Pierre Rene, Advanced Lift (Podkład liftingujący)

Jestem wymagająca jeśli chodzi o podkłady, niejednokrotnie jestem w stanie zainwestować ponad 300zł,aby trafić na swojego Graala. Mam mieszaną skórę z tendencją do trądziku dorosłych, z widocznymi porami oraz zmarszczkami z racji wieku, dlatego trudno mi dogodzić:)
Podkłady typowo matujące nie wyglądają już tak dobrze jak 10lat temu,z kolei rozświetlające lubią przetłuszczać mi skórę i po kilku godzinach nie wyglądają estetycznie.
Na podkład Pierre Rene trafiłam przypadkiem w trakcie zakupów w Hebe. Postanowiłam dać mu szansę, przede wszystkim ze względu na filtr oraz obietnicę lekkiego liftingu. Wybrałam odcień 03nude co było dla mnie zaskoczeniem gdyż należę do bledziuchow. Jeśli chodzi o opakowanie to nie mam zastrzeżeń. Konsystencja jest mocno lejąca, trochę mnie zaskoczyła,ale podkład dobrze się rozprowadza przy pomocy pędzla. Krycie, powiedziałabym jest mocno średnie,ale można je stopniować. Nadaje się raczej do skór bez niespodzianek,nie wiem czy przy skórze trądzikowej będzie wyglądał estetycznie. Efekt to delikatne rozświetlenie, które w miarę upływu czasu zmienia się w błyszczenie i w moim przypadku wymaga użycia bibułek matujących lub przypudrowania.
Ja używam podkładów zawsze z bazą,ale i tutaj Pierre Rene ma swoich faworytów,nie z każdą bazą współpracuje tak samo. Najlepsze efekty są przy bazie wygladzajacej tej samej marki.
Są dni kiedy jestem bardzo z niego zadowolona i wyglądam bardzo korzystnie,ale miewamy też momenty kryzysowe. Powiedziałabym,że ciągle się docieramy,ale nie wiem czy w przyszłości ponowię zakup,bo jednak wolę kiedy podkład jest niezawodny. Cena w tym przypadku na plus.

Podkład Pierre Rene Lift sprawdził się na mojej skórze super. Do tej pory nie spotkałam tak idealnego podkładu który wprost idenie wkomponowuje się w moją skórę. Sprawia to wrażenie liftingu twarzy a nie widać tej ciężkości mocnego makijażu. Podkład stosuję codziennie i wystarcza na bardzo długo. Firma Pierre ma świetne kosmetyki które polecam.

Szczerze się przyznam że niedawno dowiedziałam się o tej marce .. Postanowiłam zakupić sobie ten podkład i użyłam go dziś pierwszy raz lecz.. hyy moje pierwsze wrażenie było takie że jakiś taki za rzadki i na pewno pójdzie szybciej niż myślę. Z tego co zauważyłam lekko ciemnieje po aplikacji lecz po całym dniu podkład ładnie się trzyma nie zbiera się w bruzdach nosowo -wargowych jest lekki i przyjemny w aplikacji . Narazie tyle mogę powiedzieć o tym produkcie

Co do tego podkładu mam mieszane uczucia. Generalnie na początku byłam nim zachwycona. Pięknie wyglądał na twarzy, dawał efekt wygładzenia, ujednolicenia, fajnie krył. Naprawdę pięknie wyglądał i przetańcowałam w nim wesele koleżanki bez większych uszczerbków. Po niedługo trwających zachwytach zważył się i był to pierwszy jak dotąd podkład, który mi się zważył! Zadziwiające było to, że był przechowywany w optymalnej temperaturze.

Rewelacja !!

To juz kolejny produkt tej marki ktory po 1 uzyciu stal sie moja absolutna miloscia.
Pieknie stapia sie ze skora. Kolor w moim przypadku jest idealny i nie ciemnieje. Cudownie nawilza i w niewielkim stopniu wygladza zmarszki. Dodatkowo skora jest miekka i wypoczeta.

Właśnie dziś pierwszy raz użyłam tego fluidu . Fajna konsystencja i bardzo przyjemnie się nakłada ( ja akurat nakładam gąbeczką) wszytko fajne do czasu gdy zaczął ciemnieć . Na początku było przerażenie że będę pomarańczowa ale bałam się niesłusznie bo fajnie się wtopi i wpasował w skórę i ma według mnie dobre krycie . Jedynym minusem jest trwałość . Gdyby nie to to był by dla mnie ideał ale mysle że będę do niego wracać :)

Jak już zdążyłam się przekonać, tanie produkty stają się coraz lepsze i zaciekle dążą do celu, aby konkurować z kosmetykami z górnej półki. To nie żart. Polski produkt w cenie nieprzekraczającej 30 złotych bardzo dobrze spełnia swoją rolę i powoduje przyjemne uczucie dobrze wyglądającej skóry. Bez wyrzutów sumienia w powodu wydania 250. Tak więc kupując Pierre Rene nie jestem rozczarowana, wręcz przeciwnie.

Kupiłam ten podkład na promocji w drogerii. Wybrałam kolor nr 03 nude. Próbowałam kolory jaśniejsze, ale nie wszystkie, znowu zabrakło testerów, skupiłam się na tym, co akurat było do wyboru i kolor 03 okazał się ładny, naturalny, ocieplający, mimo, że moja skóra jest jasna, barwa podkładu dopasowała się doskonale i chyba wtedy wiedziałam, że wybór jest bardzo dobry. Już na dłoni było widać, że produkt jest kremowo- płynny, po rozprowadzeniu nie wchodzi w pory skóry, poprawia jej wygląd. Na twarzy sprawdza się znakomicie, wyrównuje koloryt, nie ciastkuje, nie tworzy maski. Można zauważyć natomiast coś przyjemnego, zdrowy glow. Mimo drobinek podkład ten nie robi z twarzy świecącej latarni, lecz tworzy trójwymiarowość, ładnie uwypukla kości policzkowe. Ogólnie jestem zadowolona. Podkład jest trwały. Szczególnie nakładany na bazę.

Kilka słów na temat składu. Fluid wzbogacony jest składnikami o działaniu pielęgnacyjnym. Są to:
* witamina A,
* witamina PP,
* witamina E.


Podkład Advanced Lift dobrze współpracuje z kremami na dzień, np. z filtrem 50 Clarins, a także ładnie nakłada się na różne bazy, z tych ostatnio używam Estee Lauder, Unicorn Farsali jako serum i złoty żel Nyx (ale tu robię przerwy ze względu na zawartość alkoholu w produkcie). Również każdy nawilżający krem dobrze wchłonięty jest idealną bazą pod Pierre Rene.

Z życia. Podam taki przykład, po nieprzespanej nocy- rozliczenia w pracy- wracałam znów do pracy po sześciogodzinnej przerwie i trzech godzinach snu, więc wydawać by się mogło, bez szans na ludzki wygląd, nałożyłam Farsali, krem nawilżający i podkład Pierre Rene Advanced Lift, a później puder, tusz i szminkę, po czym byłam gotowa do wyjścia i w pracy wyglądałam na wypoczętą. Nie wiem co zadziałało, pielęgnacja czy ten podkład, ale chyba wszystko razem. Powiem tylko, że gdyby był to zły podkład, ta sztuczka na pewno by się nie udała.

Mam cerę mieszaną - przetłuszczającą się w strefie T i normalną na policzkach. Podkład kupiłam w czasie promocji w Kontigo, kolor 02 Champagne. Na początku myślałam, że w końcu znalazłam podkład dla siebie. Miał idealny odcień, jasny neutralny. Delikatne krycie - na moje potrzeby w sam raz. Po jego nałożeniu czułam na twarzy efekt lekkiego nawilżenia. Przez pierwszych kilka dni byłam z niego bardzo zadowolona. Niestety po tych kilku dniach regularnego stosowania zauważyłam na twarzy wysyp małych krostek i mocne przesuszenie skóry. Kiedy moja cera nie była w idealnej kondycji, podkład wyglądał na niej naprawdę źle. Podkreślał wszystkie zmarszczki (nawet takie, o których nie miałam pojęcia) i suche skórki, nieprzyjemnie ściągał skórę no i powodował wysyp dodatkowych krostek.
Robiłam do niego trzy podejścia w ciągu roku i za każdym razem dawał taki sam efekt - przez pierwsze kilka dni twarz wyglądała super, następnie ją masakrował.
Mimo bardzo ładnego odcienia, na pewno więcej się na niego nie skuszę.

Podkład kupiłam za niewielkie pieniądze. W porównaniu do innych produktów z tej kategorii ten wypada korzystnie cenowo. Dostałam go w Drogerii Natura, ale widziałam, że jest też dostępny w drogeriach internetowych. Wybrałam odcień najjaśniejszy, który jest jasny i ma żółte tony, ale niestety u mnie znacznie ciemnieje. Czytałam sporo opinii, że najjaśniejszy kolor jest super, ale zawiodłam się po całej linii, a szkoda, bo zapowiadało się fajnie.
Konsystencja produktu jest rzadka, kremowa. Kosmetyk ma ładny zapach. Opakowanie ma pompkę, która wydobywa w higieniczny sposób odpowiednią dozę podkładu. Co do aplikacji to przebiega bardzo sprawnie. Dobrze nakłada się go i gąbeczką i pędzlem. Produkt nadaje twarzy rozświetlone wykończenie. Pozostawia lekko lepką powłokę, która znika po przypudrowaniu.
Krycie podkładu określiłabym jako średnie. Nie poradzi sobie z niedoskonałościami. Trzeba ratować się korektorem, bo jest to leciutki produkt. W sam raz na letnie dni, gdy chcemy mieć na buzi coś lekkiego, co wyrówna koloryt cery. Jeśli chodzi o trwałość to jest w moim odczuciu słaba. Produkt szybko się ściera, a twarz bardzo się błyszczy mimo przypudrowania już po niedługim czasie od aplikacji.
Generalnie jestem niezadowolona z trwałości i przede wszystkim odcienia, który mocno oksyduje. Reszta jest ok. Zwłaszcza, że podkład kosztuje niewiele. Z uwagi na te dwa zarzuty nie zdecyduję się na ponowny zakup.

Opakowanie zdecydowanie jedne z najlepszych jakie widziałam - nic się nie zdziera, nie psuje. Wydajność produktu na pewno na plus. Sama konsystencja fajna, rzadka. Przechodząc do efektu jaki tworzy: krycie słabe, jednak da się je stopniować,(dla mnie wystarczające) efekt wypoczętej, nawilżonej skóry, kolor champagne cudowny- żółty. No byłby to mój idealny podkład gdyby nie jego TRWAłOŚĆ, a raczej jej brak. Po 2 godzinach prawie nic już nie zostaje na twarzy, przy mocnym przypudrowaniu wytrzyma troszkę więcej, ale tylko na dobrej cerze, przy dobrych warunkach.

Bardzo lubię ten podkład. Myślę ,że jest do takiej skóry jak moja w stronę suchej , ale wrażliwa i no niestety dojrzała bo w sumie po 40 -tce:) Podkład jest w estetycznej butelce z dozownikiem. Podkład daje takie łądne ..lekko świetliste wykończenie, satynowe. Krycie raczej średnie , ale ja dużego nie potrzebuję. Mam wrażenie ,że on doskonale nawilża buzie, nie czujęgo , nie czuję żadnego sciągniećia w ciągu dnia na twarzy, a z innymi podkładami to się zdarzało no z Revlon Colorstay , czy z catrice HD coverage. Może sięnie nadawać do cery tłustej albo wymagającej dużego krycia, z uwagi na fakt ,że to ona daje takie jakby"mokre" wykończenie.Kolor mam taki chłodny , lekki beż .Teraz zauważyłam,że na butelce nie widzę oznaczenia koloru...:( Nie iwme może był tylko na kartonie...po prostu nie pamiętam, ale jeśli nie ma go na butelce to mogliby to zmienić bo dobrze by było pamietać jaki kolor się kupiło:) . Kupiłam go w promocji -40% w Naturze wieć naprawdę w super cenie i polecam :) Utrzymuje się ładnie u mnie cały dzień , ale tak jak nadmieniam moja cera dojrzała w kierunku suchej .

Jest to jeden z lepszych podkładów, jakie dane mi było przetestować!
Myślę, że blisko mu do ideału.
Przy nakładaniu dało się już odczuć jego wyjątkowość, ponieważ skóra wyglądała na nawilżoną, rozświetloną. Delikatnie oksydował, ale bardzo nieznacznie, może o pół tonu. Jednak pięknie wtopił mi się w skórę. Ściągnęłam go delikatnie na szyję i wszystko wyglądało perfekcyjnie.
Samo rozprowadzenie kosmetyku było bardzo łatwe. Tak pięknie i jednolicie nanosi się na twarz, że doklepanie gąbką było praktycznie zbędne i zrobiłam to jedynie z przyzwyczajenia.
Po przypudrowaniu skóra wyglądała na zdrową. Nakładanie pozostałych kosmetyków przebiegało bez problemu.
Gdy podkład osiadł już na skórze i zaczął pracować z sebum, wydawał mi się jeszcze ładniejszy. Twarz wyglądała na promienną. Żadnego mocnego świecenia-tylko piękny blask.
Przez cały dzień blask (nie błyszczenie-BLASK) trwał, a produkt nigdzie nie wędrował, nie zbierał się w zmarszczkach, nie ścierał.
Jest po prostu genialny. Nie przesusza, nie ściąga, nie podrażnia - jest bardzo KOMFORTOWY!
Cena jego jest rewelacyjna - nic tylko kupować.
Polecam!