L'Oreal Paris, Lash Architect 4D (Podkręcająco - wydłużający tusz do rzęs)

Tusze z L'Oreala wyrastają na moich ulubieńców - w zeszłym roku to był Bambi Eyes, potem kupiłam Lash Architect, bo szukałam tuszu wodoodpornego, i w tej kategorii funkcjonował w jednej z drogerii internetowych. No i nie mogę mieć tutaj pretensji do producenta, bo firma nie twierdzi, że ten tusz taki jest. Ale przy wilgoci w powietrzu, tusz spływa z rzęs jak w starej piosence Ali Janosz (tak, ja pamiętam jeszcze czasy pierwszej edycji Idola). I właśnie dzięki niemu zrozumiałam, że tak, tusz może spłynąć (chociaż mi akurat nie na schodach), i to jeszcze jak.
Poza tym nie mam się do czego przyczepić - tusz działa jak powinien - pogrubia i wydłuża rzęsy, nie oblepia ich nadto (ale trzeba się nauczyć jak go używać, żeby nie było grudek), nie kruszy się i w miarę szybko zastyga, a jak to już robi, to się nie odbija. Tyle, że jesienią/zimą nie nadaje się do użycia, w każdym razie nie w Krakowie. Chociaż wiadomo - smog jest taki, że nikt nie zauważy czarnych łez na policzkach.
Tusz ma ładne opakowanie i jest wydajny.

Przez lata używałam tego tuszu, i byłam z niego zadowolona, i z tego, co pamiętam specyfik nie schodził z list bestsellerów, ale po latach człowiek staje się nieco zmanierowany, a i na rynek trafiają kolejne kosmetyki, i choć przywiązuję się do Marek i produktów, niejednokrotnie te nowe bywają faktycznie lepsze.

Tusz bardzo skutecznie pogrubia, wydłuża i nawet trochę podkręca rzęsy, dając spektakularny efekt mocno, wręcz dramatycznie podkreślonych, z daleka widocznych rzęs. Z bliska już jest nieco gorzej, bo wolę piękny, jednak bardziej naturalny efekt, a to jest faktycznie tusz-architekt do nadbudowania rzęs, na których dostrzegam wyraźne grudki. Faktycznie – "robią" efekt z daleka, ale grudkom mówię "nie". Podkręcenie też jest – przeciętne. Nie czuję elastyczności rzęs, tylko mam wrażenie ich... zabetonowania. Mocnego obklejenia. Kiedy byłam młodsza, taki efekt "łał" mnie porywał, natomiast z wiekiem zrozumiałam rolę dobrego makijażu – ma upiększać, tuszować wady, a podkreślać atuty, w taki sposób, by to nie makijaż rzucał się w oczy, a – kobieca uroda.

Do widocznego z już daleka, efektu "łał" lub teatralnego makijażu – to dobry tusz, i choć już raczej po niego nie sięgnę, przez sentyment dam cztery gwiazdki.

Fenomenalny!

Tusz kupiłam na przetestowanie po promocyjnej cenie. Najbardziej obawiałam się szczoteczki, ponieważ moje rzęsy zdecydowanie wolą szczoteczki silikonowe. Jednak bardzo się zaskoczyłam. Tusz fenomenalnie wydłużył I podkręcił rzęsy. Nie osypuje się, nie dzieje się z nim nic dziwnego. Nie skleja rzęs. Bardzo ładnie podkreśla spojrzenie. Będzie to zdecydowanie mój ulubieniec. Dodaję zdjęcie jednego oka pomalowanego, a drugiego nie, żeby każdy mógł zobaczyć efekt :)

Niestety to chyba moja największa klapa od Loreal. Tusz kupiłam z ciekawości bo chciałam spróbować czegoś innego, lecz efektu który obiecuje producent brak.
Tusz sklejał mi rzęsy, szczoteczka w użytkowaniu wręcz okropna i nie wygodna, zero wydłużenia i podkręcenia. Również szybko się wykruszał pozostawiając pandy pod oczami ale to zapewne efekt sklejenia rzęs. Niestety nie polecam szkoda czasu i pieniążków. Jeden plus to mocny odcień czerni.

Kupiłam tusz jak byl nowością i jak zawsze efekt na reklamie jest WOW, a w rzeczywistości efektu brak. Nie zauważyłam "fenomenalnego wydłużenia" i "mega podkręcania". Jedyne co zauważyłam to jak moje dość długie rzęsy były całe zlepione od tuszu. Okropny produkt, ktory szybko wysycha. Użyłam kilka razy i miłości między nami nie było zadnej. Poszedł do kosza.

Ten tusz przeszedł kilka metamorfoz (zmian formuły, nazwy, opakowania) na przestrzeni ostatnich nie wiem ile - z 15 lat !
Pierwszą wersje czyli Lash Architect miałam ok 13 lat temu i już wtedy pomyślałam - wow !, ale wydłuża....potem wyszła wersja 3D - hmmm...była jeszcze lepsza.....a już omawiana 4D to dla mnie rewelacja na półce drogeryjnej.
Ale mnie na wspominki wzięło....wypunktuje plusy, bo zaraz się rozpisze na milion słów (...)

Plusy :

- rewelacyjna szczoteczka- dociera do każdej rzęsy- nawet do tych
najmniejszych w kącikach oczu
- mega czarny- bardzo mocno podkreśla oczy
- niesamowicie wydłuża
- pogrubia i optycznie powiększa oczy
- podkręca -tworzy wachlarz z rzęs
-duża pojemność , przez to wyższa wydajność
- ładne opakowanie
- cena adekwatna do jakości i efektu

Minusów nie znam. Generalnie marka L`oreal tworzy świetną kolorówkę.

Mój ulubiony tusz, nigdy mnie nie zawiódł, nie wiem dlaczego nie jest dostępny w polskich sklepach, jak dla mnie jest to najlepszy tusz marki L'oreal. Podkręca, wydłuża, zagęszcza, robi wszystko co tusz robić powinien, jest doskonały. Wkurza mnie, że muszę go zamawiać przez internet.

Tusz dający spektakularny efekt ! Wygodna aplikacja, szczoteczka pięknie rozdzielająca rzęsy. Widoczny efekt wydłużenia i pogrubienia. Mój zdecydowany ulubieniec jeżeli chodzi o tusze do rzęs!

Wpadł mi w ręcę dawno temu. Od pierwszego do ostatniego użycia byłam nim zachwycona. Tusz trwały, dobrze rozdzielający i podkręcający rzęsy. Mocny kolor - nie ma potrzeby nakładania podwójnej warstwy. Mega wydajny. Po nałożeniu miałam wrażenie, że widać każdą pojedynczą rzęsę idealnie oddzieloną od sąsiadki. Do tego niesamowicie wydłużone. Mimo dość wysokiej ceny warty wypróbowania.

Tusz trafił w moje ręce dawno temu, kiedy nie sprawdził się mojej mamie. Z chęcią go przygarnęłam i przepadłam :)
Tusz cudownie rozdziela rzęsy, pogrubia, wydłuża, naprawdę daje efekt sztucznych rzęs. Czerń jest bardzo intensywna i nic się nie osypuje cały dzień.
Ze wszystkich tuszy, ten jest moim ulubieńcem i na pewno wrócę do niego nie raz ;)
Samo opakowanie jest eleganckie, szczoteczka klasyczna (nie znoszę silikonowych), lekko wygięta i co najważniejsze - nie muszę czekać aż trochę podeschnie, bo dla mnie formuła jest idealna. Zużycie ciężko mi ocenić, bo mam kilka tuszy na raz w obrocie ;)
Szkoda, że jest dostepny tylko online.

Problemem tego tuszu jest to że wyrosła dookoła niego cała legenda, kult dosłownie, fani i wielbiciele, którzy zachwycają się tym tuszem od dawna. Większość osób, w tym również nie ukrywam ja, oczekuje po nim cudów, a cud niestety nie miał tu miejsca. Oczekiwanie wobec tego tuszu miałam ogromne, liczyłam na mega efekt ekstremalnie podkręconych i wydłużonych rzęs - seksownych firanek, efektu prosto z salonu kosmetycznego. Tymczasem mamy tu do czynienia z tuszem owszem niezłym, ale nie niezwykłym. Jest niezły, ale według mnie w niczym się nie różni pod kątem jakości od choćby tuszy marki Eveline. Faktycznie - wydłuża, może również trochę podkręca, ale efekt jest dość przeciętny i niestety nie sprostał moim oczekiwaniom względem tuszu-legendy. Zużyłam go bo nie był zły, ale nie był również w żaden sposób nadzwyczajny. Zdecydowanie zbyt "zwykły" jak na taką cenę. W tej chwili za połowę tej ceny można dostać dużo lepszy produkt, bez rozbuchanej kampanii reklamowej.

Tusz świetnie podkręca i wydłuża. Szczoteczka dociera do każdej najkrótszej rzęsy. Wachlarz pięknych rzęs do nieba gwarantowany.
Opakowanie przyciąga wzrok. Jest klasyczne i eleganckie.
Tusz nie odbija się na górnej powiece, nie osypuje. Wytrzymuje cały dzień.
Nie podrażnia także oczu. Wydobywa głęboką czerń. Cena jest wysoka, lecz dla tego efektu warto spróbować chociaż raz na sobie.
Dostawałam mnóstwo pytań o to czy mam swoje rzęsy więc jednak coś w tym jest. Polecam :)