Sensai, Premier, The Eye Cream (Krem pod oczy)

mega krem pod oczy
jak dotąd najlepszy jakiego uzywalam
treściwy, gęsty, po nałożeniu miałam wrażenie ukojenia natychmiastowego, wygładza pięknie, nawilża
niestety cena jak dla mnie za wysoka, dostałam miniaturę podczas zakupów w Douglasie
używałam z prawdziwą rozkoszą


Używam tego produktu od: 2 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: miniatura

Jak widać, moja opinia na temat kremu jest zupełnie odmienna od poprzedniczki, ale wiadomo- każda skóra jest inna i przede wszystkim- każdy ma inne oczekiwania.
Moja skóra pod oczami ostatnio bywa niestety sucha i zmęczona, zwłaszcza po kilku godzinach przed monitorem, wtedy nie pomagają ani ,,hektolitry" wody mineralnej ani przepisowe 8 godzin snu ( w jedwabnej maseczce a\'la Carrie Bradshow :) )

Tu mam krem, który zapewnia mi przede wszystkim wspaniałe uczucie komfortu
* gęsta, masełkowata konsystencja jest dla mnie zdecydowanym plusem
*wygładza (autentycznie), nie na zasadzie sylikonowej warstewki
* właściwie bezzapachowy i tu góruje nad moim dotychczasowym kremem Juvena Master Creme
* używam tylko na noc, przy okazji wykonuję delikatny masaż opuszkami palców, wierzę że pomaga to we wchłanianiu składników :)
* rano skóra jest delikatna, bez śladu zmęczenia
* na razie jestem w stanie wybaczyć brak SPF, ale jak wspominałam używam na noc
* jest bardzo wydajny, wystarczy dosłownie odrobinka na opuszek palca
* cena zaporowa, jednak mając na uwadze właściwości i wydajność- wybaczam
* oczywiście nie uczula ( noszę szkła kontaktowe, ten aspekt jest dla mnie wyjątkowo ważny )
* bardzo ciekawy słoiczek, naprawdę elegancki, aż miło zawiesić oko :)

Polecam wszystkim, niezależnie od wieku, mimo że jest adresowany przede wszystkim do cer dojrzałych


Używam tego produktu od: bodajże 10 dni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Krem kupiłam za namową Pań z perfumerii Douglas, a że dzień miałam wówczas nie najlepszy skutecznie wykorzystały moją niemoc. Jesli chodzi o stosunek jakosci do ceny to smiało mogę przyznać, że jest to potworny bubel za astronomiczną cenę, a że mocno polecany i reklamowany, więc pewnie sprzedający go prowizję otrzymują niebotyczną. Po raz kolejny zakupiłam nietani i nieskuteczny specyfik kanebo działający jedynie na mój portfel i to raczej niepozytywnie. Mam 36 lat i i odkąd pamiętam z racji wesołęgo usposbienia walczę z kurzymi łapkami, chyba więcej nie mam problemów w okolicy oczu. Jesli chodzi o działanie to chyba zadnego pozytywnego nie zauważyłam. Konsystencja wazeliny, po nałożeniu pozostawia tłustą maź (pomimo oszczędnego użycia), także w konsekwencji na tej mazi odbija się później użyty tusz. Maź ta nie wchłania się przez cały dzień, także nakremowane miejsca są cały czas tłuste. Nie rozświetla, nie prasuje zmarszczek. słoiczek niepraktyczny, ciężki (nie do zabrania w podróż samolotem, w dodatku tak skonstruowany, że zawsze stawiam go na odwrotą stronę niż stawiany on być powinien.Taki sam efekt otrzymamy smarując się wazeliną, tyle że nie pozbędziemy się ponad 1200 zł, a to już suma za którą można użyć ze spektakularnym efektem botoxu i to nie tylko w okolice oczu. Ma jedną zaletę (choć w wypadku kremu, o którym się chce zapomnieć to raczej wada) - jest bardzo wydajny, także będę się z nim jeszcze jakiś czas męczyć.