Nikogo już nie dziwi fakt, że Meghan nie ma zamiaru dostosowywać się do królewskiego protokołu. Stoi to w opozycji do żony brata Harry'ego, Kate Middleton, która z łatwością weszła do rodziny królewskiej, zupełnie jakby była do tego stworzona. Mówi się także, że stała się ona ulubienicą królowej Elżbiety. Markle nic sobie z tego nie robi i nadal praktykuje swój 'amerykański' styl życia.
Zobacz także: Meghan Markle zachwyca w sukience z H&M. Jest tylko jedno ale... Złamała królewski protokół?
Księżna Meghan nie jest zapraszana na królewskie obiady
Dworski protokół, który nie ma niewiele wspólnego z współczesnością, nakazuje, aby żona nie towarzyszyła swojemu małżonkowi podczas uroczystych obiadów i kolacji. Małżonkowie zawsze są rozdzielani - ma to sprzyjać między innymi zacieśnianiu znajomości przy stole i wspólnym rozmowom. Jeśli ukochani siedzieliby razem, prawdopodobnie prowadziliby rozmowę tylko ze sobą i okazywaliby sobie czułości, co również nie jest mile widziane na brytyjskim dworze. Każdemu, kto przychodzi na uroczystość zostaje przydzielony inny partner. Żona Harry'ego regularnie sprzeciwia się temu zwyczajowi, żądając miejsca obok księcia. Jak podaje jeden z brytyjskich tytułów, część rodziny królewskiej stara się przymknąć oko mówiąc: "Nic nie poradzi na to, że jest Amerykanką".
Są jednak kręgi, które po prostu przestały ją zapraszać! Co na to książę Harry? Rzecznik rodziny królewskiej nie podaje na razie żadnych informacji.
Choć Meghan wychodząc za brytyjskiego księcia zdawała sobie sprawę z tego, jakie życie ją czeka, nikt nie spodziewał się, że regularnie będzie bojkotować przyjęte zwyczaje. A może słusznie, że próbuje dostosować je do współczesności? Niektórzy mówią tu o podobieństwu do księżnej Diany, której również zdarzało się łamać zasady, aby być wszędzie tam, gdzie potrzebowali jej zwykli ludzie. Tak jak podczas pożarów w Londynie, Markle bez wiedzy męża wymykała się z królewskiego dworu, aby spotkać się z poszkodowanymi, którzy stracili dom nad głową.
Źródło zdjęcia głównego: Instagram