The Body Shop, Lightening Touch (Korektor pod oczy)

To kolejny produkt "inspirowany" Touche Eclat YSL.

Po pierwsze - nie dajcie się zwieść pięknemu i wielkiemu opakowaniu. Korektora są w nim jedynie 3 ml. Nie używam go codziennie, ale gdyby tak było, podejrzewam, że zszedłby mi błyskawicznie.
Po drugie - to nie jest produkt, który zamaskuje cienie pod oczami. Trochę je rozjaśni, ładnie rozświetli skórę, ale to wszystko.
Po trzecie - wybór kolorów jest średni i zauważyłam, że nie wszystkie są dostępne do sprawdzenia w testerach (a sprawdzałam w kilku sklepach).

Poza tym kosmetyk całkiem spoko, ma fajny pędzelek, nie zbiera się w zmarszczkach i ich nie podkreśla, a przez to, że odbija światło, nawet trochę je optycznie niweluje. Nie wysusza skóry pod oczami. Podoba mi się też to "oszukane" opakowanie. Mimo wszystko uważam, że jak za tą cenę (chyba 59 zł) to trochę mało i trochę słabo.

Używam tego produktu od: Czterech miesięcy, ale sporadycznie.
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego.

YSL może się schować głeboko przy tym korektorze. Delikatna konsystencja nie podkreśla zmarszczek, niweluje podkówki (w moim przypadku nie jest to duży problem). Osobom, które mają duże zasinienia doradzałabym wypróbować przed zakupem. Spojrzenie jest rozświetlone, twarz wyglada świeżo. Miłość od pierwszego zastosowania :).

Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: jedno

minus za ilośc dostępnych kolorów.
Często za dużo mi sie tego płyny z korektora wypłynęło, i ciężko było potem go wklepać pod oczami.
W miarę dobrze krył, ale trzeba się było przy tym trochę namęczyć.
Po pół roku zaczął mi strasznie śmierdzieć i go wywaliłam.


Używam tego produktu od: troche używałam
Ilość zużytych opakowań: jedno

bardzo lubie ten korektor. Przede wszystkim za jasny, rozowawy kolor - odpowiedni dla mojej cery (niestety tylko latem). pza tym swietnie kryje, lekko rozjasnia, <b>zupelnie nie osadza sie w zmarszczkach</b> co zawsze bylo moja zmora, trzyma sie caly dzien bez poprawek. Poza tym ma DUZE opakowanie (to nowe - z roku 2004, starsza wersja byla w opakowaniach 4 ml ale i kosztowala mniej), jest go calych 7 ml i jest bardzo wydajny - uzywam go od pol roku i zuzylam moze z 1ml (okay, nie uzywam codziennie ale czesto, powiedzmy 4-5 razy w tygodniu). Wyciorek do nakladania jest ok, choc korektor trzeba po aplikacji lekko wklepac palcem lub rozetrzec pedzelkiem. Jedyna wada jest ograniczona liczba kolorow - a mianowicie dwa, 01 rozowawy bez i 02 naturalny bez. Szkoda ze nie ma opcji ktora by mi pasowala zima :-(