Zazwyczaj nie kupuję pojedynczych cieni do powiek a raczej stawiam na zakup całej palety, ponieważ wydaje mi się do bardziej wygodne. Mimo to ostatnio stwierdziłam, że w mojej jednak dość skromnej kolekcji cieni do powiek brakuje kilku konkretnych cieni, dlatego też postanowiłam zakupić je w wersji pojedynczej, Wiele naczytałam się na temat jakości cieni od marki Inglot z serii Freedom System dlatego też postanowiłam tam poszukać mojego wymarzonego cienia i udało mi się. Co prawda makijaż oka to nie jest mój codzienny wybór, rano raczej brakuje mi czasu na wykonanie porządnego cieniowania, natomiast uważam, że zawsze warto mieć wybór wśród takich neutralnych cieni.
Kosmetyk dostajemy w formie wkładu do palety magnetycznej. Jego pojemność to 1,9 gram natomiast cena regularna tego konkretnego cienia to około trzydziestu złotych. Spośród wielu dostępnych wersji kolorystycznych ja wybrałam dla siebie tę o nazwie Enjoy Life, która posiada numerek 711. Jest to bardzo piękne, neutralne złoto, które mieni się delikatnymi iskierkami. Kolor jest bardzo neutralny.
Formuła cienia jest naprawdę przyjemna pod palcem. Można go aplikować właśnie zarówno palcem jak i pędzlem, najlepiej na mokrą bazę, taką jak baza pod cienie, pod brokaty czy na nieprzypudrowany korektor. Bardzo ładnie wygląda solo ale także przy pełnoprawnym cieniowaniu powieki. Przy dobrej bezie wytrzymuje cały dzień na oku i nie zbiera się w zmarszczkach. W mojej opinii jest to idealny cień zarówno do codziennego, jak i do bardziej wieczorowego makijażu.
Pojedynczy cień do powiek od marki Inglot to w mojej opinii naprawdę ciekawy wybór. Dostępność odcieni jest naprawdę duża a jakość zniewalająca, idealna dla laika jest i dla kogoś bardziej wprawionego. Zdecydowanie mogę polecić tę propozycję.
Przejdź do recenzji