KWC LogobyWIZAŻ logo
Produkty wycofane

Max Factor Wild Collection, Eyeshadow (Cień do powiek)

3,9 na 57 opinii
flame1 hit!
29% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,9 na 5
Kupi ponownie: 29% osób
  • Kaoru22
    Kaoru22
    10 października 2013 o 11:23
    4 / 5
    Nie kupi ponownie
    Generalnie dobre ale nie w tej cenie :)
    Tak jak poprzedniczki wygrałam cienie w konkursie :) Posiadam 11 odcieni i również stwierdzam że bardzo się od siebie różnią - postaram się je z grubsza opisać. 8 cieni określiłabym jako perłę z brokatem, 2 jako perłę bez brokatu i 1 czymś pomiędzy matem a delikatną satyną. Zaczynając od najjaśniejszego: 116 Wicked White - biała perła bez drobinek, jest słabo napigmentowany ale nada się jako rozświetlacz do kącika i pod łuk brwiowy. 65 Defiant White - Z pozoru podobny, pigmentacja również słaba, posiada spore drobinki białego brokatu, zbyt "agresywny" na rozświetlacz i w sumie nie wiem do czego go użyć. Jest to jeden z moich mniej lubianych cieni. 101 Pale Pebble - cielisty mat z delikatną satyną. Ideał do rozcierania i na całą powiekę. Pigmentacja raczej średnia jednak jest to cień który u każdego znajdzie zastosowanie. 25 Savage Rose - chłodny odcień różu ze srebrnym brokatem, delikatnie liliowy, bardzo miękki i dobrze napigmentowany, wspaniały na całą powiekę. Jest to jeden z moich ulubionych cieni w całej kolekcji. 20 Golden Amazon - ciekawy odcień oliwkowego złota z drobinkami, ładnie podkreśla różne kolory oczu, jest dobrze napigmentowany i miękki. Zdecydowanie godny polecenia ze względu na unikalny kolor. 50 Untamed Green - tego koloru użyto w makijażu modelki reklamującej produkty Max Factor - żywa zieleń "kiwi" z dobrą pigmentacją i delikatnymi drobinkami. 45 Spphire Rage - żywy niebieski z drobinkami, zdecydowanie najlepiej napigmentowany. Doskonały kolor do brązowych i zielonych oczu, godny polecenia. 107 Burnt Bark - satynowo perłowy taupe, idealne odwzorowanie Inglotowskiego 402 i Mac\'owego Satin Taupe. 55 Feral Brown - ceipły brąz z nutą miedzi, posiada spore drobinki. Daje piekny efekt przy oczach zielonych i niebieskich, robi właściwie cały makijaż. Cień jest miękki i dobrze napigmentowany, ostatnimi czasy mój ulubieniec. 60 Brazen Charcoal - srebro z brobinkami, nieźle napigmentowany ale nie tak miękki. Na oku ma nieco niebieskawy połysk - raczej nie mój typ. 10 Ferocious Black - delikatnie perłowa czerń z drobinkami po której spodziewałam się lepszej pigmentacji. Jest niezły ale raczej do konturowania oka - zbyt delikatny do stworzenia kreski, nada sie za to do smokey eye. Cechy wspólne to zdecydowanie przyzwoita trwałość (z użyciem bazy), estetyczne opakowanie, spora gramatura i niestety osypywanie które nie dotyczy tylko 3 cieni nie posiadających drobinek. Wśród 11 ceni znalazłam coś dla siebie ale nie sądzę aby były to produkty warte 30zł za sztukę. Jeśli chcecie ich spróbować radzę poczekać na promocję i dobrze pobawić sie wcześniej testerem ;) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: 11 cieni
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:miesiąc

    1 osób uznało tą opinię za pomocną
  • błękitna1987
    błękitna1987
    8 stycznia 2015 o 22:38
    4 / 5
    Kupi ponownie
    lubię go :)
    Posiadam kolor zielony, który jest pięknym, energetycznym odcieniem kiwi/limonki. Lubię się nim malować w wersji mono, ewentualnie z czarnymi kreskami. Fajnie się nakłada, choć ma nieco przykrą, twardą i chropowatą konsystencję. Zazwyczaj używam bazy, i na bazie trwałość nie zawodzi. Opakowanie takie sobie, wolałabym by nie było odkręcanej całkowicie zakrętki, tylko wieczko z klikiem :) Drobinki brokatu są dość widoczne, mogą się osypywać. Ale pięknie wygląda na powiece, dlatego przymierzam się do innych kolorów, ponieważ cały czas są w sprzedaży, mimo że produkt trafił do kategorii "zapomniane". Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    0 osób uznało tą opinię za pomocną
  • kaaanusiaaa
    kaaanusiaaa
    27 listopada 2014 o 16:22
    3 / 5
    Nie kupi ponownie
    dobry ale nie najlepszy
    Kupiłam na promocji bo szukałam złotego cienia. Postawiłam na nr 20 Golden Amazon. Jaki efekt? Jak za cień marki Max factor liczyłam na jakieś WOW ale niestety się zdziwiłam. Cień jest w porządku ale nie zachwyca. Trwalośc jest w porządku, nie zwija się, trochę słaba pigmentacja. Jest w porządku ale nie kupię go ponownie. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:rok lub dłużej

    0 osób uznało tą opinię za pomocną
  • kasiuncia
    kasiuncia
    12 lipca 2014 o 20:24
    3 / 5
    Nie kupi ponownie
    Ot, taki sobie cień...
    Mam odcień 116 Wicked white - Perłowy biały cień z drobinkami. Ogólnie nie maluje się cieniami, ten tylko miał być do rozświetlania kącików oczu, ewentualnie pod łuk brwiowy. Jest zwykłym cieniem, który nie ma zatrważającej trwałości. Właściwie istnieje tylko godzinę w świetnym stanie, z bazą trochę dłużej. Ładnie rozświetla ( w końcu jest biały) i nieco połyskuje. Bardzo wydajny. Można go naprawdę katować, a on nie ubywa ( ja dość go szamotałam bo biel wydawała mi się na początku wyblakła i chciałam jej więcej ) Używam go jakieś pół roku i naprawdę jest go jeszcze bardzo sporo. Fakt, jest twardy, mało plastyczny. Wygodne opakowanie, małe, mieszące się wszędzie. Lubie pojedyncze cienie do powiek, bo nie marnuję innych kolorów, których np nie używam, lub mi się nie podobają. Po prostu kupuję ten, który chce. Zdobyłam go na promocji w Rossmanie za jakieś 20 zł , zresztą więcej bym za niego nie dała, tym bardziej, że nie są podstawą mojego makijażu. Ogółem - Dla kogoś, kto stawia w makijażu tylko na cienie tego typu : Można się rozczarować. Nie jest to zbyt trwały kosmetyk, bez bazy ani rusz. Z bazą też szybko blednie i znika. Dość twardy, trzeba nabrać go dużo, a jak to bywa z brakiem umiaru - Waży się na tłustej powiece. Nadaje ładny połysk, nie jest typem tandetnego, brokatowego cienia z bazaru. Rozświetla spojrzenie. Ma treściwe opakowanie, które po pierwszym upadku na płytki nie pęknie. Jest pojedynczy, więc kupujesz kolor, który Ci odpowiada. Można spróbować, a dla kogoś, kto stosuje go okazjonalnie - Czemu nie. Używam tego produktu od: Pół roku Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    0 osób uznało tą opinię za pomocną
  • 5 / 5
    Kupi ponownie
    45 Spphire Rage, dobrze napigmentowany
    Oceniam odcień 45 Spphire Rage, +kolor intensywnie niebieski +świetnie napigmentowany +bardzo łatwo robi się nim makijaż, dobrze się blenduje +trwały, długo utrzymuje się na powiece +jest naprawdę dobrej jakości +ten konkretny cień jest wart polecenia Szkoda, że nie ma szerszej gamy kolorystycznej. Nie zauważam minusów :) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    0 osób uznało tą opinię za pomocną
  • xtaala
    xtaala
    9 października 2013 o 22:19
    4 / 5
    Nie kupi ponownie
    szału nie ma
    cienie wygrałam tak jak poprzedniczka ;), z tym, że 12. i nasze opinie zdecydowanie się pokryją ;) każdy jest inny i powinnam ocenić je osobno, bo nie chcę ich skrzywdzić/zbyt pochwalić :P no, ale nie będe pisała tu przecież referatu... ;) na plus kolorystyka. można nimi wyczarować makijaż wieczorowy, dzienny, do pracy i te de i te pe. mają różne wykończenia (satyny, perełki), jedne kremowe, drugie strasznie osypujące. nie polubiłam się z bielą (sypie bardzo, półtransparentna...), zieleń też taka jakaś niemrawa ;) za to niebieski jest świetny, brązy, a mój ulubiony to numerek 101 - przegenialny, matowy beżyk :) najlepiej nakładają się na mokro, dają lepszy efekt. na bazie trzymają dość długo i nie rollują się. ale nie dałabym za nie 30zł... Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 12 w trakcie ;)
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:rok lub dłużej

    0 osób uznało tą opinię za pomocną
  • milka6263
    milka6263
    21 września 2013 o 10:17
    4 / 5
    Nie kupi ponownie
    W porządeczku.
    Cienie Max Factor udało mi się wygrać w konkursie. Byłam bardzo ciekawa jakiej będą jakości i jak będzie mi się z nimi pracowało. Powiem tak: CIENIE MOIM ZDANIEM SĄ NIERÓWNE POD WZGLĘDEM JAKOŚCI! Z jednym pracuje się cudownie, pięknie się rozcierają, nie osypują się z pędzla i z użyciem bazy siedzą na powiekach cały dzień. Inne są zbyt grubo zmielone, mają duże drobinki brokatu i nie umiem jakoś dobrze z nimi pracować... Co na plus? -kolory -opakowanie (jest zakręcane, więc cień sam się nie otworzy) -pigmentacja -trwałość A minusy? -cena (30zł to dość dużo jak na cień do powiek) -konsystencja (niektóre cienie) Ogólnie jestem z nich zadowolona. Większość kolorów to neutralne beże, brązy (jaśniejsze i ciemniejsze), delikatne róże i odcienie szarego. Cienie do makijażu dziennego :) Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 11 cieni mam
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:rok lub dłużej

    0 osób uznało tą opinię za pomocną