Opalenizna dodaje urody, ale na bardzo krótko… W rzeczywistości zmiana odcienia na złocisty to efekt naturalnych mechanizmów obronnych skóry, czyli wydzielania melaniny. Barwnik rozprasza promienie UV i wychwytuje wolne rodniki. Problem w tym, że robi to nieskutecznie.
Dlatego nawet opalona skóra wymaga pomocy mineralnych albo chemicznych filtrów. Pozbawiona kosmetycznej osłony skóra jest narażona na poparzenia, zwiększone ryzyko nowotworu oraz fotostarzenie. Promienie słoneczne powodują namnażanie się wolnych rodników, a także uszkadzają włókna kolagenu i elastyny, co w konsekwencji prowadzi do utraty jędrności (zwiotczenia) skóry, przyspiesza powstawanie zmarszczek i sprzyja przebarwieniom.
Dlaczego kolagen jest taki ważny? To budulec naszej skóry i gwarant jej sprężystości, działa jak naturalne rusztowanie. Wytwarzamy go sami, ale z wiekiem synteza kolagenu wyraźnie spada. Spowalnia już po 25. roku życia , żeby po siedemdziesiątce osiągnąć poziom bliski zera.
Promienie słoneczne powodują namnażanie się wolnych rodników, a także uszkadzają włókna kolagenu i elastyny.
Ten naturalny proces u wszystkich przebiega podobnie. To, co sprawia, że niektóre z nas wyglądają starzej niż przewiduje metryka, to właśnie złe nawyki. Najskuteczniej przyśpieszają starzenie właśnie kąpiele słoneczne. Dlatego obowiązkowym elementem pielęgnacji przeciwstarzeniowej powinna być ochrona przed promieniami UV.
Znamy już teorię, teraz skupimy się na praktyce. Przede wszystkim obalimy kilka mitów, które wciąż pokutują w powszechnej świadomości i przez które optycznie przybywa nam lat.
MIT: Nie jestem na wakacjach, więc nie potrzebuję filtrów SPF
Nic bardziej mylnego. Opalenizna powstaje w odpowiedzi na promieniowanie UVB, natomiast głównym winowajcą fotostarzenia są promienie UVA. A te są znacznie bardziej zdradliwe, bo nie powodują oparzeń słonecznych, a efekty ich działania widoczne są dopiero po latach. W dodatku nie chroni przed nimi cień ani szyby.
Dlatego krem z filtrem należy stosować nawet przy brzydkiej pogodzie, najlepiej przez cały rok. Podczas zakupów w drogerii zwróć uwagę, czy twój ulubiony krem na SPF, a jeśli nie, zadbaj o dodatkową ochronę.
Obowiązkowym elementem pielęgnacji przeciwstarzeniowej powinna być ochrona przed promieniami UV.
MIT: Filtr SPF 6 wystarczy na co dzień
Przyzwyczailiśmy się, że kosmetyki do stosowania na co dzień najczęściej mają niską ochronę przeciwsłoneczną. Nawet nas to nie dziwi – wyższych liczb szukamy na opakowaniach kremów do opalania. Z kolei kremy na dzień, zwłaszcza te tańsze, mają często indeks UV 6-10 albo, co gorsza, lakoniczną adnotację „filtry UV”.
Czy to znaczy, że filtr SPF 6 jest wystarczający w miejskiej codzienności? Nie, opisana sytuacja świadczy raczej o lenistwie producentów kosmetyków. Filtry przeciwsłoneczne to składniki „tępe”, które zaburzają konsystencję kremu. Opracowanie produktu, który łączy dobrą ochronę przeciwsłoneczną i przyjemną w stosowaniu strukturę, jest po prostu trudne i czasochłonne.
Jaki poziom ochrony przeciwsłonecznej jest więc pożądany? Jeśli uczysz się lub wykonujesz pracę biurową, na co dzień wystarczy ci ochrona na poziomie SPF 20-30. Takie wartości SPF znajdziesz na opakowaniu większości dobrych kremów na dzień.
MIT: Kosmetyki z filtrem są bardzo tłuste i nie nadają się pod makijaż
Skoro już poruszyliśmy temat konsystencji kosmetyków z filtrem, nie sposób nie wspomnieć o pewnych wadach produktów z SPF. Wiele aptecznych kremów do twarzy sprawia wrażenie tłustych, powoduje świecenie się cery, nie współgra z makijażem.
Jeszcze kilka lat temu praktycznie wszystkie produkty z filtrem były nieprzyjemne w stosowaniu. Na szczęście błyskawicznie rosnąca świadomość szkodliwości słońca zmotywowała marki kosmetyczne do pracy nad innowacyjnymi produktami, w których obecność filtrów współgra z lekką konsystencją. Jednym z takich nowoczesnych produktów jest nowość od L’Oréal Paris – krem na dzień z linii Hyaluron Specialist, opracowany specjalnie do prewencji i walki z pierwszymi oznakami starzenia.
Produkt ma konsystencję lekkiej emulsji, bardzo szybko się wchłania, a jednocześnie zawiera kilka rodzajów filtrów o wartości SPF 20. Jako bogate źródło mało-
i wielkocząsteczkowego kwasu hialuronowego, pomaga zatrzymać wodę w skórze, wypełnia zmarszczki mimiczne i zapobiega powstaniu tych głębszych. To idealny kosmetyk dla kobiet rozpoczynających dopiero pielęgnację przeciwstarzeniową i świetny wybór na lato.
Jeśli uczysz się lub wykonujesz pracę biurową, na co dzień wystarczy ci ochrona na poziomie SPF 20-30.
MIT: Jeśli mój krem na dzień/podkład/puder ma filtry UV, nie muszę używać kremów do opalania
Niestety, kremy na dzień i kosmetyki kolorowe z filtrami są przeznaczone dla osób, które większość dnia spędzają pod dachem. Dlatego wyjazd na urlop, a zwłaszcza plażowanie, wymagają dodatkowej ochrony. Wybieraj kremy do opalania o SPF 20-50 i pamiętaj, aby ponawiać aplikację co 2-3 godziny. Do twarzy możesz używać uniwersalnego balsamu z filtrami lub wybrać specjalny kosmetyk o lżejszej konsystencji. Te przeznaczone specjalnie do twarzy na ogół mają bardzo wysokie filtry i nie zawierają substancji drażniących, np. alkoholu.
Pielęgnacja w lecie – kilka rad i trików
Wiesz już prawie wszystko o ochronie przed fotostarzeniem. Poniżej zamieszczamy jeszcze kilka porad, do których warto się stosować przez całe lato:
- Wiele składników aktywnych zwiększa ryzyko podrażnień. Używaj dodatkowych filtrów przeciwsłonecznych, jeśli stosujesz kurację z retinolem lub kosmetyki ze złuszczającymi kwasami (np. płatki glikolowe z linii Revitalift Laser 3X L’Oréal Paris). Z zabiegów z kwasami o wyższych stężeniach (np. u kosmetyczki czy w gabinecie medycyny estetycznej) zrezygnuj aż do jesieni.
- Filtry przeciwsłoneczne to „ciężkie składniki”, dlatego przed snem należy je bardzo dokładnie zmyć. Przy stosowaniu filtrów najlepiej sprawdza się oczyszczanie dwuetapowe, np. mleczkiem, a później żelem myjącym z linii Rare Flowers L’Oréal Paris.
- Jeśli zbyt długo przebywałaś na słońcu i skóra jest zaczerwieniona lub przesuszona, musisz zadbać o bardzo mocną dawkę nawilżenia. Szczególnie pomocne będą kosmetyki z kwasem hialuronowym i kojącym wyciągiem z aloesu. Możesz np. włączyć do pielęgnacji żel Hydra Genius L’Oréal Paris, jako dodatkowy krok między tonizacją a kremem.
Zdjęcia: iStock, archiwum prywatne
Materiał powstał z udziałem marki L’Oréal Paris