Dodanych produktów: 186
Napisanych recenzji: 468
Gdyby nie to pieczenie i (subtelne) lepienie to dałabym 5
Krem to kluczowy element w pielęgnacji, a ostatnio poszukuję takich uniwersalnych na dzień i noc i tak do moich rąk wpadł Eveline Beauty & Glow 'Water Bomb'. Moja cera: mieszana z podatnością do trądziku i odwodnienia Opakowanie tego kremu, błękitna, miękka tubka, emanowała subtelnym urokiem. Zdecydowałam się na nią, rozczulona jej prostotą i elegancją. Pojemność 75 ml obiecywała mi długotrwałą pielęgnację. Samo doznanie konsystencji kremu było zaskakujące. Niebieski odcień, niepozorny na skórze, wtapiał się w nią z łatwością. Można było odczuć jego treściwość, choć szybko się wchłaniał, pozostawiając jedynie delikatne uczucie lepkości. Cena: regularna ok. 35 zł, a ja zdobyłam krem za 17 zł Skład, jak z bajki o naturalnej pielęgnacji, obiecywał nawilżenie i odżywienie. masło shea, olej tsubaki, kwas hialuronowy czy trehaloza - to były magiczne składniki, które miały uczynić moją skórę miękką jak jedwab. Dostępność: Hebe, eZebra, Notino Niestety, pomimo tych obietnic, pierwsze trzy tygodnie z tym kremem nie były takie perfekcyjne . Szczypało mnie w okolicach policzków, wywołując dyskomfort. Nic skórze się nie stało (ani nie było nic widać). Także nie wiem co to mogło być Mimo tych problemów, trwałość nawilżenia i efektów wygładzających były zauważalne. Nie zauważyłam żadnych wysypek czy zaczerwienień, co dawało nadzieję na dalsze korzystanie z tego kremu. Podsumowując: Eveline Beauty & Glow 'Water Bomb' to krem, który może przynieść ulgę suchej skórze, ale dla niektórych może okazać się on problematyczny. Jego bogaty skład i obietnice pielęgnacyjne kontrastują z nieprzyjemnym uczuciem pieczenia, co sprawia, że jest to produkt z dwiema stronami medalu.
Przejdź do recenzji