzień żeby tylko dorwać mój upragniony shimmer powder ;-))
Kiedy go wreszcie capnęłam - byłam pewna jednego - opłacało się tak czekać. Opakowanie jest przepiękne, pomimo, że kartonowe, nie niszczy się. A sam puder rewelacja. Zacznę od tego, że niczym nie różni się od Dandeliona z firmy Benefit kilkanaście razy droższego ( porównywałam ). Utrzymuję się na buzi wiele wiele godzin i daje na buzi przepiękny błysk. Drobinki nie rozwalają się po całej buzi - polecam serdecznie

Rozświetlacze bardzo lubię, mam ich kilka w swojej kosmetyczce. Po ten sięgnęłam po przeczytaniu pozytywnych opinii w KWC i po zapoznaniu się z wątkiem o kosmetykach Essence na forum. Czyli zaplecze teoretyczne miałam całkiem niezłe i miało to być pierwsze i niezwykle obiecujące spotkanie z kosmetykami Essence, do których zwykle podchodziłam jak pies do jeża. Tymczasem...
po nałożeniu na twarz okazuje się, że nie jest to efekt rozświetlenia, który lubię, tylko są to po prostu malusieńkie drobinki brokatu, które wchodzą w pory i dzięki którym wyglądam jak bombka choinkowa. Zaróżowienia nie widać w ogóle- kolor jest tak delikatny, ale za to brokat widać i wcale mi się to nie podoba.
Krzywdy mi nie zrobił, majątku nie wydałam, pudełeczko ładne, ale za to skutecznie zniechęcił mnie do dalszych spotkań z marką Essence. Spróbuję go zmęczyć latem, ale nie wiem, czy dam radę z tym tandetnym efektem na policzkach.
A co do opakowania, no cóż, przy odrobinie wysiłku firma Benefit mogłaby zawalczyć o swoje prawa autorskie.

Używam tego produktu od: grudnia 2010
Ilość zużytych opakowań: 1 pudełeczko, nie widać końca

+ CUDOWNE opakowanie
+ładny kolorek
+dobra konsystencja
+łatwy w aplikacji
+delikatny przyjemny zapach
+jak sie go użyje z głową, to uzyska się śliczny efekt
+ przystepna cena
+wydajny

- trochę za dużo brokatowych drobinek

ogólnie świetny produkt

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Na początek opakowanie: oryginalne, bardzo ładne, ale zbyt delikatne (pod względem trwałości). Zapach produktu nie jest zbyt piękny, ale jest delikatny, więc zbytnio się go nie odczuwa. Wytrzymałość: miałam go na twarzy i miałam... zupełnie mi nie spływał, nie wałkował się. Drobinki brokatu są bardzo malutkie, więc jest ok. Efekt: delikatne wykończenie makijażu z lekkimi drobinkami brokatu dodającymi uroku, skóra wygląda na odżywioną i promienną, pełną energii. Cena też jest bardzo odpowiednia. Szkoda, że ten puder jest z limitowanej kolekcji ... :(

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno

udało mi się upolować ten rozświetlacz na wyprzedaży za 3zł ;)

oczywiście największy plus za pudełeczko-no po prostu przecudne:) i właśnie to mnie w nim skusiło. natomiast jeśli chodzi o działanie- jednak wolę go na wieczór niż na dzień. ten brokat jest moim zdaniem zbyt mocny jak na dzienny efekt. ale świetnie sprawdza się na wieczór-szczególnie do rozświetlenia dekoltu czy ramion. co do stosowania go na dzień-zauważyłam, że nakładany pędzelkiem gorzej wygląda niż nakładany palcem-przy takim nakładaniu mniej brokatu roznosimy po twarzy. myślę,że będę jednak na dzień szukać czegoś mniej brokatowego a bardziej perłowego ale uważam, że jest to super gadżet ;)

Przyznaję się bez bicia, że do zakupu pudru zachęciło mnie w pierwszym odruchu tylko i wyłącznie opakowanie, które do złudzenia przypomina opakowania Benefitu. To piękne kolorowe pudełeczko przypadkowo rzuciło mi się w oko podczas robienia innych zakupów.
Zawartość pudełeczka okazała się równie interesująca jak opakowanie. Lekki, delikatny różowy kolor z baardzo delikatnymi drobinkami brokatu, bardzo dobrze zmielony i pięknie odbijający światło.
Na początku miałam obawy, że puder będzie potęgował efekt świecenia się skóry ale okazało się, że moje obawy niewiele miały wspólnego ze stanem faktycznym. Nie wiem jak ten puder to sobie wykombinował, że super delikatnie rozświetla ale nie nabłyszcza skóry. Bardzo ładnie się z nią komponuje i jest baaaardzo wydajny.

Bardzo dobrze nakłada się go pędzelkiem Essence (tym z biało-różowym włosiem).
Szkoda, że nie jest dostępny w ciągłej sprzedaży.. :(

Używam tego produktu od: 3 miesięcy

Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Kupiłam głównie ze względu na cudne opakowanie, w stylu Benefita :D
Zawartość nawet pozytywnie mnie zaskoczyła.
Rozświetlacz daje niezły efekt. Mocno rozświetla, drobinki są dosyć duże, niestety. Może robić za świetlisty róż u bladych buziek, super jako neutralny cień do powiek.

Zakochała się w nim moja siostra i kupiłam jej taki sam ;)

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: mam jedno