AA, Make Up, Lumi (Jedwabisty podkład rozświetlający)

Miałam odcień Sand (105) i idealnie sprawdzał mi się latem. Nie obciąża cery, ma łajny słoneczny odcień, jest lekkiej konsystencji a utrzymuje się dobrze.

Podkład kupiłam za jakieś śmieszne pieniądze w Rossmmanie. Cena w necie waha się 12-15 zł. Za tę cenę otrzymujemy bardzo przyzwoity produkt.

Podkład ma gęstą, jedwabiście kremową konsystencję. Ładnie rozprowadza się po twarzy, dobrze wydobywa się z opakowania.
Krycie jest średnie, delikatnie można budować, wygląda bardzo naturalnie na twarzy. Efektu rozświetlenia jednak nie zauważyła, cera natomiast wygląda ładnie, na wypoczęta.
Wyświeca się podczas dnia dość szybko, więc warto użyć pudru matującego. Przy braku utrwalenia pudrem może nieznacznie zbierać się w zmarszczkach.

Mam suchą skórę, używam tego podkładu od kilku miesięcy i to zdecydowanie mój ulubieniec. Piękne, gładkie wykończenie i świetlisty efekt. Nie używam do niego pudru, gdyż uwielbiam „glow” makijaże. Lumi jest do tego idealny. Nie wypowiem się co do krycia, gdyż nie mam przebarwień ani trądziku. Dla cery bez niedoskonałości krycie dla mnie 9/10. Mój numerek to light beige 102. Podkład super się sprawdza nakładany palcami ( ogrzana skora dobrze go rozprowadza i mam wrażenie ze dodaje gładkości) i ewentualnie wyklepany gąbeczka.

Podkład ma ładny kolor nie oksyduje mocno, każda z nas wybierze coś fajnego dla siebie, podkład sam w sobie ma dobrą konsystencję nie jest bardzo wodnisty, ja nie mam dużych problemów skórnych chodzi mi tylko o wyrownanie kolorytu i to robi. Ładnie się trzyma przez cały dzień, rozświetla, ogólnie dobry podkład. Minusem jest opakowanie każdy rodzaj tego podkładu ma taki sam... I trzeba dobrze wczytać się w etykietę, poza tym ja osobiście wolę opakowania z Pompka

Bardzo źle go wspominam, z trudem go wykończyłam. Efekt rozświetlenia jest znikomy, Nie kryje w ogóle więc nadaje się tylko dla osób o doskonałej cerze. Podkreśla suche skórki. Bardzo ciężko się go rozprowadza. Opakowanie jest twarde i gdy się kończy ciężko wydostać produkt. Mam wrażenie, że oksyduje po jakimś czasie. Jest tani ale nawet za tą cenę można znaleźć coś lepszego.

Podkład kupiłam skuszona bardzo atrakcyjną cenę (około 8 zł) w jednym z outletów kosmetycznych.
Niestety po kilku użyciach wylądował na śmietniku.
Wybrałam odcień jasny.
Opakowanie w porządku - stojąca tubka.
Podkład jest dość wodnisty, więc w trakcie nakładania należy uważać by nie spłynął, przez to również trudno się go nakłada.
Podkład słabo kryje, praktycznie nie nadaje się do skóry w jakikolwiek sposób problemowej - z przebarwieniami, zmarszczkami, drobnymi wypryskami, czyli właściwie byłby dobry dla 20-latki i to obdarzonej idealną cerą.
Nie jest też trwały.
Nie miałam ochoty dawać mu kolejnych "drugich" szans i choć robię to rzadko (jak prawdziwy krakowski centuś wyrzucam pełnowartościowe rzeczy tylko w ostateczności) po kilku zaledwie użyciach wylądował w koszu na śmieci.
Nie polecam, nie wrócę, stracone (fakt- niewielkie) pieniądze.

Jestem posiadaczką cery przetłuszczającej się, tak więc dotychczas stosowałam wersję matującą. Przez pomyłkę w sklepie weszłam w posiadanie właśnie Lumi, a że wyrzucić szkoda to postanowiłam go przetestować.
Opakowanie wykonano z dość grubego plastiku i jak początkowo aplikacja jest przyjemna, tak przy końcu pojawia się problem. Dobrym wyjściem jest zatem rozcięcie tubki i przełożenie zawartości do małego słoiczka.
Zaletą natomiast jest zakrętka, gdyż unikamy możliwości niechcianego otwarcia się i zalania.
Kosmetyk ma lekki, nieco pudrowy zapach. Jest on delikatny, zatem nie wpływa na jakość stosowania i nie drażni.
Jeśli chodzi o paletę barw, to jest ona dostępna od jasnych odcieni, po naprawdę ciemnie. Niby jest ich zaledwie kilka, jednak jako, że ładnie stapiają się ze skórą, to można znaleźć coś dla siebie ;)
Konsystencja podkładu jest nieco płynna, lekka i odrobinę tłustawa. Dobrze rozprowadza się po skórze, po uprzednim zastosowaniu kremu. Produkt wymaga zastosowania pudru utrwalającego, gdyż stosowany solo bardzo szybko zaczyna się ścierać, co może spowodować nieestetyczny wygląd, czy zwyczajnie odbijanie się na ubraniach. Ma on średnie krycie, więc idealnie sprawdzi się w codziennym, naturalnym makijażu. Nadaje się też do mieszania z kremem, dając kosmetyk a'la krem BB. Jeśli chodzi o trwałości, to jest to produkt, który poprawek wymaga.
Puder ma dobre działanie dla cery, gdyż jest dla niej neutralny. Nie wzmaga powstania niedoskonałości i nie podrażnia skóry. Nakładany na tłuste partię twarzy nie nasilał wydzielania sebum. Ma jednak pewien minus, znacząco podkreśla suche skórki. Podsumowując jednak całokształt, myślę że można mu to wybaczyć ;)

Jeśli nie posiada się dużo niedoskonałości cery to jest w sam raz, gorzej jak jest ich dużo, gdyż krycie nie jest zbyt dobre. Aczkolwiek pięknie rozświetla twarz i nadaje gładkości i świeżości. Konsystencja jest bardzo fajna. Minus to trwałość. Jest wydajny.

Pomimo posiadania cery mieszanej nie unikam używania różnego rodzaju podkładów - także tych dających satynowe wykończenie oraz podkładów rozświetlających. Co innego twarz przetłuszczona i świecąca od nadmiaru sebum, a co innego efekt promiennej i pięknie rozświetlonej skóry i tego właśnie szukam w tego typu podkładach.

Fluidy marki AA lubię ze względu na żółte tony, które posiadają - niewiele podkładów na rynku może poszczycić się takimi odcieniami.
No przynajmniej w dwóch najjaśniejszych odcieniach - Ivory i Light Beige bo reszta chociaż też żółta to już zdecydowanie jest zbyt ciemna i intensywna.
Podkłady tej marki mają niestety jedną negatywną cechę wspólną - są bardzo nietrwałe i z godziny na godzinę wyglądają na twarzy gorzej.
Nie inaczej było w przypadku podkładu rozświetlającego Lumi.
Kosmetyk ma przyjemną konsystencję, łatwo się nakłada ale niestety w dłuższej perspektywie urody naszej cerze nie doda.

Rano po nałożeniu prawie efekt Wow, a po paru godzinach strach spojrzeć w lustro.
Po zrobieniu makijażu efekt jest naprawdę ładny i bardzo naturalny - nie jest to podkład o dużym stopniu krycia ale twarz prezentuje się zdrowo i promieniście - niestety po kilku godzinach czar pryska i z uroczej żabki robi się paskudna ropucha czyli lekko pomarańczowa, wyświecona cera, z suchymi skórkami podanymi jak na tacy z lekkim dyskomfortem spowodowanym tłustą mazią jaka na niej powstała.
Ten brzydki efekt nie tylko widać na twarzy - on jest po prostu wyczuwalny - wiem, że twarz z godziny na godzinę wygląda coraz gorzej i najchętniej od razu zmyłabym ten makijaż.
Jako produkt na niezobowiązujące wyjście i wyłącznie na kilka godzin jako tako się sprawdza - na cały dzień w pracy lub poza domem zdecydowanie nie.

Podkład otrzymałam w prezencie i od razu pomyślałam, że nie jest dla mojej cery. Po pierwsze jest bardzo ciemny, nawet użycie rozjaśniacza do podkładu niewiele pomogło. Trochę ciężko ocenić tak ciemny podkład obiektywnie.
Moja skóra jest skłonna do nadmiernego świecenia w ciągu dnia, więc podkład rozświetlający absolutnie się do niej nie nadaje. Tylko wzmaga znienawidzony przeze mnie efekt. Bardzo podkreśla też suche skórki i ma słabe krycie.

Lubię efekt jaki daje na skórze - stapia się z cerą i nadaje jej świeżego wyglądu chociaż nie wiem czy jest to typowe rozświetlenie. Krycie nie jest duże, nie ma mowy o przykryciu wiekszych niedoskonałości czy zaczerwienień ale osoby o dobrej cerze mogą go polubić.

Podkład jak za swoją cenę to jest bardzo dobry.
Podczas aplikacji jest bardzo fajny, ja aplikuje go gąbeczką i ładnie, równomiernie się rozprowadza, nie klei się, nie jest zbyt leisty. Rozświetla twarz, nie ma mocnego krycia, szybko się ściera. Tak około 2-3 h utrzymuje się na twarzy, później niestety już nic nie widać z podkładu. Nie zakrywa niedoskonałości. Zapach neutralny.