Kosmetyki - opinie i recenzje

Zapach śliwek z dzieciństwa

Jestem bardzo wyczulona na sztuczne zapachy i nie znoszę sytuacji, kiedy skuszona bajecznym opisem otwieram kosmetyk, którego zapach okazuje się być syntetyczna podróbką. U Hagi tego nie znajdziesz. Tu można obstawiać w ciemno, że zapach będzie przyjemny dla nosa i niemęczący. Tak też jest w przypadku "wyprawy na śliwki" z tym balsamem. Rzeczywiście to śliwkowa wyprawa - w moim przypadku do czasów dzieciństwa i kompotu śliwkowego. Ale nie tego wigilijnego, z suszonych śliwek, a tego robionego przez Babcię, późnym latem, ze śliwek zbieranych prosto z drzewa. Jest to zapach jedyny w swoim rodzaju i ze zdumieniem odkryłam go w balsamie Hagi z intensywnością równą autentycznemu zapachowi śliwek z kompotu. Nie samym zapachem jednak charakteryzuje się ten balsam. Bogactwo naturalnych składników czyni go faktycznie odżywczym i ujędrniającym. Doskonale i szybko się wchłania. Pozostawia skórę miękką i delikatną. A piżamę - pachnącą śliwkami...

Olej lniany, który potrafi zdziałać cuda

Moje włosy bardzo lubią się z olejem lnianym. Przede wszystkim jest ona zaskakująco dość lekka. Jakoś inne maski tej marki wydawały się bardziej treściwe tzn. bardziej klejące i przylepiające się do włosa. Ta jest dość lekka. A jak z działaniem? Super. Włosy po malowaniu, rozjaśnianiu bardzo się mogą z nim polubić. Moje się polubiły. Zdecydowanie włosy są nawilżone i wyglądają na zregenerowane. Cena, wydajność, działanie - 5/5 :)