Od lat słyszę, że nie wyglądam na swój wiek. I faktycznie udało mi się (niebezpiecznie) zbliżyć do 40-tych urodzin z nadal dość świeżo wyglądającą twarzą. Zawdzięczam to genom, zdrowej diecie i uważnej pielęgnacji, ale nic nie trwa wiecznie – z dobrą passą na czele. W ostatnich miesiącach moje poprzeczne zmarszczki na czole, kurze łapki w kącikach oczu, dolina łez oraz lwia bruzda i bruzdy wargowo-nosowe stały się zdecydowanie bardziej widoczne. Nadszedł czas, by skorygować swoją dotychczasową pielęgnację i wspomóc skórę w stawianiu oporu upływowi czasu. Na szczęście trafiła mi się okazja przetestowania całej linii L’Oréal Paris Revitalift Filler.
Głównym składnikiem linii jest mój ulubiony kwas hialuronowy, czyli jedna z najbardziej higroskopijnych cząsteczek występujących w naturze, która ma zdolność wiązania wody w ilości 1000-krotnie przekraczającej jej własną masę. Kwas hialuronowy znajduje się w skórze właściwej i w naskórku. Z wiekiem zaczyna go jednak ubywać i między 25. a 50. rokiem życia jego ilość zmniejsza się aż o 50 procent!
Malejąca ilość kwasu hialuronowego nie oznacza tylko coraz bardziej suchej skóry. Ten kwas stymuluje również produkcję kolagenu i elastyny. Gdy zaczyna go brakować, mniej jest też tych białek, od których zależy elastyczność skóry. Wtedy to na twarzy pojawiają się zmarszczki, a cera traci sprężystość.
Dlatego właśnie kwas hialuronowy to składnik, którego warto szukać w kosmetykach przeciwstarzeniowych, a w produktach Revitalift Filler jest go pod dostatkiem!
L’Oréal Paris Revitalift Filler – 7-dniowa kuracja w ampułkach
Jako fanka koreańskiego rytuału pielęgnacyjnego, bardzo cenię sobie warstwowe nakładanie kosmetyków i uwielbiam esencje oraz ampułki. Dlatego moją przygodę z kosmetykami Revitalift Filler rozpoczęłam od tygodniowej kuracji głęboko nawilżającej. Codziennie wieczorem wklepywałam w skórę twarzy, szyi i dekoltu zawartość jednorazowej ampułki – płyn o konsystencji lekkiego żelu, który momentalnie się wchłaniał, pozostawiając miłe uczcie wygładzenia. Ale na tym działanie ampułek L’Oréal Paris się nie kończyło! W skład wypełniającego je płynu wchodzą bowiem między innymi:
- nawilżający kwas hialuronowy pod postacią soli sodowej oraz gliceryna,
- działająca kojąco i regenerująco witamina B5, która – odbudowując barierę wodno-lipidową naskórka – chroni skórę przed utratą wody i szkodliwymi czynnikami środowiskowymi,
- syntetyczny peptyd, który działa jak botoks i
- witaminę C, która delikatnie rozjaśnia przebarwienia.
Głównym składnikiem linii jest mój ulubiony kwas hialuronowy, czyli jedna z najbardziej higroskopijnych cząsteczek występujących w naturze.
L’Oréal Paris Revitalift Filler – krem na dzień i krem na noc
Rano smarowałam twarz kremem wypełniającym zmarszczki i nadającym skórze objętość. Ten kosmetyk nie tylko nawilża cerę. Zawarte w nim emolienty wygładzają skórę, nadając jej jedwabiste wykończenie. Za to znajdująca się w jego składzie krzemionka pochłania nadmiar sebum i czyni zmarszczki mniej widocznymi. Jak łatwo się domyślić, na tak przygotowaną twarz doskonale nakłada się makijaż.
Wieczorem sięgałam po krem na noc, który miał wypełniać zmarszczki i odciśnięte ślady poduszki. Ten kosmetyk, pomimo zaskakująco lekkiej konsystencji, świetnie nawilżał skórę i zabezpieczał ją przed utratą wody. Ponadto, dzięki zawartości ekstraktu Galanga i witaminy E, działał przeciwstarzeniowo.
L’Oréal Paris Revitalift Filler – krem anti-age pod oczy
Krem pod oczy z linii Revitalift Filler ratował mnie co rano, kiedy zapuchnięta stawałam przed lustrem, zastanawiając się, gdzie kończy mi się policzek, a gdzie zaczyna dolna powieka. Jego metalowy, zawsze chłodny aplikator pomagał mi zmniejszyć poranną opuchliznę.
A sam krem? Jest lekki, bezzapachowy i szybko się wchłania, wyraźnie wygładzając okolice oczu i czyniąc otaczające je drobne zmarszczki mniej widocznymi. Dzieje się tak, bo krem pod oczy z linii Revitalift Filler – oprócz nawilżającego i przywracającego skórze elastyczność kwasu hialuronowego – zawiera:
- tworzące warstwę okluzyjną i wygładzające emolienty,
- zmniejszającą obrzęki oraz cienie pod oczami kofeinę i
- adenozynę, która ograniczając skurcze włókien mięśniowych, zmniejsza zmarszczki mimiczne.
Wyraźnie wygładza okolice oczu
i czyni otaczające je drobne zmarszczki mniej widocznymi.
L’Oréal Paris Revitalift Filler – Hyaluromaska na noc
Maseczkę nakładałam na twarz dwa razy w tygodniu, mniej więcej pół godziny przed snem. Rano budziłam się z promienną, intensywnie nawilżoną cerą. Ten efekt zawdzięczałam między innymi zawartym w tym kosmetyku:
- nawilżającym glicerynie, glikolowi propylenowemu, pochodnej mocznika, skwalanowi i kwasowi hialuronowemu,
- składnikom hamującym rozwój stanów zapalnych (Sodium Palmitoyl Proline) oraz
- wyciągowi z kwiatów białej lilii wodnej, który rozjaśnia skórę, działa przeciwutleniająco, przeciwzapalnie i łagodząco.
L’Oréal Paris Revitalift Filler – skoncentrowane hialuronowe serum wypełniające
Jako że lubię kompleksową, wieloetapową pielęgnację, bardzo ważnym elementem linii Revitalift Filler było dla mnie serum. Od razu zakochałam się w opakowaniu tego kosmetyku!
Skoncentrowane serum wypełniające L’Oréal Paris zamknięte jest w hybrydzie długopisu i strzykawki. Taki aplikator pozwala na bardzo precyzyjną aplikację kosmetyku.
Serum konsystencją przypomina bardzo lekki krem i momentalnie wchłania się w skórę, pozostawiając na niej nietłusty, jedwabisty film. Dzięki wysokiej zawartości kwasu hialuronowego (dziesięciokrotnie wyższej niż w jakimkolwiek kremie na dzień L’Oréal Paris), serum przede wszystkim doskonale nawilża cerę. To jednak nie koniec jego zalet! W skład tego kosmetyku wchodzą też między innymi:
- matująca krzemionka,
- znany z właściwości przeciwzapalnych wyciąg Galanga, który także działa antyoksydacyjnie oraz stymuluje produkcję kwasu hialuronowego oraz
- glicyryzyna, która wiąże wodę w skórze, chroni ją przed stanami zapalnymi i zmniejsza jej zaczerwienienie.
Taki aplikator pozwala na bardzo precyzyjną aplikację kosmetyku.
Kosmetyki L’Oréal Paris z linii Revitalift Filler – czego można się spodziewać?
Cera pielęgnowana kosmetykami z linii Revitalift Filler jest dobrze nawilżona i zabezpieczona przed utratą wody. Skóra staje się gładka, a szpecące ją zmarszczki i bruzdy mniej widoczne. Zauważyłam też, że moja skóra stała się zdecydowanie bardziej sprężysta.
To nie koniec zalet linii Revitalift Filler… Dzięki zawartości matującej krzemionki, duet serum i krem na dzień świetnie sprawdzają się pod makijażem. Dodatkowym atutem tych produktów jest ich wygląd – to jedne z najładniejszych kosmetyków, które kiedykolwiek zagościły na mojej półce w łazience. Podejrzewam, że zostaną na niej na dłużej! 😉
Zdjęcia: arch. prywatne
Materiał powstał z udziałem marki L’Oréal Paris