Chociaż Jennifer Aniston jest jedną z najpiękniejszych aktorek Hollywood, po otrzymaniu tytułu poczuła się jak nastolatka. Jak powiedziała redakcji magazynu „People”, wyróżnienie bardzo jej schlebia, a kiedy się o nim dowiedziała, poczuła młodzieńcze podekscytowanie.
Przypomnijmy, że aktorka zatriumfowała w rankingu już po raz drugi. Tytuł najpiękniejszej kobiety świata zdobyła także 12 lat temu, kiedy grała jeszcze w kultowym serialu „Przyjaciele”.
Dzisiaj Jennifer Aniston została wyróżniona za piękno płynące zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Jak przyznała w rozmowie z redakcją „People”, najlepiej czuje się, kiedy jest silna i zdrowa.
47-letnia aktorka wspomina, że pierwszy raz zmotywowano ją do dbania o siebie już na początku kariery. Agent oznajmił jej, że nie otrzymała jednej z ról, bo jest za gruba. Aniston zareagowała z oburzeniem, ale dziś przyznaje, że jej dieta była wówczas straszna. Żywiła się słodkimi shake'ami i frytkami z sosem. Obecnie je z umiarem (co nie znaczy, że wszystkiego sobie odmawia!) i ćwiczy co najmniej sześć razy w tygodniu.
Nowy ranking najpiękniejszych kobiet świata napawa optymizmem – wszak udowadnia, że pięknym można być w każdym wieku, nie tylko mając nieco ponad 20 lat, ale i dobijając do 50-tki. Jennifer Aniston po piętach deptały bowiem młodsze koleżanki.
Na kolejnych miejscach tegorocznej listy najpiękniejszych kobiet na świecie znalazły się Reese Witherspoon, Sofía Vergara, Keke Palmer, Selena Gomez, Meagan Good, Carrie Underwood i Christina Milian.
Czytaj też: dr Nigma Talib: dzięki niej gwiazdy zachowują młodość na dłużej