Oriflame, Tender Care Chocolate (Czekoladowy krem uniwersalny)

Po długich poszukiwaniach jedynego Tender Care'a, jakiego mi brakowało, w końcu jest! Udało mi się go wyczaić na serwisie aukcyjnym.
Zapach może i nie przywodzi na myśl ukochanej przeze mnie mlecznej czekolady, ale to przecież nie jest minus. Spodziewałam się w końcu zapachu tej prawdziwej czekolady - tej gorzkiej, z dużą ilością kakao. Nawet jeśli zbytnio za takową nie przepadam. A co do kremiku, jak każdy z Tender Care, dobrze natłuszcza i zmiękcza suche skórki. Świetnie sprawdza się u mnie jako balsam do ust, na suche policzki, przesuszone partie pod nosem czy nawet pod oczy. O opakowaniu mówiłam już wiele w przypadku pozostałych wariantów, wygląda słodko mimo swojej nieporęczności.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno

Czekoladową wersję otrzymałam w prezencie. Nie stosowałam żadnej innej, ale chyba będę musiała, bo kremik powoli się kończy, a czekoladowej wersji nie mogę nigdzie znaleźć. Używam go głównie na usta, ewentualnie na nos przy podrażnieniach, a także na łokcie czy pięty.

Zalety:
+ niesamowicie wydajny;
+ natłuszcza;
+ pięknie pachnie;
+ małe opakowanie, więc wszędzie się zmieści.

Wady:
- cena (za wysoka jak na takie opakowanie, ale trzeba przyznać, że jest jej warty)

Fajny specyfik przy spierzchniętych lub przesuszonych miejscach na skórze. Ogólnie polecam, bo sama chętnie do niego wrócę!

Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: 1 standardowe

Kupiłam go dość dawno temu. Ratował moją podrażnioną skórę pod nosem, gdy miałam katar. Smarowałam nim usta. Bardziej natłuszcza niż nawilża. Fajnie pachnie, jest bardzo wydajny. Nie miałam innych z tej serii, ale czekoladowy polecam.

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: 1 opakwanie

Dostałam w prezencie bardzo dawno temu i używam małymi ilościami do dziś, gdyż nigdzie nie mogę już znaleźć wersji czekoladowej. Dobrze nawilża i odżywia usta, używam także do paznokci i skórek wokół- krem sprawił, że są jaśniejsze i mocniejsze. Bardzo wydajny!
Ogromny plus za zapach, gorzka, mocna czekolada, uwielbiam ten krem, małe nawilżająco- wygładzające cudo. Zamówiłam inne zapachy- kokos, wanilię i różę.

Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań: 1 słoiczek

Powiem szczerze, że zwykłego kremu uniwersalnego nie lubię, za to wszelkie jego wersje zapachowe to i owszem mniej lub bardziej. Jest to produkt wielofunkcyjny. Można go stosować na usta jako balsam, na suche łakocie, pięty lub kolana oraz skórki wokół paznokci. Doskonale łagodzi również ukąszenia po komarach, a nawet pomaga skórze po kąpieli słonecznej. Mi najbardziej podoba się jego wersja wiśniowa, mimo że za wiśniami nie przepadam, następne w kolejności są wersje: karmelowa oraz waniliowa i porzeczkowa, na równi z kokosową jest migdałowa, na przedostatniej pozycji uplasowałabym czekoladową, ponieważ spodziewałam się zapachu czekolady mlecznej a zastałam gorzką.

Używam tego produktu od: kiedyś używałam
Ilość zużytych opakowań: jedno

Jak w tytule, nie jest to Bóg wie co, a jedynie zwykła zapachowa wazelina. Taki tam gadżet, który można mieć lub nie, bo i tak nie ma generalnie różnicy. Nie jest niezbędny. Na plus tylko zapach i opakowaie, które można wykorzystać do innych celów.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 i ostatniego

Stosowałam go do ust. Ma dość lepką, a przy tym gęstą i zbitą konsystencję. Nawet używając pędzelka, ciężko jest go równomiernie rozprowadzić. Jego zapach przypomina mi gorzką czekoladę. Niestety, nie nawilża odczuwalnie, za to lekko nabłyszcza i natłuszcza usta. Przynosi delikatną ulgę spierzchniętej skórze ust. Opakowanie miłe dla oka, choć niezbyt poręczne.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1: 15 ml

w swoim życiu przerobiłam nie jeden balsam do ust. kiedy miałam manię na oriflame a w dodatku czekolada musiałam go mieć.
zapach- z początku ładny, później jak dla mnie nieco chemiczny, nie czuję tabliczki czekolady ani nawet batona
cena- 25 to za dużo jak na taki balsam, ale czasami jest po około 12 zł
dostępność- nie wiem czy nadal jest w katalogu ale można go zamówić na allegro
działanie- nic szczególnego, dlatego odejmuję pół gwiazdki
wygląd- 15 ml zamknięte w "jajeczku", podczas jego użytkowania złota obwódka ściera się, nie wygląda już tak fajnie
nie kupię go ponownie, jako że jestem maniaczką produktów do ust musiałam przetestować. wolę testować dalej

Dostałam na prezent, normalnie nie wydałabym na taki mini kremik tyle pieniędzy:)

Myślałam, że to służy tylko do ust, więc tak na początku używałam, jednak miałam po nim obrzydliwy posmak (tylko po czekoladowej wersji). Teraz używam na suche skórki do twarzy, sprawdza się super. Warto mieć go przy sobie, dobrze trzyma makijaż, robiłam też z niego bazę do cieni do powiek:)

Minusem jest oczywiście niehigieniczne nakładanie, poza tym otwór jest mały i dosyć ciężko cokolwiek z niego wydobyć.

Używam tego produktu od: Rok
Ilość zużytych opakowań: W trackie pierwszego

+ ładnie pachnie, ale bardziej kakao niż czekoladą
+ lekko nawilża
+ ma estetyczne opakowanie

- niehigieniczne nakładanie

Miałam te 4 kremy, każdy o innym zapachu, wiśniowy najmniej przypadł mi do gustu, a od razu po nim był czekoladowy, bo miał podobną, miękką konsystencję. Jednak najbardziej polecam migdałowy :)

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 4

Odkąd sięgnę pamięcią, kupowałam słynne ,,miodki" z Oriflame. Ptrzetestowałam większość wariantów zapachowo-smakowych ;)

To jeden z tych produktów, które nigdy mi się nie znudzą. Miodek fantastycznie odzywia nawet bardzo suche i popękane usta, zapach jest intensywny, czekoladowy i bardzo dosłowny. Aż miałoby się ochotę oblizywać usta! Tymbardziej, ze jego smak też jest dość przyjemny...

Zawsze mnie dziwiło, że producent zachwala miodki jako produkt uniwersalny - do spękanych kolan czy łokci... Gdybym tak miała uzywac na inne części ciała niz usta, z całą pewnością nie wystarczyłby mi nawet na jeden dzień...

Za to stosowany na ustach sprawuje się znakomicie (smakowicie ;)

Swego czasu byłam konsultantką oriflame. Zamawiałam więc sobie różne produkty, spotkałam się niejednokrotnie z pozytywnymi opiniami na temat tego małego wielofunkcyjnego kremiku, którego ja używam tylko do ust i nie wyobrażam sobie smarować nim na przykład łokci. Nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia, ale też nie rozczarował mnie. Zapach jest bardziej kawowy aniżeli czekoladowy, troche mam problem z wydobywaniem balsamu ze słoiczka (długie paznokcie). Na wietrzną jesienną pogodę nawet się nadaje, nawilża, zapobiega wysuszeniom, ale nie jest to nic powalającego, aby pozbyć się suchych ust trzeba regularnie, często i codziennie smarować i trochę czekać na efekty, sądzę, że do bardzo suchych ust się nie nadaje.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno