Izabela Janachowska nie wystawia się niepotrzebnie na krytykę mediów i broni na tyle, na ile musi prywatności oraz dobrego imienia rodziny. Znawczyni mody ślubnej wychodzi jednak z założenia, że jeżeli może przestrzec drugą osobę przed popełnieniem błędu, chętnie opowie o własnych doświadczeniach. Jako mama prawie rocznego chłopca przyznała, że po porodzie zrobiła coś, przed czym wszyscy próbują ustrzec świeżo upieczonych rodziców.
Izabela Janachowska o błędzie po porodzie
Izabela Janachowska urodziła pierwsze dziecko w maju 2019 roku. Od tamtej pory zdjęcia synka bardzo często goszczą na jej Instagramie, a ona wydaje się spełniać w roli mamy. Opieka nad maluchem bardzo ją zmieniła. Wyjawiła nam, że nie maluje się, jeżeli nie wychodzi z domu, ponieważ nosi i przytula synka, który mimowolnie dotyka rękami jej twarzy. Odkryła też, że kosmetyki dla dziecka służą jej skórze bardziej niż jakikolwiek balsam wysokopółkowy.
Ale jak to świeżo upieczona mama, zdążyła już popełnić kilka błędów. Do jednego z nich przyznała się otwarcie niedawno w rozmowie z dziennikarką "Jastrząb Post". Wyjawiła, że była tak oczarowana synkiem po porodzie, że wpadła w manię kupowania ubranek dla niego. Jak możecie się domyślić, większości z nich niemal roczny Christopher nigdy nie nosił, ponieważ niemowlaki bardzo szybko rosną.
Była tancerka wprowadziła jednak metodę kupowania, która w tym momencie najlepiej się sprawdza. Zaczęła wybierać większe ubranka, które będą dłużej służyły jej synkowi. Powiedziała też, że wcale nie chodzi jej o stylizowanie synka, ale żeby to co nosi, było dobrej jakości, miłe w dotyku, naturalne, ale też wygodne. Od niedawna kupuje rzeczy dobrej jakości w rozsądnej cenie.
Jesteśmy przekonane, że taki niewinny błąd zdarza się wielu rodzicom. Dobrze, że Izabela Janachowska zdążyła zauważyć, że kupowanie wielu ubrań dla tak szybko rosnącego dziecka mija się z celem.
Zdjęcie główne: Instagram.com/izabelajanachowska