Avon, Anew Vitale 25+, Eye Gel Cream (Żel - krem pod oczy)

Krem jest treściwy, bogaty, zawiera rozświetlające drobinki, ale co z tego jak chwile po jego aplikacji strasznie zaczynały mnie szczypać oczy. Nie mogłam wytrzymać i musiałam go zmywać. Nawet w małej ilości powodował pieczenie i łzawienie oczu. Wywołał u mnie alergie alergiczną, ale czytając poniższe opinie, nie tylko u mnie się nie sprawdził. Straszny bubel.

Dziwi mnie, że ten produkt w dalszym ciągu jest w sprzedaży. Dostałam go kiedyś w gratisie i... cud, że nie wypalił mi oczu. Zastosowałam go w dość dużej odległości od oczu, a i tak poczułam okropne szczypanie, oczy zaczęły mi niemiłosiernie łzawić, zmyłam to ustrojstwo niemal natychmiast, a oczy mimo to były czerwone. Okropieństwo!

Kupiłam krem za namową koleżanki i żałuję. Po pierwsze nie zauważyłam żadnego obiecanego efektu działania kremu. Po drugie poczułam koszmarne pieczenie powiek i całych okolic oczu. Same oczy łzawiły przez kilka godzin. Nie polecam. Dodatkowo wysuszył skórę.

Przed dodaniem recenzji,przeczytałam opinie pozostałych. No i nie tylko mnie szczypie ten krem,a wrażliwej skóry nie mam. Nie jest to przyjemne. Na opakowaniu jest napisane,żeby stosować na górną powiekę,dolną i w kącikach... jestem w stanie nałożyć tylko na dolną. Po za tym... nie zauważyłam jakiś efektów,a stosuję już miesiąc. Więc dla mnie bubel. Spodziewalam sie po produkcie znacznie wiecej.

Posiadam cerę tłustą, więc nie mam dużego problemu z suchą skórą pod oczami. Krem daje efekt delikatnego nawilżenia jest bardzo wydajny. Nie pozostawia tłustej warstwy. Nie ma zapachu.
Opakowanie wygodne, wyciska się odpowiednia ilość produktu.
Niestety powoduje pieczenie w okolicach oczu, więc należy go stosować w co najmniej 2 cm odległości od oczu, w okolicach worków pod oczami. Nałożony bliżej powoduje straszne pieczenie :(

-kremu wręcz nie da się używać, tak bardzo pieką po nim oczy, nie jakoś bardzo długo, pieką moment, ale nie sądzę aby ktokolwiek miał ochotę na taki dyskomfort dwa razy dziennie,
-rozczarowałam się, miałam wcześniej żel do mycia twarzy z tej samej serii i byłam bardzo zadowolona,
-krem praktycznie niczego nie robi, nie zauważyłam nawilżenia, odżywienia, na cienie też nie wpłynął,
-po nałożeniu on jakby odparowuje i to wtedy czuję ten dyskomfort, oczy pieką bardzo mocno przez minutę, przestają i potem jest ok,
-na pewno nigdy go już nie kupię, o nie!

-/+standardowa konsystencja kremu, dosyć rzadka,
-/+przeciętna wydajność,
-/+przeciętna wchłanialność,

+niedrogi,
+bardzo ładna szata graficzna

Nigdy więcej.

Tą serię poleciła mi mam, która od dłuższego czasu stosuje kremy Anew z Avonu.
Nie zauważyłam żadnych spektakularnych zmian. Wydaje mi się że delikatnie odżywia jednak nie nawilża.

minusy:
- po nałożeniu szczypały mnie oczy, chociaż starałam się nie nakładać zbyt blisko oka,
- brak nawilżenia skóry i znaczącej zmiany

Porażka. Próbowałam kilka razy bo myślałam, że może źle go używam, przecież nigdy nic mnie nie uczulało a krem zapewne przeszedł jakieś testy... Nie da się go używać, po nałożeniu pojawia się okropne łzawienie mimo zachowanego sporego odstępu od spojówek. Skóra pod oczami robi się czerwona i szczypie. Myślałam, że tylko ja tak reaguje i chciałam go oddać koleżance, zobaczyłam dzisiaj opinie i nie zamierzam jej podtruwać więc krem ląduje w koszu. Nie polecam i przestrzegam (a krem powinien być chyba wycofany ze sprzedaży bo coś jest z nim serio nie tak).

Ten produkt to jakaś totalna porażka oraz wielkie nieporozumienie.
Dostałam go w prezencie, przy pierwszym użyciu myślałam, że mi wypali oczy ! przez parę minut po nałożeniu nie mogłam dojść do siebie, nawet jak już zmyłam to coś z twarzy nadal czułam pieczenie.
Dałam temu produktowi potem jeszcze 2 szansy- myślę, może źle nakładam? Ale nie, 2 kolejne razy też były porażkowe. Nigdy więcej.
Stanowczo odradzam.

Używam tego produktu od: kilka razy
Ilość zużytych opakowań: 0,1

Najgorszy krem pod oczy jakiego w życiu używałam. Nie zauwazyłam żadnego pozytywnego działania na skórę. Za to wyjątkowo podrażania oczy - od razu po aplikacji pieką, łzawią, mimo, że staram sie zachowqac bezpieczną odległość od spojówek. Zupełnie jakby zawarte w nim składniki wydzielały drażniące opary.

Używam tego produktu od: Miesiąca
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego

Dlaczego ktoś w ogóle stworzył kosmetyk pod oczy, którego nie da się używać w okolicy oczu?! Ciężko tu nawet powiedzieć coś o działaniu kosmetyku, bo każdorazowa aplikacja kończy się łzami, irytacją i wycieraniem oczu wszystkim co jest pod ręką byle pozbyć się tego świństwa z oczu.

Jedyny plus tego produkt to opakowanie i za to pół gwiazdki, bo jest estetyczne i wygodne.

Zastanawia mnie, dlaczego ten produkt ciągle jest w ofercie Avonu?

Używam tego produktu od: wielu bolesnych prób użycia go
Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Krem kupiłam razem z zestawem kremów na dzień, na noc i żelem do mycia twarzy. Pozostałe kosmetyki z serii były ok, choć też nie powalały. Z żelem pod oczy miałam większy problem. Po nałożeniu go pod oczy zaraz pojawiały się łzy, co było irytujące i uciążliwe. Przestałam go więc używać. Ostatnio zrobiłam kolejną próbę i jest trochę lepiej, choć łzawienie nadal się czasem pojawia. Nie używam dużej ilości kremu i nakładam go jedynie na noc. Po miesiącu nadal nie widzę, żeby cienie pod oczami miały zamiar zniknąć i po innych recenzjach w ogóle się już tego nie spodziewam.
Nie zamierzam kupić kremu ponownie i z pewnością nikomu go nie polecam.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego