Dabur, Vatika, Coconut Enriched Hair Oil (Olejek do włosów wzbogacony olejem kokosowym)

Kupiłam ten produkt w celu olejowania włosów. Moja przygoda z taką pielęgnacją trwa dobre kilka lat i testuję wiele produktów. Vatika jest dość popularna więc postanowiłam spróbować. Pierwsze użycie i już miałam wątpliwości bo olejek nie chciał zmyć się z włosów. Po drugiej próbie i wysuszeniu włosów nadal miejscami były lekko tłuste. Inne produkty tego typu były mniej problematyczne. Postanowiłam przy kolejnym zastosowaniu użyć mniej produktu. Było lepiej. Po miesiącu stosowania widzę jednak że Vatika mi nie służy. Włosy stały się suche na końcach i zaczynają się puszyć. Ze zmywaniem nie mam problemów ale kondycja włosów nie poprawia się s nie tego oczekiwałam. Dam temu produktowi jeszcze szansę i poczekam na efekty dłuższy czas.

Doradziła mi go pani w drogerii, kupiłam na próbę, bo od kilku lat używam oleju kokosowego z vatiki i jest moim hitem. Nie zawiodłam się, ten też sprawdził się doskonale.

Plusy:
+zapach
+skład
+działanie: mam po nim fajne, odżywione, bardziej gęste włosy.

Absolutnie fantastyczny właśnie na objętość, włosy są bardziej błyszczące, daje efekt wow.
Trzeba zmywać mocnym szamponem dwa razy, delikatny szampon moze sobie nie poradzić.
W zasadzie nawet dość wydajny, przy włosach do pasa wystarczył na prawie trzy miesiące aplikacji raz w tygodniu :)
Na pewno jeszcze do niego wrócę :)

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Największa uwaga to to, że bardzo trudno mi się zmywał, a nawet po zmyciu włosy przez kilka dni były tłustawe. Może to jednak wina tego, że używałam tanich, łagodnych szamponów do jego zmywania.
Zapach specyficzny, jedni go będą kochać, inni nienawidzić.
Moje włosy są dosyć zadbane, więc nie zrobił wielkiej różnicy na głowie. Podejrzewam jednak, że może porządnie zregenerować zniszczone włosy, może być dobry przeciwko puszeniu włosów, dla kobiet które bawią się w prostowanie włosów.
Butelka oleju na moje włosy długie do połowy pleców starczyła na 5 krotne nałożenie na całą długość.

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 cała butelka

Minusy:

- puszenie
- włosy stają się coraz bardziej "sianowate"
- włosy ciężko się układa, są sztywne i nieprzyjemne

Plusy:

+ zapach
+ cena
(po jednym plusie za każde)

Generalnie wielu olejków już w swoim życiu spróbowałam, ten ewidentnie jest nie dla mnie. Ale warto wszystkiego w życiu spróbować.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: Pół

Jak na wstepie: Kocham, kocham, kocham! Ubóstwiam jego zapach i wspólne chwile razem, to przede wszystkim;). Działanie na moje udręczone włosy miał zbawienne. Obecnie nie używam olejku od jakiegoś czasu, ponieważ nie potrzebuje, ale zastanawiam sie czy nie powrócić dla samej przyjemności jaka mi sprawiał. Polecam zwłaszcza do włosów słabych, zniszczonych zabiegami fryzjerskimi. Mnie uratował życie:)

Używam tego produktu od: Od dawna
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie, 200 ml

Używam go na zmianę z olejkiem amla i jest to kolejny olejek, który dał jakiekolwiek efekty na moich włosach. Jeden z nielicznych ! Wersja kokosowej vatiki o konsystencji stałej nie poradziła sobie z moimi włosami natomiast ta wersja poradziła sobie świetnie. Zaczynałam już wątpić w cuda olejowania włosów jednak ten olejek w duecie z amlą przywrócił mi tą wiarę i po 2 latach poszukiwań znalazłam nareszcie swoje ulubione olejki, olejki, które dały jakikolwiek efekt na moich włosach! Moje włosy przeszły dużo a dzięki temu olejkowi wyglądają jeszcze lepiej niż wcześniej, zanim wyrządziłam im te wszystkie krzywdy w postacji kilku farbowań i dekoloryzacji. Polecam!

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

Używam Oleju na noc, rano myję włosy ziołowym szamponem, który nie ma żadnych problemów z pozbyciem się oleju.
Po wysuszeniu włosy są gładkie, ujarzmione, nie elektryzują się, ani też nie przetłuszczają. Wyglądają na zdrowe, nawilżone, nie widać SZUSZU. Do tego są mięsiste, sprężyste i długo zachowują świeżość. Jeszcze żaden kosmetyk nie działał na moje włosy tak dobrze.
Bardzo wydajny, a zapach... Uwielbiam i polecam, bo moje włosy od dawna nie były w tak dobrej kondycji Z dostępnością również nie mam problemu. RE WE LA CJA!.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 3 200ml

Ten olejek jest praktycznie równie dobry, jak jego migdałowy brat. Jedyną różnicą jest zapach, który jest równocześnie jedynym minusem tego olejku - zupełnie nie przypadł mi do gustu.

Jak używam? Nakładam go na całą noc, rano zmywam szaponem z SLeS.

+ Opakowanie: wygodna, przezroczysta butelka, widać ile olejku zostało.
+ Wydajność: używam go od miesiąca, średnio 2 razy w tygodniu. Przy takiej częstotliwości zużyłam 1/4 buteleczki. Chociaż mam wrażenie, ucieka mi szybciej od migdałowego - nie mam pojęcia, dlaczego.
+ Działanie: tak samo jak migdałowy wygładza, nabłyszcza włosy. Nie obciąża ich i nie przyspiesza przetłuszczania. Dzięki olejkom Dabur Vatika polubiłam olejowanie i przestało być ono dla mnie tylko obowiązkiem, ale stało się też przyjemnością.
+ Cena: adekwatna do jakości.
+ Dostępność: nie mam z nią problemów. ja mój olejek zakupiłam w stacjonarnym sklepie Helfy, do którego mam bardzo blisko.

Pół gwiazdki odejmuję za zapach, o którym już wspomniałam. Może kiedyś się do niego przyzwyczaję.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1/4 opakowania

Jak dla mnie rewelacja :) Nakładam go na włosy na całą noc, a rano zmywam szamponem. Ma cudowny, delikatny zapach, który nie przeszkadza we śnie ;)
Włosy dzięki niemu są miękkie i błyszczące, a dodatkowo lepiej się układają. Używam go raz na parę dni jak myję całą głowę (mam dość długie włosy) i codziennie po wyprostowaniu nakładam na końcówki - sprawdza się lepiej niż najlepsze serum na końcówki ;)
Minusem jest dostępność - głównie przez allegro.

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: jedno

Ten olejek to dla mnie jedna wielka porażka i chyba jeden z najgorszych kosmetyków do włosów, jakie kiedykolwiek miałam okazję używać. Nakładałam na całą noc, nakładałam na dwie godziny, w końcu na godzinę, niestety...efekt za każdym razem był taki sam.

Włosy po jego użyciu są splątane, przesuszone, bez życia. Na dodatek \'niemiłosiernie\' się puszą i elektryzują. Kolejny minus to fakt, że olej strasznie trudno zmyć z włosów, nawet po trzykrotnym myciu on wciąż tam jest. Jedynym plusem (i za to daję pół gwiazdki) jest przyjemny zapach, ale przecież nie o to w oleju do włosów chodzi.

Może u innych dziewczyn się sprawdzi, niemniej posiadaczkom cienkich, prostych włosów odradzam.

Używam tego produktu od: ponad miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Jak ja nie lubię zaniżać średniej...

Ileż ja się nasłuchałam pozytywnych opinii na temat Vatiki... Jak to ona pięknie pachnie, jakie to włosy są cudownie nawilżone po jej użyciu, jaka to ona jest wydajna, jak to ona rewelacyjnie wspomaga zniszczone i pozbawione blasku włosy... Nie mogłam przejść obok niej obojętnie.

Kupiłam ją jednak z dwóch powodów:
1) przez miesiąc czaiłam się na starą wersję Vatiki, ale albo jej koszt był niesłychanie wysoki (wysyłka z helfy to jakiś żart), albo nie była dostępna w osiedlowej zielarni... gdy już ją dorwałam, do szału doprowadzał mnie fakt, że musiałam olejek każdorazowo podgrzewać, by móc w ogóle wydobyć jego zawartość z butelki :D cóż, preferuję niską temperaturę w pokoju, więc olejek błyskawicznie zmieniał swoją postać z płynnej, w stałą... szukałam więc czegoć, co mnie uratuje przed tą zabawą w ogrzewanie butelki;
2) TŻ wynalazł wielką promocję - 300ml olejku w cenie 10zł, a skoro zazwyczaj za 200ml płaci sie ok. 20-22zł, to była to okazja, obok której nie można przejść obojętnie :) kupiłam więc po 2 butelki 300ml Vatiki kokosowej (niebieska nakrętka i żółtawa oliwka) oraz oliwkowej (zielona nakrętka i zielona oliwka).
Niestety 1 kokosową i 1 oliwkową byłam zmuszona sprzedać :D

<b>PLUSY:</b>
- nie ma żadnych problemów ze spłukaniem go z włosów, posiłkowałam się przeróżnymi szamponami i w każdym przypadku wuystarczyło zaledwie jedno mycie,
- wydajny, acz to bardziej zasługa skromnego dozowania niż samego olejku...
- nie zastyga jak jego standardowa, stara wersja w pękatej zielonej butelce; to pozwala zaoszczędzić czas, który tracimy doprowadzając Vatikę do postaci płynnej ;)


<b>MINUSY:</b>
- Ludwiczny zapach ;) kupując Vatikę byłam przygotowana na cytrusowo-kokosową mieszankę zapachową, a że mój nos wyjątkowo toleruje oba zapachy, stosowanie Vatiki powinno być dla mnie wielką przyjemnością... tymczasem ten olejek śmierdzi cytrynowym płynem do naczyń :( cytrynowa chemia bez żadnych nut kokosowych... na tyle drażniła mój nos, że zaczynałam kichać i miałam trudności z zaśnięciem (olejek zawsze aplikowałam na noc),
- ani jedna z obietnic nie została spełniona:

* obiecywano nawilżenie, tymczasem po każdym użyciu tego olejku włosy stawały się coraz bardziej suche i sianowate. Mam rzadkie silnie przetłuszczające się włosy, więc osiągnięcie na mojej głowie burzy włosów, które się puszą(!) wydawało mi się niemożliwe do osiągnięcia... po użyciu tego olejku wyglądałam tak, jakby przez moją fryzurę przeszło tornado, które połamało mi włosy... zazwyczaj mam gładkie i w miarę lśniące włosy, nie mam problemów z rozdwajającymi się końcówkami i mimo częstego farbowania, moje włosy prezentują się całkiem dobrze. Niestety po spłukaniu Vatiki i NATURALNYM wysuszeniu włosów prezentowały się tak, jakby były spalone przez nieudolnego fryzjera, który maltretował je niezliczoną ilością zabiegów :(

* obiecywano nadanie objętości i grubości włosom - przez objętość rozumiano ten wielki sianowaty kołtun na głowie? a grubość? miałam lichutkie, cieniutkie włosy i nadal mam, a zużyłam 3/4 największej butelki, nakładając olejek 3 razy w tygodniu :)

* obiecywano zapobieganie wypadaniu włosów, a w moim przypadku podczas każdej aplikacji olejku traciłam ich sporą ilość :D nakładałam olejki Amla, Sesa, a od niedawna posiłkuję się oliwą z oliwek i olejkiem z Rossmanna i takich cudów jeszcze nie widziałam :D łysieję w oczach nanosząc go na włosy, potem kolejne wylatują przy spłukiwaniu, a następna partia przy rozczesywaniu... u mnie można więc mówić o nasileniu wypadania włosów lub jego wywołaniu, bo zanim sięgnęłam po ten olejek, wypadanie było zahamowane i włosy zaczynały odrastać :)

- nie przyspieszył wzrostu włosa,
- sprawia, że włosy zaczynają się niemiłosiernie elektryzować! mało tego, te &quot;bioprądy&quot; doprowadziły do tego, że w okresie, gdy go intensywnie stosowałam, wszystkie metalowe przedmioty jakich dotknęłam &quot;porażały&quot; mnie prądem :) dość irytujące zważywszy na to, że nie mogłam nawet otworzyć sobie drzwi, by nie narazić się na niemiłe &quot;kopnięcie&quot; :D odstawiłam olejek i po 2 dniach bezpowrotnie problem ustąpił, a włosy stały się oklapnięte tak jak zwykle (i dobrze, bo widok antenek sterczących na boki po zdjęciu czapki, kurtki, szalika, bluzki itd. doprowadzał mnie do szału) ;).

Nigdy więcej Vatiki!

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: zużywam 300ml

Kupiłam oryginalny w Maroku.

Trochę mnie przeraziła parafina jako tani rozpuszczalnik. Zapach jest mydłowy niestety, z kokosem nie ma nic wspólnego.

Ja idę z tym olejkiem spać, rano myję głowę. Na plus że generalnie łatwo olej zmyć, nie wzmaga przetłuszczania.

Włosy po nim ładnie błyszczą, układają się, są ujażmione. Nie ma efektu WOW. Nie wiem ile tu działania parafiny a ile olejku.

Ponieważ jest niesamowicie wydajny, nie widzę opcji ponownego zakupu. Tym bardziej że nie działa cudów. Zniszczone włosy i tak musiałam mocno obciąć.