Bumble and bumble, Thickening Spray (Spray nadający objętość)

Kupiłam przezornie na allegro małe opakowanie 30ml. Mam włosy naturalne, bez objętości. Liczyłam na efekt wow i przeliczyłam się. czy stosuję na sucho czy na mokro - efektu brak.

-produkt kupiłam zachęcona opisem, spodziewałam się wielkiej burzy loków (żeby była jasność, loki już mam, teraz poluję na burzę), a tu...kaszana,
-bardzo drogi produkt, wiem, że Bumble'n'bumble ma duże ceny, ale odpowiada mi też jakość ich produktów, te do włosów kręconych są genialne, niestety, ten jest kolejnym po sprayu z solą, który mnie zawiódł,
-brzydko pachnie, mocno alkoholowo,
-nic nie robi, no po prostu nic, krzywdy też nie, ale nie rozumiem, po co go w ogóle używać, pryskam czy nie pryskam efektu brak,
-próbowałam na wszelakie sposoby, u nasady, na całe włosy, na mokro, na sucho, nic to nie zmieniło,
-niektóre dziewczyny twierdzą, że on jest aktywowany ciepłem, ok, ale na opakowaniu, na stronie internetowej nie ma takiej informacji, wtedy bym go nie kupiła, bo zwyczajnie nie suszę włosów, czyżby producent założył, że każdy suszy?
-nie robi tego co producent obiecuje: nie nadaje tekstury, nie nawilża, nie odżywia, nie naprawia, nie ujarzmia i nie nadaje blasku,
-to w zasadzie tak, jakbym sobie kupiła wodę,

+opakowanie super, uwielbiam wszystkie opakowanie tej firmy,
+bardzo poręczne

Spray ten ma bardzo przyjemny, choć trochę alkoholowy zapach, co nie każdemu będzie odpowiadać, mnie akurat się spodobał. Zapach nie utrzymuje się długo na włosach, po kilku minutach od wysuszenia czuję nadal zapach mojego szamponu i odżywki, a nie tego produktu.
A jeśli chodzi o samo działanie. Moja przygoda z Thickening Spray nie była udana z początku, ponieważ robiłam jeden podstawowy błąd - pryskałam mokre włosy po myciu i ich nie suszyłam. Spodziewałam się jakiegoś efektu, ale niestety go nie otrzymywałam, no bo wiadomo, ja wiem lepiej i nie chciało mi się czytać, jak to DOKŁADNIE się używa. Potem jednak doczytałam gdzieś, że suszenie suszarką jest konieczne, gdyż PREPARAT AKTYWOWANY JEST CIEPŁEM, a jeszcze najlepiej z głową skierowaną do dołu. Dowiedziałam się też, że nie można pryskać mokrych włosów i że kosmetyk ten działa najlepiej na suchych włosach, ale ja nakładałam na mokre, suszyłam zgodnie z przykazaniem i co? I sukces! Moje cienkie i delikatne włosy wyglądały niemalże jak lwia czupryna:) Wiadomo, mocny efekt lwa utrzymywał się przez chwilę, przeczesywałam włosy i objętość była mniejsza, ale wciąż widoczna i wyglądało to dobrze. Słowem - robi, co ma robić, choć nie wiem, jak to robi i nie robi tego jakoś spektakularnie mocno, ale efekt jest, więc obietnica producenta jest spełniona. Czytałam, że niektóre dziewczyny uskarżały się na przesuszenie włosów, chociaż u mnie nic takiego nie miało miejsca. Przyznam, że cena do najniższych nie należy, a to bardziej gadżet, niż produkt must have w kosmetyczce. Można przecież trochę natapirować włosy, spryskać lakierem i też będzie ok, chociaż po lakierze otrzymamy również sklejenie, a tutaj nic takiego nie występuje, włosy są, jakie były wcześniej, tylko takie lepsze, grubsze trochę. Z racji tego, że mam sklerozę czasami zapominam go używać, ale jednak jak sobie przypomnę, to za każdym razem widzę ten efekt, który producent obiecuje i jestem z niego zadowolona. Jedyne, do czego muszę się przyczepić to fakt, że on jest wymagający jeśli chodzi o używanie. Jeśli np nałożymy go na już trochę podsuszone włosy i będziemy suszyć do końca, to one będą pozlepiane. Jego trzeba nakładać na całkowicie mokre i wtedy suszyć. Za te niedogodnienia nie dostanie najwyższej oceny, za bardzo to jest upierdliwe.

Jakoś nie jestem przekonana do kosmetyków B&B.
Miałam kilka miniaturek ichniejszych produktów i żaden nie zrobił na mnie większego wrażenia.
Za tą cenę spodziewałabym się porządnego działania. Tymczasem nie widzę pomiędzy tym kosmetykiem a jemu podobnych żadnej różnicy, prócz tej w cenie.

Kwestia techniczna:
- wygodna, niezacinająca się pompka
- rozpylacz dozuje odpowiednią ilość produktu, delikatną mgiełką
- równomiernie osadza się na włosach
- przezroczysta butelka pozwala na ocenę zawartości

Cechy:
- alkoholowy zapach, długo pozostający na włosach
- konsystencja lepkiej wody
- łatwo się wyczesuje

Działanie:
- przy oszczędnym spryskaniu suchych włosów z odpowiedniej odległości, zauważa się ich delikatne uniesienie od nasady, nie jest to efekt spektakularny, jedynie włosy nie leżą płasko przy głowie
- rezultat nie jest trwały, włosy szybko powracają do stanu pierwotnego
- kosmetyk ma tendencję do sklejania kosmyków, bardzo łatwo przedobrzyć z jego ilością.

Reasumując: szkoda pieniędzy! Jakakolwiek pianka do włosów da lepszy efekt.

Produkt, który wg "ekspertki" z salonu jest ich hitem, bestseller i w ogóle szał ciał.. nie pojmuję tego zachwytu zupełnie. Wg mnie jest to produkt porządny ale za tą cenę oczekiwałam czegoś znacznie lepszego.

Ale od początku..

Wygodne opakowanie - butelka z atomizerem, można zobaczyć ile jeszcze mamy produktu wewnątrz. Pachnie jak cała seria Thickening z tym, że nieco mocniej alkoholowo.
Na plus zaliczę również fakt, że można dostać go w szerokiej gamie wymiarowej - od mini buteleczek (30ml; zestaw), przez te standarowe-mini po normalne pelnowymiarowe.

Działanie jest takie-se. Gdy rozpylę zbyt blisko włosów to niemiłosiernie je skleja (na skorupę). Nie wiem czemu ale po jego użyciu znacznie łatwiej się elektryzują... Niby coś tam unosi, ale zapewniam, że to pikuś w porównaniu do chociażby pianki z tej serii wspomaganej spray\'em Dryspun. Plus alkohol nieco podrażnia skalp przy codziennym używaniu.

Dla mnie produkt zbędny, mam jeszcze sporo miniaturek z zestawu więc używam jako odskoczni od pianki i gdy chcę jakiegoś mini uniesienia włosów.



Używam tego produktu od: Pół roku
Ilość zużytych opakowań: dużo miniaturek (30ml i 50ml)

Jestem posiadaczką cienkich włosów więc z chęcią sięgam po tego typu kosmetyki.
Spray jest przyzwoity, chociaż nie jest to idealny kosmetyk.
Opakowanie jest duże, cena za opakowanie jest adekwatna. Wyczuwam zapach alkoholu, niestety w składzie znajduje się alkohol co może w przypadku zbyt częstego stosowania powodować przesuszanie włosów.
Co do efektów to są one zadowalające, włosy są lekko uniesione od nasady. Kosmetyk nie skleja ich, włosy są lekkie i wyglądają przyzwoicie chociaż nie jest to żaden efekt wow. Oczywiście najlepsze efekty otrzymamy kiedy nałożymy spray na mokre włosy i wysuszymy je suszarką.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

To nie była miłośc od pierwszego wejrzenia.

Mam średniej głubości włosy ,ale są dość cieżkie.
Mimo,że codziennie myje włosy to po całym dniu niestety "kładą się" i oklapują , wyuglądają nieświeżo a ja straciłam już pomysły co robić.
Wcześniej farbowałam(rozjaśniałam) włosy od 2,5 roku już tego nie robie,więc końce są przesuszone i splątane ,więc cieniowanie które podniosłoby je trochę do góry nie wchodziło w grę.
Ucieszyło mnie ogromnie kiedy dowiedziałam się,że ten spray podnosi włosy do góry.

Pierwsze jego podejscie było jednak takie,że nie zauwazyłam żadnej różnicy -czemu? Złe stosowanie.

Ważne jest aby nie przesadzić i zrobić tylko woal na włosach.

Nie można go używac na mokrych włosach, zwłaszcza,ze spray działa troche jak lakier i usztywnia włos .

Stosować już na rozczesane włosy ,gdyż wczesywanie go niweluje efekt.

Działa wylącznie s szuszarką, jest aktywowany ciepłem.

To chyba najistsotniejsze rady aby uzyskać efek hollywodzkiej gwiazdy.

Dzięki temu produktowi nawet następnego dnia moje włosy wyglądają ładnie.

Co jeszcze z istotniejszych rzeczy...długo trwałe stosowanie moze trochę przesuszyć.

Używam tego produktu od: 2 miesiace
Ilość zużytych opakowań: w połowie 1

Uwielbiam wyszukiwać i odkrywać to, co nieznane i czego jeszcze nie próbowałam. Naturalnie jak w opisie produktu, jeśli wyczytam o produktach gwiazd szukam i czekam kiedy będę mogła kupić. I tak też było z Bumble and Bumble.

Mam cienkie i delikatne włosy, z tendencją do przesuszeń o strukturze kręconych (to moja nazwa własna bo kręcą się ale skręt nie utrzymuje się długo).

Spray zwala z nóg. Po pierwsze pięknie nawilża, dodaje faktycznej i co ważne długotrwałej objętości, nie obciąża i powoduje, że się o nim myśli gdy tylko się skończy. Ja muszę jeszcze utrwalić lakierem, bo jak pisałam mam delikatne włosy, ale myślę że posiadaczki mocnych i zdrowych włosów mogą się obyć bez utrwalania.

To jeden z moich faworytów jeśli chodzi o objętość i zostanie topowym produktem tej marki dla mnie. Spodobał mi się jeszcze lakier do włosów (ten w różowym opakowaniu) bo jest lekki i nie skleja, choć w tej kategorii przez lata prób nic nie pobije chyba lakieru Alterny.

Próbowałam jeszcze z serii \'thickening\' szampon i odżywkę, ale tu bez zachwytu.

Miałam też prep spray i lakier płynny \'ekstra strengh holding spray\' (tu nieporozumienie skleja i zapach nie do zniesienia).

Na pewno będę wracać do tego produktu i koniecznie muszę jeszcze wypróbować sławny \'surf spray\' i krem do loków.

Używam tego produktu od: zużyłam dwa opakowania

Ilość zużytych opakowań: dwa

Przyznam, że początkowo podchodziłam do tego produktu nieufnie - w końcu to spray \"objętościowy\", a moim włosom objętości nie brak z pewnością. Są naturalnie kręcone, dość grube, lubią się puszyć, więc nie potrzebowałam dodatkowej objętości.
A jednak postanowiłam spróbować i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona efektami.

+ nadaje się do każdego typu włosów - nawet kręconych i z naturalną objętością - nie puszy ich, a pomaga osiągnąć bardziej zrównoważony efekt wystylizowanej objętości;
+ ujarzmia fryzurę, kontroluje ją, ładnie unosząc włosy, ale nie strosząc ich;
+ nie skleja, nie przesusza, nie obciąża i nie tłuści;
+ świetny dla osób, które nie lubią duzej ilosci produktów do stylizacji na głowie - wystarcza za wszystkie, a włosy cały dzień wyglądają dobrze;
+ atutem jest tez na pewno zapach - lekko owocowy, niegryzący, niechemiczny;

Polecam, nieprzypadkowo Thickening Spray dostał w tym roku nagrodę Best Beauty Buys InStyle\'a, sama się przekonałam :)
+

Używam tego produktu od: ok.2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1