Dziewczyna z kotem
Magda ma już na karku czterdziestkę. Mieszka sama z kotem. Jest aktywna, nie brakuje jej pasji. Lubi podróżować. Znajomi mówią o niej: „Magda jest osobą samotną”. Za jej plecami, bo mało kto ma odwagę zapytać ją wprost: „Chciałabyś kogoś mieć?”. Ona wcale nie chce. Jasne, że fajnie by było mieć z kim jechać na wakacje i być blisko, ale daje sobie radę. Jest szczęśliwa. Znajomi są pewni, że udaje. Myślą, że nocami płacze w poduszkę.
Dziewczyna z telefonem
Alina nie może znaleźć nikogo na stałe. Od wielu lat. Na tapecie komórki roi się od „romantycznych aplikacji”. Jest cały komplet: Sympatia, Tinder, Badoo i jeszcze kilka innych, mniej znanych. Umawia się na dwie-trzy randki tygodniowo. Zawsze liczy, że się uda zostać z kimś na dłużej. Najczęściej ląduje z kimś w łóżku już po pierwszym spotkaniu. Nie jest zdzirą, ale lubi seks, poza tym: kto jej zabroni? No i chyba tego oczekuje facet? Z kolesiami wymienia czasem rozbierane fotki, ale najczęściej najpierw grzecznie piszą. Potem jest fajnie, a potem on znika. Albo coś jest nie tak. Albo okazuje się dupkiem. W duchu marzy, żeby usunąć wszystkie cholerne konta na portalach, ale nie może. Jest samotna, coraz bardziej, a lata lecą.
Dziewczyna z mężem
Anka jest mężatką od siedmiu lat. Kiedyś, jeszcze w okresie narzeczeństwa, koleżanka podsunęła jej książkę, w której ktoś rozwodził się nad tym, że w związku też może być samotność. Uznała to za kretynizm. Teraz wraca myślą do tego tekstu, zwłaszcza, kiedy nawet nie chce jej się dzielić z mężem problemami dnia codziennego. Jasne, on wysłucha, ale decyzje i tak należą do niej. I kiedy wstaje, czuje się sama. Kiedy upokarzają ją w pracy, jest sama. Kiedy nie wie, co będzie się z nią działo za kilka lat – też jest sama. Mąż coraz mniej rozumie. Może nigdy nie kumał, co ona do niego mówi?
Dziewczyna z rodziną
Hania siedzi w toalecie i drze na kawałki papier toaletowy, a za drzwiami szaleją jej dwaj synowie. Drą się, okładają samochodzikami i biegają w kółko, jakby ktoś gonił ich z nożem. Nie ma chwili spokoju, w domu jest syf, potrzebne są zakupy, a mąż znowu będzie po dziewiętnastej, bo trzeba zarobić na pieluchy. Hania czuje się najbardziej sama na świecie. Chciałaby być sama z ciszą, ale nie tak smakuje jej samotność. Jej samotność to bezsilność.
Dziewczyna z imprezą
Gośka dała się zaprosić na domówkę, ale ma ochotę napisać, że nie da rady. Rozsądek podpowiada, że nie można tak, nie odmawia się przyjaciołom. Trudno racjonalnie wytłumaczyć, że właśnie na takich spędach czuje się najbardziej samotna. Chciałaby być wtedy z facetem, chciałaby czuć, że ktoś się nią opiekuje, że komuś zależy. Oglądanie zakochanych par nie pomaga. Od dawna nie ogląda komedii romantycznych i nie słucha nastrojowych piosenek. Woli jednak zostać sama w domu, albo spotkać się z kumpelą niż tkwić w tłumie.
Samotność trzeba poczuć, uczyć się jej, bo każdy musi z nią żyć. Czasem trzeba ją szanować, a czasem pójść z nią na terapię. Można znaleźć na nią sposób, choć nie ma gwarancji, że to zadziała za każdym razem.