Rimmel, Lasting Finish, Primer (Baza przedłużająca trwałość makijażu)

W primer zaopatrzyłam się w lokalnej drogerii. Jako posiadaczka łatwo przesuszającej się skóry, w produkcie pod podkład najbardziej poszukiwałam efektu wygładzającego i nawilżającego. Nadanie trwałości traktowałam jako bonus, coś przy okazji. Skusiłam się po obejrzeniu paru recenzji produktu na youtube, gdzie recenzentki zaobserwowały u siebie zmniejszoną widoczność porów po użyciu.
Tubka jest niewielka, biała z czerwoną zakrętką. Nie odkręca się sama w kosmetyczce, ale plastik tubki jest na tyle twardy, że po wykorzystaniu połowy opakowania już ciężej jest wycisnąć resztki. Design nie jest ani ładny, ani brzydki, taki niespecjalny.
Sam produkt jest kremowej, jakby tłustawej konsystencji. Pachnie trochę chemicznie, ale wciąż stosunkowo neutralnie i nienachalnie. Z łatwością rozprowadza się go po skórze, ale nie wchłania się, tylko zasycha na jej wierzchu pozostawiając oleistą warstwę. Zrobił dla mnie to, co chciałam, czyli nawilżył buzię i zmniejszył widoczność niedoskonałości pod resztą makijażu. Niestety nie dam mu pięciu gwiazdek, przez kilka "efektów ubocznych" wynikających z jego tłustej formuły.
Nie utrwala on makijażu praktycznie w ogóle, powiedziałabym wręcz, że gdyby nie ratowanie się fixerem, to podkład spływałby ze mnie jeszcze bardziej, a gdyby nie puder, to świeciłabym się jak choinka.
Nie sięgnę po niego ponownie, nie spełnia należycie swojej funkcji. Szanuję swój czas i nie mogę co paręnaście minut pudrować nosa, bo primer przebija spod spodu.

Ta baza jakos nie specjalnie przypadła mi do gustu. Nie zauważyłam żeby faktycznie przedłużała trwałość makijażu. Z bazą czy bez makijaż trzyma się tak samo w moim przypadku. Jedynie co to mialam wrażenie jakby skóra byla bardziej wygładzona po nałożeniu tej bazy. Konsystencja tej bazy wydaje się odrobinę tłusta i twarz się świeciła.
Żeby się nie zmarnowała mieszałam ją z podkładem aby uzyskać lekki efekt i tyle :D to był ostatni raz kiedy kupiłam coś bez czytania opinii wcześniej:)

Produkt kupiłam kiedyś w rossmannie, do kompletu z podkładem.

Szczerze mówiąc nie widzę różnicy pomiędzy makijażem z tą bazą i bez niej. Twarz po nałożeniu jej wygląda jak po użyciu lekko tłustego kremu. Nie przedłuża trwałości makijażu, nie sprawia, że lepiej się on prezentuje. Jest też niewydajna, szybko się skończyła. Nie ma zapachu, nie podrażnia, nie zapycha. Cena nawet okej.

Zużyłam całe opakowanie tej bazy i nie widzę efektu. Podkład z bazą i bez bazy wygląda i trzyma się tak samo. Nie widzę różnicy w obciążeniu skóry, nie ma przesuszenia ani przetłuszczenia. Totalnie brak różnicy przy użyciu bazy i jej braku.

Rimmel lasting finish jest dla mnie nie wypałem. Producent zapewnia przedłużenie makijażu czego nie zauważyłam. Zapewnia również, że ma lekką formułę ale w przeciwieństwie do bazy Rimmel stay Matte zapycha mnie niesamowicie. Zupełnie nie spełnia swojej funkcji.

Tę bazę kupiłam sobie na specjalną okazję, ale została w moim codziennym makijażu na dłużej. Jako jedyna mnie nie zapychała, co jest dla mnie wielkim sukcesem, bo inne bazy, które wcześniej testowałam niekoniecznie mnie napawały optymizmem w tej sprawie. Opakowanie to prosta biała tubka z czerwonymi napisami serii. Z tyłu znajdują się wszelkie informacje na temat produktu oraz skład. Jeśli chodzi o działanie, baza ładnie przyjmuje podkład oraz inne nałożone na nią potem kosmetyki. Co do przedłużenia makijażu daje sobie radę przez około 8 godzin, potem wymagane są lekkie poprawi, a po 4 godzinach trzeba odcisnąć sebum. Makijaż ładnie wygląda na cerze, nie wchodzi w pory, twarz nie jest wysuszona ani podrażniona, czy zapchana. Kolor miała biały, a konsystencję kremową, lejącą. Bazę oceniam dobrze. Niestety nie mam już szansy do niej wrócić.

Problem z tym produktem wynika z tego że zastosowany zgodnie z instrukcją producenta nie działa, za to przy cerze tłustej zastosowany na czystą skórę jako krem ...tworzy cuda...makijaż nie spływa ,z czasem nabiera delikatnego glow zamiast ordynarnie się wyświecać i najważniejsze ...trwa???? producent stworzył kosmetyk, nazwał go ...i zrobił to źle...ponieważ typową bazą to ten produkt z pewnością nie jest .

Baza wygładza i chyba nic poza tym. Nie zauważyłam żeby przedłużała trwałość makijażu, nie nawilża, nawet potrafi uwypuklić suche skórki, co się nie zdarza nawet kiedy w pośpiechu nałoże sam podkład bez żadnej bazy czy kremu

Baza to zbyt duże słowo na ten produkt, gdyż ona trwałości nie wydłuża i tym samym nie robi po prostu nic. O tyle dobrze, że podkłady lubią się z nią i nic się nie dzieje ale poza tym określam go bezużytecznym dodatkowym produktem na którego szkoda każdej złotówki.

Mam ogólnie tłustą cerę, próbowałam już różnych baz pod makijaż, aż w końcu natrafiłam na markę rimmel.To był strzał w dziesiątkę, nie dośc że mam bardzo gładką skórę to podkład trzyma się bardzo długo , nie świecę się już tak ta twarzy jak wcześniej.

Baza która nie szkodzi ale też nic nie daje, kosmetyk zbędny w kosmetyczce

Jeszcze w czasach studiów oraz liceum bardzo lubiłam markę Rimmel i chętnie sięgałam ich produkty, od zawsze były dla mnie dobre i tanie. Przechadzając się po drogerii postanowiłam wrócić do marki i skusiłam się na tą bazę. Niestety strasznie ciężko ją zrecenzować, ponieważ ja nie odczułam jej działania na twarzy zarówno przy makijażu dziennym oraz przy wieczorowym. Bazę stosowałam pod makijaże po wcześniejszej pielęgnacji, bardzo dobrze i szybko się wchłaniała. Nie pozostawiała tłustego filmu, nie ważyły się na niej podkłady, skóra też nie wyświecała się. Zupełnie ale to zupełnie nie widziałam jej działania. Trwałość makijażu dziennego codziennie taka sama, wieczorowego również. Ten produkt określiłabym jako kosmetyczne powietrze, po prostu jest.
Konsystencja bazy jest lekko wodnista, nie ma zapachu. Bardzo łatwo się ją aplikuje na skórę. Opakowanie to tubka więc można wykorzystać go do samego końca przecinając tubkę lub wyciskając ją, na pewno wpłynęło to na wydajność produktu, niż jak był by w szklanym opakowaniu. Jest bardzo łatwo dostępna, można ją kupić online w cenie około 20 zł.
Reasumując moją recenzję jest to produkt totalnie zbędny w kosmetyczce i warto przeznaczyć te 20 zł na kosmetyk, którego efekty będzie widać na naszej skórze czy ciele.

Lekka, kremowa konsystencja, nakładałam na wcześniej oczyszczoną twarz, po nałożeniu czułam , że twarz jest aksamitna. Podkład nałożony na tą bazę ładnie się trzymał, nie rolował się, nie tworzyły się suche placki, może nie miał jakiejś spektakularnej trwałości, ale i tak mi odpowiadał. Niestety po dłuższym używania, zaczęłam zauważać że stan mojej cery się pogorszył, pojawiły się wypryski i strasznie zapchał pory, po odstawieniu bazy i zaleczeniu twarzy wszystko wróciło do normy, więcej już jej nie użyłam.