Aussie, 3 Minute Miracle Moist (Odżywka do włosów zniszczonych)

Z cyklu: kosmetyk który zmienił moje życie.
Od kiedy pamiętam miałam problemy z włosami. Za wszelką cenę chciałam utrzymać ich długość, a było to ciężkie, gdyż włosy mam cienkie, podatne na zniszczenia, wysokoporowate, dziwnie "murzyńskie" w okolicy czoła i skroni. I to właśnie sianko szczególnie spędzało mi sen z powiek - od kiedy pamiętam prostowałam grzywkę, oraz niesforne włosy przy skroniach, co jeszcze bardziej pogarszało ich stan.
O odżywce Aussie chyba pierwszy raz usłyszałam na kanale nissix83 i odtąd zawsze gdzieś z tyłu głowy miałam jej nazwę, ale wówczas tego produktu nie było jeszcze w Polsce. Póżniej pojawił się w Rossmannie, ale wtedy cena skutecznie mnie odstraszała. 20 zł za odżywkę? No nie przesadzajmy, w gruncie rzeczy Nivea Long Repair daje przecież radę. W końcu się skusiłam i po dziś dzień błogosławię ten impuls, który mnie do tego skłonił :D Bo odżywka sprawiła, że odstawiłam prostownicę. Stopniowo prostowała moje włosy, sianko znikało. Włosy były lśniące, wyglądały zdrowo, na dodatek pięknie pachnące. Aż szkoda mi było używać perfum (odżywka naprawdę pachnie przepięknie). Dzięki tej odżywce (i wsparciu Tangle Teezera) po ok. roku regularnego używania po każdym myciu, moje włosy są nie do poznania. Wreszcie są takie, o jakich zawsze marzyłam - długie, proste, lśniące, o zdrowych równych końcówkach. Na promocji kupiłam zapas trzech kolejnych Aussie - w różnych rodzajach. Na razie używałam tylko klasycznej i do włosów długich. Uwaga! Różnią się konsystencją i zapachem (zapach klasycznej wersji wygrywa wszystko), działaniem na szczęście nie. Nie wyobrażam sobie w tym momencie powrotu do innej odżywki, nieważne że ta napchana jest silikonami, nieważne, że droga, ważne, że DZIAŁA.


Używam tego produktu od: ok roku
Ilość zużytych opakowań: trzy

Absolutnie genialna. używam od miesiąca i widzę kolosalną różnicę. Używam razem z serum i szamponem i muszę przyznać że moje włosy są widocznie odżywione i zdrowiej wyglądają, pięknie się błyszczą. Od lipca nie farbuję włosów ponieważ mam zamiar wrócić do swojego naturalnego koloru jakim jest jasny brąz i dać wlosom odpocząć po kilku latach stosowania koloru blond :) seria kosmetyków Aussie idealnie się do tego nadaje.

Atutem też jest nie zbyt wygórowana cena na promocji w rossmanie kupiłam szampon aussie odżywkę 3 minutowa i serum regenerujace za 25 zl :)

Używam tego produktu od: grudzień 2014
Ilość zużytych opakowań: 1 duże w trakcie

Pierwszy raz dostałam tą odżywke z USA, jeszcze nim była wprowadzona do PL. Od razu się zakochałam... pięknie pachnie i cudownie nawilża włosy. Ułatwia rozczesywanie, włosy są miekkie i lejące. Starcza na bardzo długo, 1 opakowanie wystarcza mi na jakieś 5 miesięcy a mam bardzo długie włosy. Wystarczy mała ilość, żeby dobrze je nawilżyć.

Cały czas kupuje na allegro te wersje w fioletowym opakowaniu (z USA), jakoś tylko im ufam. Nie testowałam wersji dostępnej w PL.

Nie mam za bardzo zniszczonych włosów i właśnie wydaje mi się,że to dzięki tej odżywce.

Używam tego produktu od: 2,5 lat
Ilość zużytych opakowań: 4 całe

Odżywka całkiem przyjemna, choć zapach już nie ten, co przy pozostałych produktach z tej linii.
Włosy po niej łatwiej się rozczesują, są lśniące, nie są ciężkie ani przesuszone.
Jedynym minusem jak dla mnie jest opakowanie - jakoś tak mi nie podeszło..

Ogólnie odżywka - dla moich włosów daje radę, na pewno jeszcze będę z niej korzystać

Używam tego produktu od: 4tygodni
Ilość zużytych opakowań: 0,5

Odżywka pięknie pachnie - to chyba jej główna zaleta. Jestem zakochana w tym aromacie gumy balonowej! Konsystencja odżywki jest również dobra, nie spływa ona z włosów. Plus też za fajne opakowanie. Co do działania to odżywka jest całkiem dobra, ale nie rewelacyjna. Trzeba przyznać, że faktycznie wygladza włosy i są one miłe w dotyku. Włosy nie puszą się, z tym że u mnie wyglądają one niestety na lekko obciążone. Gwiazdkę odejmuję za to, że szampon tylko pozornie poprawia wygląd włosów, a nie rekonstruuje, czego spodziewałam się z opisu producenta - a po co wprowadzać w błąd?

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe

po pierwsze kocham cukierkowy zapach tej odżywki i bardzo wygodne opakowania. Po pierwszym użyciu nie byłam do końca zadowolona, jednak po kolejnych nałożeniach jest coraz lepiej i włosy stają się nawilżone i czuję się jakbym miała na nich lekką ochronną warstwę.
Generalnie włosy są nawilżone i lśniące. Jedyną wadą jest to, że włosy trochę się plączą po umyciu

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Nie oczekiwałam nadzwyczajnych efektów ale zdecydowałam się wypróbować szampon i odżywki z tej serii.
Już po użyciu zestawu szampon + odżywka 3 minutowa włosy zrobiły się gładsze i bardziej błyszczące. Są przyjemniejsze w dotyku i lepiej wyglądają.

Dodatkowo odżywka ma niesamowicie przyjemny zapach ;)
Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca

Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Nabyłam miniaturę tej odżywki wraz z szamponem nawilżającym tej samej serii. O ile szamponowi (po wyliczeniu zastrzeżeń) przyznałam trzy gwiazdki (po szamponie spodziewam się przede wszystkim delikatnego i skutecznego mycia a nie pielęgnacji), o tyle ten \'trzyminutowy cud" to nieporozumienie.

Moje włosy są rude i kręcone z natury- zatem taka struktura sprawia, że moje włosy są suche i trzeba naprzemian je odzywiać i nawilżać.

Ta maska potwornie obciąża włosy. Już drugiego dnia wyglądaja na nieświeże, są klapnięte, brakuje im lekkości i finezji. Sprawia, że wierzchnia warstwa włosów potwornie się elektryzuje. Nie nawilża i nie pielęgnuje lepiej niż inne, tańsze drigeryjne maski i odżywki. Nie nawilża też za porządnie.

Do odżywki podchodziłam dwa razy. Za pierwszym razem zrzuciłm winę na czynniki zewnetrzne. Za drugim doszłam jednak do wniosku, że jeśli dalej będę jej używac to zacznę porażać ludzi prądem.

Wiecej nie mam zamiaru jej uzywać.

Używam tego produktu od: dwa tygodnie temu
Ilość zużytych opakowań: zaczęta i odstawiona jedna

Marzyłam o tej odżywce, właściwie nie wiem czemu... Od jej kupna odstraszała mnie jedynie cena i nieciekawy skład. W końcu natrafiłam na promocję w drogerii Rossmann - wtedy zaczęła się moja przygoda z Aussie. Muszę podkreślić, że posiadam kręcone włosy ze skłonnością do puszenia się. Bez odżywki są pozbawione blasku. Aussie tchnęła w nie życie :) Po niej włosy stają się puszyste, lekko proste, łatwo się rozczesują i pięknie pachną! Mam świadomość, że to głównie zasługa "śmieciowego składu", ale jestem zadowolona z takiego efektu. Używam jej raz na tydzień, gdyż uważam, że to odpowiednia dawka silikonów dla mych włosów. Tak jak zapewnia producent, trzymanie jej przez góra 3 minuty w zupełności wystarczają (Większa ilość czasu sprawi, że zaczną się puszyć). Trzeba uważać i nakładać ją od ucha w dół lub na same końce - bardzo lubi obciążać i zamiast ładnego efektu wychodzi nam przyklapnięta fryzura.

Minusy to np. fakt, że może powodować puch, obciążać, dlatego trzeba z nią uważać, nakładać ją na chwilę po myciu. Cena - zbyt wygórowana.

Plusy są takie, iż to ona dodaje blasku, ujarzmia włosy, przyjemnie pachnie gumą balonową. Może pomóc w uzyskaniu efektu "wow" z reklam.


Nie łudźmy się, że odbuduje nasze suche bądź zniszczone włosy, ona tylko przemieni je na jedno mycie. Nie naprawi, nie odbuduje.
Podsumowując, Aussie to idealny produkt dla włosów o lepszej kondycji lub włosów kręconych.

Ja się w niej zakochałam. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś sięgnę po ten produkt! ;)

Używam tego produktu od: trzech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Opis producenta obiecuje złote góry i garnuszki wypełnione mamoną na końcu tęczy. 3 minuty, a włosy odżywione, zregenerowane, jedwabiście gładkie - słowem: cud, miód i orzeczki. Cóż, niekoniecznie...

Zawsze przymykam oko na obietnice producenta, niemniej za tę cenę (ok. 30zł) liczyłam na jakiekolwiek pozytywne efekty i przeliczyłam się. Przez mniej wiecej 3 miesiące regularnego stosowania (po każdym myciu włosów) nie zobaczyłam żadnych obiecywanych efektów.

Moje włosy nie były po niej ani odrobinę zregenerowane, ani gładsze niż po jakiejkolwiek innej odżywce. Ot, taka sobie odżywka, "zapychacz", przy czym uplasowana na wyższej półce cenowej, niż reszta takich produktów.

Przypuszczam, że ten sam efekt (a raczej jego brak) uzyskałabym przy niemal każdej odżywce do włosów, tyle że za o wiele niższą cenę.

Plusy:
- opakowanie - łatwo wydobyć odżywkę
- zapach - przyjemny, ale przy częstym używaniu zaczyna nieco zdrażnić; długo utrzymuje się na włosach
- nie przetłuszcza włosów, ani ich nie obciąża

Minusy:
- brak regeneracji
- brak odżywienia
- brak wygładzenia
- cena
- nieraz zostawia włosy matowe (nie przy każdej aplikacji, ale kilka razy właśnie zareagował u mnie w ten sposób - taki kapryśny!)

Z pewnością nie zgodzę się z wszelkimi peanami producenta na cześć tej odżywki. Na pewno nie nazwałabym jej hitem i nie poleciłabym swoim znajomym. Warto kupić coś tańszego i zdecydowanie bardziej efektywnego.

Odżywka jest bardzo przyjemna, nie obciąża włosów. Po wysuszeniu są gładkie, błyszczące i zdesycyplinowane. Cena trochę odstrasza, ale myślę, że wrócę do tego produktu.

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 op. 75 ml

co do tej odżywki mam mieszane odczucia
na pewno był efekt gładkich odżywionych włosów
niestety pomimo małej ilości obciążała mi włosy nawet jak nakładałam na same końce nie wiem czy to jest spowodowane
włosy na początku były silne mięsiste jednak szybko były przesuszone co niestety nie odpowiadało mi

minusem jest opakowanie pod koniec cieżko wychodziła z opakowania mam orginalne kupione w UK
jest twarde ja go nie lubię
cena średnia za to że nic konkretnego nie robi z włosami prócz chwilowego poślizgu i błysku

Używam tego produktu od: 2 mc
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania