Pharmaceris, F, Fluid matujący zwężający pory SPF 25

Nie dajcie sie nabrać!!!

Znowu popełniłam błąd, ze najpierw kupiłam, a potem przeczytałam skład. To co producent obiecuje to kłamstwo! Najważniejsze dla nich byly silikony, zapychacze i Alkohol denat. najgorszy syf!
Na samym końcu dopiero juz nic nie znaczące składniki aktywne.
Możecie zobaczyć po zdjęciu co zrobil z moją cerą po kilki zastosowaniach. To nie dermokosmetyk! To niszczy cerę.
Konsystencja ciężka, źle się rozprowadza, szybko zasycha i można sobie porobić plamy. Kolor zbyt pomarańczowy. Reszta nawet nie jest ważna w tym przypadku jak jest to tak niebezpieczny kosmetyk. Dla cery tradzikowej to zabójstwo. Uważać!

Użyłam próbki i dobrze, bo nie kupię produktu. Kolor 02 jest zbyt ciemny jak dla mnie a 01 za jasny. Mała ilość kolorów. Konsystencja kremowa nie na lato. Nie zauważyłam zmniejszonych porów ani efektu zmatowienia. Trochę lepszy krem BB ze słabą kolorystyka.

Najlepszy podkład! Mam skórę mieszaną i u mnie sprawdza się idealnie. Ma odpowiedni dla mnie poziom krycia, pozostawia skórę matową na długo. Zauważyłam również poprawę w wyglądzie mojej skóry. Nie wysusza skóry.

Używam podkładów pharmaceris już jakiś czas, skusiłam się na wersję matującą ze względu na świecenie się po kilku godzinach przy stosowaniu innych podkładów. Produkt nie uczula mojej skóry, ma fajny efekt krycia ale bez efektu maski. Przy pracy 12 h efekt jest prawie zadawalający.

Nigdy nie miałam takiego najgorszego fluidu jak ten, nie dość że jest ciemny i wygląda na twarzy tragicznie, to wyświeca się, wcale porów nie zwęża, nie matuje, wygląda koszmarnie. Nie polecam. Szkoda pieniędzy.

Podkład jest bardzo silnie matujący (mam cerę mieszaną). Po aplikacji uczucie ściągnięcia i wysuszenia twarzy (mimo użycia bazy nawilżającej). Odcień 01 jest idealny na zimę, lecz gdy go nierównomiernie rozprowadzimy to robi się pomarańczowy. Żeby dokończyć opakowanie muszę mieszać z innym podkładem nawilżającym.

Jestem na etapie testowania fluidu, gdyż po apteczne nigdy nie sięgałam. Od lat mój faworyt to Revlon Colorstay , gdyż najlepiej sobie radzi na mojej buzi. Pod wpływem sugestii sięgnęłam po tester opisywanego fluidu i jestem pozytywnie zaskoczona.

Jako wierna fanka marki Pharmaceris, mialam kilkukrotnie ten podklad w swojej kosmetyczce. Zdecydowałam się na zakup z uwagi na cerę mieszaną, wymagającą zmatowienia. Zmagam się też z rozszerzonymi porami. Jednocześnie cera jest wrazliwa, więc czasem pojawiają się zaczerwienienia. Podklad ladnie kryje. Matuje, skora w strefie T rzeczywiście jest zmatowiona przez ladnych kilka godzin. Nie zatyka porów. Nie oszukujmy się, porów nie zwęży, ale ładnie je przykrywa. Z uwagi na dość dobre ( ale nie chamskie) krycie, polecam podklad na okres zimowy. Na lato wolę używać np. kremow BB. Generalnie polecam osobom z cerą mieszaną i tłustą oraz trądzikową.

Jeden z moich ulubionych podkładów. Ładnie kryje a do tego nie zatyka porów. Może nie do końca zwęza pory ale i tak bardzo go lubie. Matuje na dośc długi czas. Przede wszystkim jest to dermokosmetyk, wiec jesli ktos posiada porblemy z cerą, to jak najbardziej można po niego sięgac

Wróciłam do tego produktu używając innych podkładów znanych marek. Do powrotu skusił mnie problem z którym walczę nie od dzisiaj czyli moje niedoskonałości. Producent oprócz zmatowienia skóry obiecuje nam zwężenie porów. Dla mnie to też ważny punkt jeśli chodzi o ten produkt. Nie lubię gdy podkłady brzydko podkreślają rozszerzone pory. W tym przypadku akurat tak nie jest. Po ciężkich podkładach chciałam czegoś lekkiego a jednocześnie matującego. Podkład łatwo rozprowadza się gąbeczką, pędzlem albo po prostu palcami. Wygodna pompka pozwala na zaplikowanie tyle produktu ile chcemy. Fluid z Pharmaceris nie roluje się po zastosowaniu pod niego kremu nawiżającego lub tak jak ja to robiłam kremu na trądzik Skinoren. Łatwo się wtapia w skórę i nie powoduje maski. Można spokojnie na niego nanieść puder sypki, bronzer itd. Utrzymuje się praktycznie cały dzień.

To, czego szukałam!

Choć dla mnie to mega pozytywna recenzja i drugi hit od Pharmaceris, proszę przeczytać (szczególnie wady i zalety), bo może wcale nie tego oczekujecie.
Szukałam kremu tonującego. Używam podkładów mineralnych i jestem z nich bardzo zadowolona, więc przyszłam do apteki po krem tonujący z filtrami. Mocne krycie było w moim przypadku nawet wadą. Mam trądzik, ale mocne krycie wygląda na wszystkich twarzach tak obrzydliwie ( albo jak gumowa teatralna maska, albo jak nieropracowany makijaż Karyny), że już wolę przebijające krostki niż tak paskudnie sztuczny efekt. Pani w aptece zaproponowała mi ten podkład. Myślę sobie, kurczę, podkładu nie chciałam, ale 40 zł to żadne pieniądze, jak się nie sprawdzi to trudno. Po składzie bałam się, że mnie zapcha do tego.
Nałożyłam go na twarz, rozpracowałam gąbeczką w takim celu jak zamierzałam, czyli jako krem tonujący. Podkład ładnie wyrównał koloryt skóry, ale niczego nie pozakrywał! Wyrównał za to fakturę, skóra jest dużo gładsza. Na ten podkład wpracowałam podkład mineralny, jak miałam w zamiarze.
Efekt jest niesamowity. Cera jest gładka, bardzo świeża, a mat nie jest płaski (no ale niestety, jest to mat, idealnie by było, gdyby ten kremik był ciut bardziej rozświetlający, taki promienny). To jest dokładnie to, czego szukałam: lekko wyrównuje koloryt cery (ale nie w sposób sztuczny), nie zapycha, przedłuża trwałość makijażu i bardzo wygładza pory i nierówności na cerze!
Uwagi:
Patrząc na konsystencję, wydawałoby się, że będzie mocniej kryjący, a wcale nie. To jest podkład bardzo lekko kryjący, więc osoby borykające się z zaczerwienieniami, albo bardzo silnym zapalnym trądzikiem mogą być niezadowolone.
Nałożony w nadmiarze sprawia, że wieczorem podkład wygląda fatalnie. Jeśli więc mam dni, kiedy moja cera musi długo dobrze wyglądać, a akurat mnie wysypało, to idzie Revlon.

EDIT:
Pod koniec opakowania zaczął paskudnie zmieniać kolor i szybciej się ciastkuje. Z żółto-beżowego jak na zdjęciach robi się nagle czerwonawy :o nie pomarańczowy, nie różowy, tylko jak zjaranie słońcem :o niestety to praktycznie uniemożliwia stosowanie mi go. Nie wiem, czy zależy to od pory roku (zimą było ok, a latem strasznie), czy od "starości" opakowania, ale to dyskfalifikuje ten produkt do następnego zakupu, nie wiem, czego mogę się po nim spodziewać....

Podkład jest już ze mną ponad 4 lata. W międzyczasie testowałam inne, ale i tak zawsze do niego wracam. Podkład pięknie matowi skórę, dopiero po jakiś 10-12 godzinach skóra trochę świeci się w okolicach strefy T. Podkład w ogóle nie zapycha. Dla osób borykających się w trądzikiem podkład może okazać się strzałem w dziesiątkę! Dla mnie krycie jest całkiem niezłe, wszelkie niedoskonałości zawsze mi przykrył, nie musiałam wspomagać się korektorem. Jedyną wadą jest uboga gama kolorystyczna. Zimą i wiosną używam odcień 02, latem i jesienią zazwyczaj musze mieszać dwa odcienie 02 i 03.