Kolastyna, Young, Nawilżający krem przeciw niedoskonałościom z efektem matującym

Z Powodu dość często spotykanych niespodzianek - mimo 3 z przodu- funduje sobie co jakiś czas kurację anty. Krem zuzylam bez większych uczuc- nie zrobił nic, ratunkiem okazał się sudocream. Krem jak krem- nie uwidacznia na twarzy żadnych plusów. Stan cery się nie zmienił, wręcz przeciwnie - buntowal się. Ani matu, ani nawilżenia, ani zwalczania niedoskonałości - nic. Produkt nie wart zakupu

Kiedyś go miałam, zwyczajny krem, który niestety ale nie matowi, bynajmniej mojej cery, nawilżenie też średnie, konsystencja gęsta, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Wygodne opakowanie, cena niska, użyłam raz i więcej do niego nie wróciłam i raczej nie wrócę. Ale zawsze warto wypróbować.

Ładny zapach. Super konsystencja jak na krem do młodej skóry ( zazwyczaj są rzadkie a ten nie- dość gęsty). Matuje, ale niestety ściąga i dlatego efektu nawilżenia w ogóle się nie odczuwa. Nie jest to krem "na niedoskonałości" czyli wiadomo, że nie będzie działał na już istniejące. Być może działanie przeciw niedoskonałościom wynika właśnie z tego, że nie zostawia nic na skórze poza matem. Jeśli tak to dla nastolatek za tę cenę dobry.

Krem zdecydowanie jest matujacy. Juz chwile po jego zastosowaniu wchlania sie genialnie i matowi skore. Jest dosc gesty, ma ladny odswiezajacy zapach. Praktyczna tubka, nie wkladamy do produktu paluchow. Jesli chodzi o walke z niedoskonalosciami, no to coz. hm... no niestety. Tutaj polegl, ale w reszcie kwestii dal rade.

Jestem w ciężkim szoku jak to możliwe że ten produkt jest na półkach w drogerii skoro tak duzo osób ma te same objawy uczulenia po nim! Swedzaca, zaczerwieniona opuchnięta twarz! Ten stan utrzymywał się dwa dni. Krem do kosza

+ dobrze nawilża

-nie matuje
-nie mogę używać na nos bo po całej nocy okropnie go przetłuszcza
- nie ma żadnego wpływu na zaskórniki

Dużo bardziej polecam krem z ziaji.

Jak dla mnie jest on bardzo fajny. Jak nakładam go na całą twarz wystarczy wielkość groszku. Ma bardzo dobrą wydajność a zapach jest przepiękny. Jedyny minus jak dla mnie to , to, że jakoś te pory się nie odtykają i dalej mam taką chropowatą skórę. Więc, żeby działać musi być stosowany razem z żelem do mycia twarzy, który swoją drogą też polecam.

Young kupiłam na promocji w Rossmannie. Nie używałam nigdy wcześniej ich kremów, więc postanowiłam zrobić taki mały teścik.
Nie mam skóry trądzikowej, ani nie jestem bardzo "young" ( chociaż 22 lata to chyba jeszcze nie tak źle :) ), mimo wszystko zaryzykowałam, gdyż zaskórniki się zdarzają, a strefa T błyszczy.

Przejdźmy do rzeczy :)
+ konsystencja, wystarczy mała ilość by rozprowadzić go na buzi
+ cena ( promocyjnie około 8zł)
+ uczucie gładkiej skóry, nawilżonej
+ poręczne opakowanie
+ efekt matowienia zauważalny
+ ładnie zachowuje się pod makijażem
+ szybko się wchłania

Na lekki +/- zapach. Niby przyjemny, wyczuwalny, ale... aż za bardzo przypomina mi męski żel pod prysznic, lub coś w tym stylu :)

Czytając opinie na dole, wiem, że nie wszystkie dziewczyny są zadowolone, jednak ja nic złego nie mogę napisać o tym produkcie i będę go polecać :)

Używam tego produktu od: dwa miesiące
Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe

Kupiłam ten krem, będąc pewnego dnia w Rossmannie, bo skończył mi się mój ukochany krem z Garniera, do którego wrócę z podkulonym ogonem. Ale najpierw zajmijmy się tym małym potworkiem.
Chciałam sprawić sobie coś trochę tańszego, a producent obiecuje, że "skóra pozostaje optymalnie nawilżona i efektywnie chroniona, zabezpieczona przez zaskórnikami i NIEDOSKONAŁOŚCIAMI". Dodatkowo miał matowić skórę. Fajnie, wylądował w koszyku. Wróciłam do domu, umyłam twarz po całodziennym zasuwaniu w makijażu na uczelni, nałożyłam to "cudeńko" i wszystko było okej - skóra pięknie nawilżona, matowa, podkład trzymał się cały dzień. Następnego dnia - też. I kolejnego. I na tym mogłabym zakończyć. Bo kolejnego dnia rano zapomniałam nałożyć kremik na twarz - po prostu się spieszyłam. Na uczelni nie stało się nic. Dzisiaj rano wstaję - na twarzy tarka. Kaszka, tarka, jak kto chce, niech to nazywa. Cała twarz pokryta małym wkurzającym, swędzącym g...m, które na dodatek powoduje lekki obrzęk. Widać nie warto eksperymentować. Zazwyczaj nie mam problemu z kremami, a ten niestety mnie zawiódł, jako pierwszy z wielu przeze mnie używanych. Więcej go nie kupię, może koleżance albo chłopakowi się sprawdzi, bo moja cera, choć nie jest wymagająca, ale mieszana ze skłonnością do przetłuszczania się w strefie T, niestety się z tym produktem nie polubiła.

Plusy:
- pięknie pachnie
- ładnie nawilża
- matuje
- cena
- dostępność

Minusy:
- któryś ze składników kremu może powodować uczulenie

Ja jestem na nie, ale komuś może przypasować :)

Używam tego produktu od: niecałego tygodnia
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Już, już chciałam napisać pozytywną opinię tego produktu, kiedy nagle obudziłam się rano, a na mojej twarzy pojawiły się dziwne krostki, których nie dało się ukryć pod makijażem. Krem mnie strasznie uczulił. Później było jeszcze tylko gorzej. Moja twarz zrobiła się chropowata, czerwona i strasznie swędziała. Na następny dzień spuchłam na policzkach i na nosie. Nie chciałam wychodzić z domu, nie chciałam pokazywać się ludziom. Do dziś żałuję, że go zakupiłam.

Używam tego produktu od: około tygodnia
Ilość zużytych opakowań: początek tubki

Po pierwszym nałożeniu nie działo się nic specjalnego, ale po zmyciu całodniowego makijażu zauważyłam czerwoną skórę. Nie dało mi to jednak do myślenia i nałożyłam krem drugi raz. Obudziłam się cała czerwona, z chropowatą skórą i OPUCHLIZNĄ wokół oczu i na policzkach!
Moja cera nie należy wcale do wrażliwych i wymagających więc nie polecam tego kremu.

Używam tego produktu od: 2 dni
Ilość zużytych opakowań: początek tubki

Dla mnie ten krem jest idealny, nawilża, napręża skórę, daje uczucie świeżości na długi czas, ożeźwia i pięknie pachnie. Stosuję go wieczorem i rano, idealnie sprawdza się pod mój podkład. Konsystencja kremu jest w porządku, chociaż mógłby być bardziej zbity. Ogólnie jest na tak.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: trzy