Elie Saab, Le Parfum EDP

Le parfum bardzo mnie zaskoczył. Myślałam, że będzie słodko i ze sporą dawką wanilii. A jest zupełnie inaczej. Czując ten zapach, przypomina mi się bukiet konwalii, który dostałam w prezencie, ogród pełen białego bzu z dzieciństwa, białe róże w kompozycji "kuli", które były ozdobą na sali weselnej mojej kuzynki. Le parfum to nic innego jak świeżość, elegancja, klasyka oraz białe kwiaty na pierwszym planie. Jak dla mnie jest to piękny, trwały zapach na większe okazje: ślub, wesele, komunia, itd. ze względu na ten niezwykle otulający elegancki
zamysł i wyważoną ciężkość. Gdybym brała ślub to był by to zapach, który chciałabym mieć wtedy na sobie.

Perfumy kupilam w ciemno wg nut zapachowych. Moja pierwsza reakcja po psiknieciu byla taka, że to nie mój zapach, za ciężki, za mocny, za duszacy. Potrzebuję czasem czasu, żeby oswoić się zapachem. W perfumach czuć mocno jaśmin i właściwie tylko ten zapach, mocnykwiatowy. Powinny być nuty pomarańczy, ja ich nie czuje, przeważa tylko jaśmin. Stały się moim ulubionym zapachem na lato. Nie są zbytnio trwałe, po 2,3 h śladu nie ma. Butelka szklana, przepiękna.

Ja po prostu ten zapach pokochałam. Jest bogaty, pięknie się rozwija,nie dusi. Jest trochę tajemniczy ale łagodny i trwały. Nie nudny,ani drażniący. Przechodząc obok flakonu lubię zdjąć korek i powąchać. Jest jak nałóg. Flakon dość ciężki i nie trzyma się go wygodnie w dłoni. Ale zapach wynagradza mi to. Używam go teraz gdy zima już powoli znika i wiosna deszczem wita.

W mojej ocenie są to perfumy na każdą okazję i na każdą porę roku.
Jeśli za długo stoję przed szafką i zastanawiam się, który zapach wybrać to sięgam po Elie Saab, bo one pasują zawsze.
Plusem jest na pewno trwałość - wyczuwam je w moich włosach czasem nawet po ich umyciu. Kupiłam tester w perfumerii internetowej, a niektórzy uważają, że testery mają lepszą trwałość, więc może to wynikać z tego.

dla mnie ten zapach to dzień w ogrodzie kwitnących drzew pomarańczowych. otwarcie to jak wejście do tegoż ogrodu w promieniach słońca. kwiat pomarańczy zostaje z nami na pierwszym planie przez długi, długi czas. drugie skrzypce należą jednoznacznie do jaśminu, który wybija bardzo naturalnie. do tego dochodzi ciepły, złoty miód. i wydawać mogłoby się, że jest to duet zabójczy, duszący i męczący, ale wcale tak nie jest - z powodu wplecionego akordu róży, paczuli i drewienek. nie jest to co prawda jakiś dominujący akord, ale wiąże moc białych kwiatów, ochładza, sprawia, że kompozycja staje się lżejsza, wykwintna. to bardzo eleganckie perfumy, maksymalnie kobiece, mega esencjonalne, zmysłowe. to nowoczesna klasyka. kojarzą mi się z kolorem złotym, z kunsztownie wykonanymi ozdobami z drogocennymi kamieniami. jest to zapach dla kobiety świadomej efektu, jaki chce uzyskać. nie wyobrażam go sobie ze mną, gdy idę po zakupy, czy wychodzę z psem. wrzuciłabym LP do szuflady z J'Adore, Organzą, czy Modern Muse. trwałość przyzwoita, do 5 h, projekcja dobra - wyczuwalny przez otoczenie, ogoniasty.

Nie powiem, że zapach jest brzydki, ale to raczej za poważna kompozycja jak dla mnie. Zbyt elegancka i dostojna. nie czuję się w tym zapachu kompletnie, chociaż wydawało by się po składnikach, że powinien mi odpowiadać.
Utrzymuje się optymalnie-nie za długo nie za krótko. Na mnie ok 4 godz i to jest dla mnie ok.

Moja kolejna usunięta recenzja. Ktoś musiał mi się włamać na konto, bo ja swoich recenzji nie usuwam! Nigdy!
Perfumy trochę zapachem przypominają mi Today z Avonu. Mają coś podobnego. Ogólnie je lubię, ale raczej u kogoś. Do mnie nie pasują. To nie moja bajka. Kiedyś bardziej mi się podobały, ale z wiekiem gust się zmienia.
Chyba zaczęłą przeszkadzać mi w niej ta pomarańcza, którą czuć na początku.
Zapach jest trwały. Czuć te perfumy z daleka. Na pewno nie nadaje się na upały, bo jest na taką pogodę za ciężki ten zapach.

Co mnie w nich urzekło?
Klasa i elegancja zapachu, chociaż nie byłam nigdy aż taką zwolenniczką zapachów typowo kwiatowych a ten właśnie taki jest.
Dominują w nim białe kwiaty...jaśmin i kwiat afrykańskiej pomarańczy. Przez te zapachy przebija się Virginia cedr, paczula i róża a wszystko doprawione jest słodkim miodem.
Całość zaklęta jest w pięknym a zarazem prostym i eleganckim flakoniku.
Ma w sobie jakąś lekkość i świeżość jak również ciepło i zmysłowość.
Świetny na dzień i na wieczór . Ja się w nim zakochałam od pierwszego tchu w sklepie i tak mi towarzyszy już jakiś czas.
Dodatkowym atutem jest super trwałość.
Noszenie go jest dla mnie czystą przyjemnością

Uwielbiam je. Kojarzą mi się z silną, elegancką kobietą. Powiedziałabym, że prędzej zdobędą serca starszych kobiet, choć ja je uwielbiam, a mam 26 lat. Używam ich szczególnie na wieczorne wyjścia. Używam go cały rok, choć głównie kojarzy mi się z zimowymi wieczorami. Pięknie rozwijają się na mojej skórze. Czuć woń orientu i kwiatów. Jaśmin, kwiat pomarańczy i piżmo. Nie należy przesadzać z aplikacją, gdyż są trwałe, mocne, mają dużą projekcję. Przepiękny flakon!

Jeszcze nigdy nie byłam tak zakochana w jednym zapachu! Wszystkie moje ulubione nutki w tak pięknym flakoniku! Dostałam je od męża już dwa razy, dzięki Niemu poznałam ten zapach! Dla delikatnych i subtelnych osóbek wręcz idealne. Uwodzący lekki zapach. Mogłabym go wychwalać i wychwalać..

Ten zapach wybrałam sobie ponad rok temu jako prezent gwiazdkowy. I w sumie nie wiem, czemu jeszcze nic o nich tutaj nie napisałam. Bardzo dziwne ;)
Zapach jest totalnie kwiatowy. Nie typowo słodki, raczej kwiatowo-kobiecy, nie jest typowo otulający, ma w sobie sporo klasy i elegancji. Ja czuje przede wszystkim kwiat pomarańczy i jasmin. Ten zapach jest po prostu absolutna esencja białych kwiatów, wiec jesli ktos za nimi nie przepada, to odradzam - bo zmęczy.
Choć sam w sobie męczący nie jest. Ma w sobie cos wibrującego, niepowtarzalnego. To nie jest dusząca odmiana jaśminu i białych kwiatów, tutaj sa one przestrzenne i otulają swoja słodka wonią tak niesamowicie, ze możemy poczuć sie jak w ogrodzie pełnym kwitnących białych kwiatów ciepłym, wiosennym popołudniem. Cos pięknego. Wlasnie z wiosennym ciepłym popołudniem mi sie kojarzą, z siedzeniem na ławce w promieniach pomarańczowego zachodzącego słońca, tuż obok wielkiego jaśminowca. W jasnej sukience, rozpuszczonych włosach, z delikatna złota biżuteria i mała bezowa kopertówka.
Buteleczka jest przepiękna. Cena wysoka, ale coz zrobic.
Jedyne co mnie bardzo zasmuciło to fakt, ze zapach ten nie utrzymuje sie na mojej skorze tak długo, jakbym sobie tego życzyła. Po około 4 godzinach juz go nie ma, a szkoda - bo jego ostatnia najbardziej bliskoskorna i drzewna faza jest cudowna.
Oszczędzam jak moge swoje 50ml. Gdy nim pachnę mam wrazenie, ze doświadczam czegos wyjątkowego, i na te wlasnie okazje go sobie zostawiam. Chociaz nie powiem, czasem ulegam pokusie i na codzien tez sięgam ;)
Natomiast gdy wykończę ta ktora mam, pewnie wezme sie za testy wersji Intense - moze ona bedzie utrzymywać sie dłużej. Jesli nie, to zakupie ponownie mniejsza pojemność tego zapachu, bo po prostu uwielbiam. Nie wyobrażam sobie ze mogłoby ich zabraknąć w mojej kolekcji.

Zamówiłam próbkę perfum i jestem pod wrażeniem.
Nie wiem czego oczekiwałam, ale zdziwiłam się pozytywnie.
Ładne, kwiatowe, kobiece i eleganckie. Mają to "coś" w sobie. Nie drażnią, nie są duszące. Naprawdę ładny zapach.