Opakowania przybierają formę broni, instrumentów muzycznych, a nawet zabytków. Pomijając fakt, że czasem zdarza się przysłowiowy przerost formy nad treścią, projektantom należą się brawa. Weźmy na przykład takiego holenderskiego artystę Teda Notena, który zwyczajne produkty – akcesoria do makijażu – zamknął w formie pistoletów stworzonych w trójwymiarowej drukarce.
Wielbicielkom swojej sztuki zaproponował aż trzy modele „kobiecej broni”: Dior 001, Chanel 001 i YSL 001, w których zmieściły się m.in. kosmetyk do makijażu ust, pamięć USB oraz lusterko. W idealnym kosmetycznym muzeum widziałybyśmy także prace May Sum z Hong Kongu, która rzeźbi w szminkach i kompaktowych cieniach do powiek. Najlepszym dopełnieniem wystawy byłyby oczywiście kosmetyki o fantazyjnej fakturze, produkty w stylu vintage oraz zestawy produktów do makijażu w opakowaniach w kształcie matrioszki i pozytywki.
W galerii znajdziecie 15 produktów, które mogłyby trafić do kosmetycznego muzeum. Dorzuciłybyście coś od siebie?
Czytaj też: Gwiazdy bez makijażu
Wygląd jest dla Ciebie ważny? Zobacz produkty w promocji na stronie Elnino Parfum promocje.