Max Factor, 2000 Calorie Dramatic Volume (Pogrubiający tusz do rzęs (nowa wersja))

Bardzo fajny tusz do rzęs.
Ma super szczoteczkę, dzięki której bardzo dobrze się go nakłada na rzęsy.
Długo się utrzymuje i nie rozmazuje się.
Kupiłam go kiedyś z polecenia i od tamtej pory stał się moim ulubieńcem. Zużyłam już kilkanaście opakowań. W przystępnej cenie, często można kupić na promocji.

Bardzo dobry tusz do rzęs. Ma super szczoteczkę dzięki której faktycznie można uzyskać efekt pogrubionych rzęs. Tusz podczas malowania nie odbija się na powiekach, co jest dla mnie bardzo ważne. Rzęsy są ładnie rozdzielone, nie sklejają się.

To jedna z moich ulubionych maskar.
Bardzo przypadła mi do gustu jej szczoteczka, która pozwala uzyskać efekt pogrubienia rzęs. Poza tym delikatnie je podkręca i daje możliwość bardzo dokładnie je wyczesać.
Jest to też taki klasyk dla mnie, który kojarzy mi się z moimi poczatkami z makijażem. I wciąż mam do niej sentyment.
Lecz na tym się nie kończy, gdyż wracam do niej regularnie.

Zdecydowanie nie jest to według mnie tusz pogrubiający. Z zalet wymienię, że świetnie rozdziela rzęsy oraz nie osypuje się w ciągu dnia i jest bardzo trwały. Jednakże zależało mi głównie na ich pogrubieniu i podkręceniu - obu tych oczekiwań w ogóle nie spełnił, co więcej, gdy podkręciłam rzęsy zalotką ten je z powrotem wyprostował. Nie polecam zwłaszcza dla osób z rzadkimi rzęsami jak moje.

Cena ok. Opakowanie od kilku lat od kiedy go kupuje już zdążyło się zmienić teraz jest takie proste i nie wyróżniające się niczym szczególnym. Mój standard kolor to czarny. Szczoteczka prosta i bardzo dobrze aplikuje produkt na rzęsy. Tusz nadaje bardzo ładny kolor i pogrubia je nie sklejając. Rzęsy wyglądają bardzo ładnie i nie zsypuje się i nie pieką po.nim oczy.

To już mój drugi tusz do rzęs. Musze przyznać, że posiada on lekką formułę, która sprawia, że rzęsy wyglądają spektakularnie i nie sklejają się. Zdecydowanie zauważyłam, że rzęsy są wydłużone i delikatnie pogrubione. Używam go głównie na górne rzęsy, ponieważ w moim przypadku na dolnych rzęsach szybko się rozmazuje. Szczoteczka jest bardzo precyzyjna. Tusz bardzo wydajny. Cena atrakcyjna, a często można go spotkać na różnych promocjach.
Myślę, że będę wracać jeszcze do tego produktu.

Ten tusz jest dla mnie idealny, posiada prostą szczoteczkę, a ja taką lubię. Nie skleja rzęs, pogrubia i delikatnie wydłuża. W ciągu całego dnia nic nie trzeba poprawiać, wystarczy rano nanieść a efekt utrzymuje się cały dzień. Nie obsypuje się i nie kruszy. Praktycznie bezzapachowy i łatwy do naniesienia. Konsystencja idealna, nie oblepia niepotrzebnie sczoteczki.

No nie, zdecydowanie nie. Dla mnie ten produkt nie zasługuje na miano hitu.
Owszem jest dobry, nie powiem, że nie, ale zdecydowanie wolę inne.

Otrzymałam go w prezencie od siostry. Bardzo go zachwalała, więc i ja zaczęłam go używać.
Klasyczna szczoteczka z włosiem, osobiście jakoś wolę te silikonowe. Intensywna czerń utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień. Może i rzęsy są trochę pogrubione, ale nie jest to jakiś spektakularny efekt.
W moim odczuciu jest fajny, ale nie rewelacyjny.

Zastanawiam się czy ja oceniam tę samą wersję tuszu 2000 Calorie Dramatic Volume - obecnie w Rossmanie można kupić 2000 Calorie Full Volume (nie ma Dramatic Volume). Na stronie producenta też jest jedynie wersja Full Volume (dostępna w kolorach czarnym, czarno-brązowym oraz granatowym).

Swój egzemplarz w kolorze czarno-brązowym kupiłam właśnie w Rossmanie w październiku 2023 w zawrotnej cenie jak na tusz 21,49 zł (przeceniony był z pierwotnej ceny 38,99 zł). Jest to bestsellerowy tusz, dostępny na rynku od wielu lat i uwielbiany ponoć przez profesjonalistów, tak więc miałam nadzieję, że będzie to solidny produkt nadający rzęsom legendarnej 2000-kalorycznej objętości i oczywiście je przyciemniający.

Chyba za wiele wymagałam, bowiem otrzymałam przeciętny tak naprawdę produkt (być może dlatego właśnie był na takiej wyprzedaży). Zdarza się, że się grudkuje i zlepia rzęsy. Jeżeli mamy bad hair day, tak tu się zdarza bad lash day.

Efekt jest zwyczajny, a pogrubienie słabe. Rzęsy muszą zostać dokładnie umyte, osuszone i rozczesane i bardzo ostrożnie trzeba ten tusz rozprowadzić, żeby uzyskać minimalny efekt - najlepszy w sumie efekt uzyskuję malując rzęsy nawet trzy razy, ale to na pewno nie jest pełna objętość, po prostu widać, że oko nie jest nagie (chociaż nawet tego nie jestem pewna, bo efekt jest tak delikatny, subtelny, że wmawiam sobie, że coś widać).

Zdarza się, że tusz rozmazuje się w ciągu dnia, ale OK, to nie jest wersja wodoodporna, więc nie będę się czepiać.

Z opakowania bardzo szybko starły się napisy.

Zmęczyłam go jakoś w weekendy na spacery z psem.

Nie chciałabym go całkowicie skreślać. Być może są osoby, którym taki minimalistyczny look się podoba, jednak mnie efekt końcowy po prostu nie zadowala.

Miłość od pierwszego wejrzenia, tak go lubię, że praktycznie nie miałam potrzeby przez lata testować innych.
Ładnie rozdziela rzęsy, podkręca i wydłuża.
Nie sypie się, nie uczula - dla mnie idealny.

Uwielbiam ten tusz, zapewnia mi on piękny wachlarz rzęs.
Rzęsy są rozdzielone, wydłużone i pogrubione.
Nie osypuje się w ciągu dnia, nie odbija na powiece.
W ciągu dnia nie traci na intensywności koloru.

Pierwszą, starszą wersję MF 2000 Calorie kupiłam kąta świetlne temu i pamiętam że kompletnie nie było zachwytu.

Na wersję Dramatic Volume zdecydowałam się z prozaicznego powodu:był w mega promocji i w imię zasady, że warto dawać drugą szansę postanowiłam spróbować. Minimalistyczne opakowania bardzo mi się podobają i tutaj czapki z głów,że Max Factor nie kombinował i zostawił tę samą szatę graficzną. Odwrotny zabieg ma zwyczaj robić firma Inglot czym bardzo mnie irytuje.

Jest to tusz klasyczny. Charakterystyczna szczoteczka z włosiem jak za starych dobrych czasów,kiedy nikt nie znał grzebyków, silikonów itp w pielęgnacji rzęs. Ja osobiście preferuję najbardziej szczoteczki silikonowe, natomiast wiedziałam co kupuję i zakupu dokonałam świadomie. Głównym zadaniem mascary jest zwiększenie objętości rzęs. Jest to tusz dość gęsty,i z tego co pamiętam to najbardziej irytowało mnie w wersji starszej -gdyż miałam wrażenie,że brakuje tuszu w tuszu :) Na dzień dobry może wydawać się,że produkt jest wysuszony i prawie wcale go nie ma w opakowaniu. Tak też było tym razem,jednak teraz postanowiłam się nie zniechęcać. Po nałożeniu na rzęsy są one pokryte dokładnie, bardzo ciemne i co jest zaskoczeniem,są dobrze rozdzielone . Ostatnimi laty używałam głównie szczoteczek silikonowych j tutaj z tym rozdzieleniem było różnie;) Makijaż oka w wersji MaxFactor 2000 Calorie jest raczej naturalny,nie ma tu mowy o Dramatic Volume,ale tak naprawdę to mi odpowiada. Co ciekawe jako osoba o naturalnie krótkich rzęsach nie mam problemu z obsługą tej mascary,nic nie odbija mi się na powiece,nie osypuje się. Kiedy potrzebuję dodatkowego wydłużenia po prostu dodaje ekstra warstwę innej mascary i jest ok.

Uważam,że to bardzo dobry powrót i pewnie w przyszłości jeszcze skorzystam.