Avon, Planet Spa, Amazonian Treasures, Hydrating Face Mask (Maseczka do twarzy)

Pokładałam pewne nadzieje w tej masce. Obietnice Producenta brzmią tak: ,,Nawilżająca i energetyzująca maska do twarzy, dodaje blasku skórze, oczyszcza, nawilża oraz odżywia. Oczyszcza cerę, dodaje jej blasku i podnosi poziom nawilżenia w czasie suchych, słonecznych dni". Wiele obietnic a tak naprawdę działanie jest zerowe, nie zasługuje nawet na ocenę 2.

Kilka kwestii technicznych: produkt żelowy, ładnie pachnący, jak taka półtransparentna galaretka, która dobrze rozprowadza się po twarzy za pomocą pędzelka z serii Planet Spa. Niestety, to jedyna dobra cecha tego produktu. Jak tylko nałożyłam maseczkę na twarz po chwili skóra zaczęła mnie piec i mocno się zaczerwieniła.. Typowa reakcja uczuleniowa. Mój błąd, że nie zrobiłam testu maski tylko zasugerowałam się tym, że inne maski od Avon nic złego mi nie zrobiły, więc dlaczego ta miałaby.. No i się zdziwiłam:(

Sytuację uratowała woda termalna Uriage i końska dawka wapna.. Prosto z łazienki maska poleciała do kosza na śmieci, bo tylko tam się nadaje. Szkoda nawet wydawać tych 10zł na maskę, która nie dość, że nie spełnia obietnic Producenta to jeszcze robi krzywdę. Nie wrócę do niej i przestrzegam przed zakupem.

Plusy:
+ nawilza
+ czuc odzywienie
+ skora po niej jest bardzo miekka
+ poreczna tubka
+ nie podraznia
+ wydajna
+ tania
+ ladny zapach

Minusy:
- trudno sie ja naklada
- strasznie trudno go zmyc
- pozostawia na twarzy rozowo- fioletowy film

Producent zaznacza, że jak będziemy używać tego produktu to skóra będzie nawilżona, oczyszczona oraz odżywiona. Tak na dobra sprawę to niewiele na tle całej masy innych masek do twarzy, które oferują dużo więcej funkcji.

Cała maseczka jest zamknięta w dobrej tubie, z której można wydobyć do końca produkt bez rozcinania. Konsystencja maseczki jest gęstawa, ale patrząc na to, że jest to maseczka do twarzy to będzie to w plusach. Nie spływa z twarzy i nie ucieka między palcami podczas nakładania. Może trochę ciężko rozprowadzać się po skórze, ale wystarczy namoczyć twarz i nie wycierać jej i konsystencja dzięki wodzie zrobi się trochę lżejsza. Zmywanie sprawia trudności i polecam nakładać ten produkt jak cały dzień siedzimy w domu, ponieważ ten fioletowy odcień "wtapia" się w skórę i wygląda to tak jakbyśmy nagle uzyskali cerę naczynkową na maksymalnym poziomie, a co gorsza to nie chce to tak prosto zmyć się. To sprawia, że produkt jest skreślony na całej linii, ponieważ mam te naczynka już popękane na policzkach i całe szczęście nie są dookoła zaróżowione i niespecjalnie chcę to bardziej eksponować. Jeśli chodzi o działanie na skórze.. no to nic nie robi. Dosłownie. Jednak po kolei. Jeśli chodzi o nawilżenie to nie zauważyłam żadnej różnicy po użyciu przed i po czy po kilku użyciach. Po prostu nic się nie zmieniło i byłam skazana tak czy siak na używanie kremów do twarzy. Oczyszczenie - szczerze mówiąc to zależy jakie. Jeśli ktoś poszukuje oczyszczenia, które wyciągnie te nasze niedoskonałości, tu usunie czarne kropki i zrobi generalnie porządek to bardzo mocno zawiedzie się. W moim przypadku oczyszczenie ograniczyło się tylko i wyłącznie do ściągnięcia sebum w strefie T, ale szczerze mówiąc sebum ze strefy T mogę usunąć przy pomocy samej wody lub wody z mydłem i nie potrzebuję do tego te maseczki. Ostatnią kwestią jest odżywienie i skwituję to prostym stwierdzeniem - nie ma nawilżenia, nie ma odżywienia. Skoro nie było tych podstawowych funkcji to marzenie o gładkiej i miękkiej skórze w dotyku to tylko i wyłącznie marzenie. Po prostu stan przed i po jest taki sam. Jedyne co się w tym wszystkim zgadza to zapach, który jest owocowy oraz słodki i przypomina jagodę.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Na pewno do tego produktu nie wrócę, ponieważ żadna z funkcji o której wspomina producent nie sprawdziła się.

Zalety:
- ma bardzo gęstą, mocno żelową konsystencję, która jest przeźroczysta, ale na skórze bardzo fajnie zasycha
- czyni skórę ultra-miękką, bardzo gładką
- odżywia skórę i dba o poprawę jej nawilżenia
- relaksujący słodki zapach jagodowy
- nie podraznia
- niska cena

Wady:
- wydajnośc pozostawia wiele do życzenia

Maska niczym cerze nie służy tak naprawdę. Niekiedy wręcz podrażnia wcześniej rozgrzewając buzię. Bardzo ładnie pachnie, to jej jedyna prawdziwa zaleta. Gdyby była za 2 złote, wróciłaby na moją półkę, ponieważ nieźle ściąga sebum po nocy, a w parze z tonikiem sprawdza się w tym jeszcze lepiej. Ano, bardzo wydajna.

Maseczka, która nie robi kompletnie nic poza wygładzeniem twarzy. Ma okropną konsystencję, którą po nałożeniu ciężko zmyć z twarzy. Jest strasznie lepka i ciężka. Zaletą jest piękny zapach.

+zapach.
+wydajność.
+wygładza.

-konsystencja.
-lepkość.
-ciężko zmywa się ją z twarzy.
-praktycznie nic nie robi.

maseczke dostałam w prezencie, i jestem rozczarowana

plusy:
-ZAPACH , cudowny owocowy
i na tym koniec
minusy:
- maseczka ma okropną konsystencje żelu przez co ciężko ją zmyć
- po pierwszym zastosowaniu nie zauważyłam nic
- używając jej nadal dostałam wysypu małych krostek które ciężko było wyleczyć

nie polecam , niestety

Maseczkę tę kupiłam, gdyż jestem fanką maseczek z serii Planet Spa. Ta jednak okazała się sporym rozczarowaniem.

Jeśli chodzi o atuty produktu:
+ przyjemny, owocowy zapach
+ niska cena
+ wydajność
+ opakowanie

Nie spodobała mi się, gdyż:
- dla mojej cery mieszanej nie zrobiła nic dobrego, ale na szczęście nie pogorszyła też stanu cery
- bardzo ciężką ją zmyć z twarzy
- ma okropną konsystencję, która sprawia, że ciężko nałożyć ją na twarz

Reasumując jest to produkt beznadziejny.

Maseczka nie robi nic. Jedynym jej plusem jest zapach, bo rzeczywiście przypomina jagodę. Nie zauważyłam żadnych zmian po miesięcznym używaniu, moja skóra nie jest ani odżywiona, ani nawilżona. Śmiało mogę stwierdzić, że chyba nigdy wcześniej nie miałam tak wielkich problemów ze zmyciem maseczki. Ostatnio zauważyłam lekkie uczulenie na czole, ale to nie koniecznie musi być od maski.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno

Maseczkę dostałam w prezencie od przyjaciółki, razem z olejkiem z tej serii i czymś jeszcze.

Oprócz ładnego zapachu, to ta maseczka nie robi NIC! Kompletnie nic. Zero.

Nie koi. Nie odświeża. Nie przywraca jej blasku.

Maseczka ma konsystencje gęstego fioletowego żelu. Na twarzy mnie nie piekła, nie swędziała. W sumie to nic nie robiła. Oprócz tego, że po nałożeniu produktu twarz wyglądała jak poparzona solarium czerwono-różowa (tylko przez kolor maseczki, a nie przez podrażnienia skóry).
Do tego bardzo ale to baaaaaaardzo ciężko ją zmyć. Tyle trzeba się nagimnastykować. Próbowałam silikonową szczoteczką, gąbeczką. Ciepłą wodą, zimną....i tak ciężko.
Zmęczyłam to opakowanie i w końcu mogę wyrzucić.

Nie polecam. Więcej nie kupię produktu, który nie pozostawia żadnego efektu.

Używam tego produktu od: ok 12 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe 75ml

Ta maseczka nie ma żadnych plusów.
-Zapach ma ładny, ale za to duszący, zbyt chemiczny i sztuczny.
-Konsystencja jest za gęsta, kisielowata przez co bardzo trudno się zmywa.
-Kolor. Ładny dla oka, ale za bardzo przeźroczysty, lubię widzieć maseczkę i to ile jej mam na twarzy.
-Działanie. Żadne! Nie spełnia żadnej obietnicy producenta.
-Niesamowicie podrażnia. Podczas aplikacji czuć ciepło, nieprzyjemne ciepło. Po aplikacji skóra piecze i jest mocno zaczerwieniona. Nie wiem co jest tego powodem, ale tak złej maseczki jeszcze nie miałam.
Podsumowując, więcej jej nie kupię, i nie polecam tego robić ;) Podchodziłam do niej 2 razy, za każdym razem to samo. Resztę opakowania wyrzuciłam. Po raz kolejny Avon udowodniło, że w swojej ofercie mają tylko słabe i bardzo słabe kosmetyki. Dobrych (choćby takich jak ta szara maseczka z glinki) jest tam tyle co kot napłakał.

Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: 1, zużyte w 10%

W sumie to nie wiem jakie pozytywne działanie tej maski zauważyłam u siebie. Nie jest to produkt stricte oczyszczający, ale ma właściwości łagodzące, kojące i odświeżające. U siebie nic z powyższych cech nie zauważyłam.

Konsystencja: w postaci żelu, bardzo lepka, lekko fioletowa. Nie zastyga, lecz cały czas się klei, trzeba uważać na włosy.

Działanie: stosowałam ją średnio dwa razy w tygodniu, z małymi przerwami. Po nałożeniu maski na twarz przez praktycznie cały czas towarzyszyło mi uczucie szczypania, nieprzyjemnego ciepła, choć maski rozgrzewające lubię. Po około 10-15 minutach zmywałam produkt. Polecam zmyć ją pod prysznicem, bo jest trudna do zmycia. Moja twarz po osuszeniu była zaczerwieniona i nie miała żadnych oznak odświeżenia, ukojenia czy lekkiego oczyszczenia :noniewiem:. To najsłabsza maska od Planet Spa Avon jaką do tej pory stosowałam.

Zapach: to przez niego zdecydowałam się na kupno maski, ale okazał się duszący i przeszkadzał mi. Używałam peelingu z tej serii i tam zapach podobał mi się,

Opakowanie: typowe dla masek Planet Spa, miękka tubka, łatwa do przecięcia, klips trochę sprawia trudności, ale nie połamiemy sobie paznokci :)

Dostępność: konsultantki, stoiska firmowe lub internet.

Plusy:
- wydajna
- nie zaszkodziła mojej twarzy

+/- trudno się ją zmywa

Minusy:
- nie robi kompletnie nic z cerą
- nieprzyjemnie szczypie
- lepka konsystencja
- nużący i duszący zapach.

Używam tego produktu od: Około 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe opakowanie 75 ml.